Lider Polaków na Litwie w ogniu krytyki. Wystawił się białoruskiej opozycji

Waldemar Tomaszewski. Fot: YouTube/Wilnoteka

Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) i eurodeputowany Waldemar Tomaszewski miał oświadczyć, że gdyby Litwa nie poparła protestów na Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku, wojny między Ukrainą a Rosją można byłoby uniknąć.

Słowa polityka do żywego dotknęły emigarcyjnego białoruskiego polityka Anatolija Lebiedźkę, doradcę liderki opozycji Swietłany Tichanowskiej.

Podczas przedwyborczej debaty organizowanych przez litewski portal „Delfi” Lebiedźka zwrócił uwagę, że lider AWPL-ZChR jest członkiem Delegacji Parlamentu Europejskiego ds. stosunków z Białorusią.

 Ten człowiek zażądał nawet w formie ultimatum w swojej konserwatywnej grupie, aby mianowano go szefem delegacji ds. stosunków z Białorusią. Wyobraźmy sobie, co mogłoby to oznaczać dla nas, Białorusinów, gdyby stanął on na czele dużej organizacji międzynarodowej ds. stosunków z Białorusią i dokonał takiej oceny, że w 2020 roku, przepraszam, doszło do prowokacji na dużą skalę. Z taką osobą nie da się współpracować

– powiedział Anatolij Lebiedźka cytowany przez „Delfi”.

Doradca Tichanowskiej zaznaczył, że Tomaszewski ostatecznie nie został szefem tej grupy, ale jeśli pozostanie jej członkiem, białoruska opozycja prawdopodobnie nie będzie z nim współpracować.

(…) dziś jest Pan w Brukseli, otrzymuje Pan bardzo dobrą pensję, uwzględniając średnią krajową Litwy i jest Pan w stanie szerzyć własne narracje polityczne. Oznacza to, że stosuje Pan taką wartość jak demokracja wobec siebie, ale odmawia jej swoim sąsiadom. Nie widzę tutaj logiki.

W 2020 roku, po sfałszowanych wyborach prezydenckich, gdy eurodeputowani zaproponowali otwarcie w Parlamencie Europejskim (PE) przedstawicielstwa białoruskiej opozycji, pod kierownictwem liderki ruchu demokratycznego Swietłany Tichanowskiej, na liście osób popierających inicjatywę nie znalazło się nazwiska Waldemara Tomaszewskiego.

Polityk wywodzący się z mniejszości polskiej na Litwie był wówczas wiceprzewodniczącego delegacji PE ds. stosunków z Białorusią.

ba na podst./ lrt.lt/zw.lt

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:

Powiązane wiadomości:

„Wyciąć okno do Kaliningradu”. Opozycja zapowiada atak pancerny armii białoruskiej na Litwę Marszałek Sejmu Litwy wezwała demokratycznie myślących Białorusinów Białorusini na Litwie mogą spać spokojnie. Sejmasowi brakuje determinacji Litwini boją się Białorusinów: „Stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” Łukaszenka grozi Polsce i Litwie: „Żeby się później nie obrażali”