Kola Łukaszenka ma dopiero 11 lat, ale zdążył już spotkać się z najpotężniejszymi tego świata, przywódcami mocarstw, z przywódcami duchowymi i gwiazdami estrady. Salutują mu białoruscy generałowie, przyjmuje i uczestniczy w audiencjach. Nigdy nie widziano go jednak z matką.
Podczas wizyty w USA we wrześniu 2015
We wrześniu br., 11 – letni Mikołaj Łukaszenka, syn baćki z nieślubnego łoża, spotkał się z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, kilka dni temu wrócił z Nowego Jorku, poleciał tam razem z oficjalną delegacją Białorusi na Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Od chwili, gdy po raz pierwszy pojawił się publicznie u boku ojca, żadna oficjalne wystąpienie dyktatora nie odbywa się bez Koli u jego boku. Chłopiec w mundurku głównodowodzącego siłami zbrojnymi kraju przyjmuje defilady wojskowe, przyjmuje na audiencji polityków, sportowców, towarzyszy ojcu podczas każdej wizyty zagranicznej.
https://youtu.be/LeTafqKnHW0
Ten filmik stał się hitem chińskiego Internetu. Kola nie czuje się jeszcze tak pewnie jak jego ojciec.
Hugo Chavez
Po wizycie w Wenezueli zaczęły krążyć pogłoski, że Kola nosi przy sobie pistolet.
Pistolet wygląda na złoty. Dostał go w prezencie od prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
W 2009 roku, sześcioletni Kola siedząc przy ojcu, popędzał go, domagając się zakończenia spotkania, gdy ten negocjował z delegacją ukraińską, na czele z prezydentem Wiktorem Juszczenką.
Jeden z liderów politycznych dzisiejszej Ukrainy i Rewolucji Godności witał Kolę, który przybył do Kijowa na zaprzysiężenie Petra Poroszenki.
W Kijowie, podczas finału Euro-2012
W loży dla VIP-ów, min. z z prezydentem Armenii, Tadżykistanu, szefem mołdawskiego parlamentu, byłymi prezydentami Ukrainy – Juszczenką, Kuczmą i Krawczukiem.
Podczas rozmów „normandzkiej czwórki” w Mińsku, na której obecni byli Putin, Hollande, Merkel, Poroszenko, był również Kola, ale do grupowego zdjęcia się nie załapał. Na zdjęciu z szefem administracji Łukaszenki.
Kola oprowadza premier Pakistanu
Rozdaje weteranom wojennym arbuzy własnoręcznie zebrane (z pomocą ojca) z prezydenckich upraw.
Metropolita Miński i Słucki Paweł. Głowa Cerkwi prawosławnej na Białorusi.
W kwietniu 2011 roku był z ojcem w mińskim metrze tuż po wybuchu, gdy wokół było jeszcze mnóstwo krwi ofiar tragedii i porozrzucane ich rzeczy osobiste.
– Jeżeli dowie się z telewizji, że gdzieś byłem, a jego ze sobą nie zabrałem, to robi mi awanturę – skarżył się Łukaszenka w jednym z wywiadów.
Rok temu Prezydent zabrał chłopca do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie jego drużyna rozegrała towarzyski mecz hokejowy z weteranami reprezentacji narodowej ZEA. Kola wprawił wszystkich w osłupienie, gdy strzelił dwie bramki byłej reprezentacji ZEA.
Łukaszenka przyznał też, że sam wychowuje syna, a jego rodzona matka „widzi go nie częściej, niż inni mają go okazję widzieć w telewizji”.
Matka Koli – Irina Abelska, była osobista lekarka prezydenta Łukaszenki.
Kresy24.pl/svaboda.org
4 komentarzy
el putlero
2 października 2015 o 09:42Zboczeńcy
stop pedofilii w polityce
4 października 2015 o 12:36Normalny prezydent pokazuje się z żoną, ale ja od zawsze podejrzewałam, że Łukaszenka jest pedofilem.
stukpuk
7 października 2015 o 12:55Pewnie masz już doświadczenia pedofilskie skoro coś tak głupiego przyszło ci do twojego pustego łba.
wolodia
26 listopada 2015 o 05:08przypomina mi historie rzymu i clowna caligule
paradowal w mundurku