„Zamach stanu” w Ługańsku: Nie wiadomo gdzie jest „przywódca republiki”. Według niepotwierdzonych informacji uciekł do Rosji

Podczas „zamachu stanu” w Ługańsku uzbrojeni mężczyźni zajęli budynek „Prokuratury Generalnej Ługańskiej Republiki Ludowej” – donoszą ukraińskie media za facebookowym wpisem wolontariusza Nazara Prychodko, powołującego się na „własne źródła”.

Według ługańskich źródeł, Igor Płotnicki wraz z żoną ukryli się w jednym z budynków mieszkalnych. „Prokuratura Generalna” została opanowana przez uzbrojonych mężczyzn, stamtąd pod eskortą wyprowadzono jakichś „urzędników” – pisze Prychodko. Z kolei według informacji Denysa Kazańskiego, w wyniku przejęcia „Prokuratury Generalnej ŁNR” aresztowano „prokuratora generalnego” Witalija Podobrego. Uzbrojone osoby szturmem zajęły „Prokuraturę Generalną”. „Prokurator generalny” Podobry aresztowany. Los samego Płotnickiego na razie nie jest znany” – napisał ukraiński dziennikarz. Według innych niepotwierdzonych informacji Igor Płotnicki uciekł do Rosji. Sam Płotnicki wydał wczoraj oświadczenie, w którym zapewnił, że sytuacja w Ługańsku jest w pełni pod kontrolą. – Mogę zapewnić, że próby utrzymania się pewnych osób u władzy za cenę destabilizacji sytuacji w państwie skazane są na porażkę i w najbliższym czasie zostaną zażegnane – podkreślił.

Miejscowi mieszkańcy, na których wypowiedzi powołują się ukraińskie media, relacjonują, że w środę w centrum okupowanego Ługańska pojawiło się kilka pojazdów opancerzonych a całe śródmieście zostało otoczone przez uzbrojonych mężczyzn. Wielu mieszkańców miało opuściło miasto wraz z dziećmi. Lekarz jednego z ługańskich szpitali miał powiedzieć, że wszystkim pracownikom służby zdrowia zabroniono opuszczać miasto. Ponadto, jak wynika z relacji ukraińskich mediów, od wczoraj (21 listopada), na okupowanym terytorium obwodu ługańskiego nie pracuje radio i telewizja, odwołano również część zajęć w szkołach.

Minister spraw zaagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin, którego wypowiedź nagłaśniają dzisiaj ukraińskie media, stwierdził, że sytuacja w Ługańsku potwierdza „rosyjski wpływ na bezprawne uzbrojone ugrupowania w ukraińskim Donbasie” (cytat za ukraińskim portalem zik.ua). – To nie tylko wewnętrzny konflikt między bandami terrorystów, to również porachunki między rosyjskimi służbami specjalnymi, co wyraźnie udowadnia, że Rosja tam wszystkim kieruje. To jeszcze jeden argument dla międzynarodowej wspólnoty – powiedział Klimkin. – Powinniśmy martwić się o bezpieczeństwo Misji Monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, gdyż ta sytuacja może być wykorzystana do ograniczenia jej działalności i ponownych manipulacji z uzbrojeniem – mówił w środę Pawło Klimkin dziennikarzom.

Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zwołanego przez prezydenta Petra Poroszenkę w związku z sytuacją w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej, po przekazaniu mu przez ukraińskie służby informacji, że w obwodzie ługańskim rosyjskie czołgi przekroczyły ukraińską granicę, Poroszenko wezwał do zintensyfikowania współpracy z misją OBWE. Czytaj również:

Chaos informacyjny wokół sytuacji w Donbasie. Starcie między „separatystami” czy bezpośrednia ingerencja Moskwy?

Kresy24.pl/Ukraińska Prawda, zik.ua (HHG)

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: