Rozejm w Dywilinie – Polska największa w swojej historii

„WY … Kowalski jesteście … durny itp.”

Ten zwrot obowiązywał do niedawna przez wiele lat.
To też fragment (… „naszej” historyji ).

Tak to bywa, że kto nie zna historii ( w domyśle Naród ) -może ją powtarzać …)* -nie wyciągając racjonalnych wniosków.

„Longinus” ma rację. Smoleńsk odzyskany byłby wskazany. Mieżdu prociem: Miesięcznica byłaby wtedy w Smoleńsku a nie zakłócała spokoju i tamowała ruch turystom przed pałacem prezydenta w Warszawie!
Do refleksji!
Pozdro.

Możnaby? Nie doceniasz wypaczonej mentalności narodu rosyjskiego, którego zmienić się dałoby tylko życzliwym zaborem edukacyjnym. Oni mają tak wyprane mózgi propagandą, że wbijanie noża w plecy przyjaciołom i ogólna, wieczna degeneracja to ich znaki rozpoznawcze. A nasz naród jest tak pamiętliwy i trujący, że o takim „pojednaniu” można tylko marzyć.

Moi rodzice w czasie wojny byli wywiezieni na Syberie.
Najstarsza moja ciocia pracowala w jednym z oddzialow Krasnojarskiej Ambasady Amerykanskiej.
Pozwole zacytowac sobie Jej slowa o Rosjanach.
” Jest to narod ,ktory je trociny a deskami sra”
Ja osobiscie czesciowo mieszkam miedzy Ukraincami , ktorzy niczy nie odzrozniaja sie od sowietow.
Nikt z nas nie wyobrarza sobie w jakich warunkach ci ” ludzie ” moda przezyc.
Na moj wzglad, po wojnie atomowej ,zostana tylko szczury, tarakany i ruscy.
Niestety.

Historia lubi zaskakiwac, wiec nie mowilbym, ze cos sie w 100% nie stanie. Moze nastapic niespodziewany „splot” wydarzen i nagle niewyobrazalne stanie sie mozliwe. Nie wiem jak pan, ale ja osobiscie bedac duzo mlodszym niz w chwili obecnej nie wyobrazalem sobie upadku imperium zla czyli ZSSR, a tym samym uniezaleznienia sie RP od „wiecznych przyjaciol i sojusznikow. Chociaz jestem osoba urodzona dlugo po wojnie niejako z nostalgia patrzylem na orla w koronie, ktory zostawil mi moj dziadek jako pamiatke z jego sluzby wojskowej z roku 1939, ogladalem dosc czesto przedwojenne zlotowki z orlem w koronie, z napisem Rzeczpospolita Polska i porownywalem do „badziewia” z mojej wspolczesnosci z napisem Polska Rzeczpospolita Ludowa i szczerze czesto myslalem, ze fajnie by bylo, gdyby chociaz te dwie rzeczy wrocily do stanu poprzedniego, ale niestety po chwili namyslu „schodzilem na ziemie i stwierdzalem „niestety, to chyba za mojego zycia niemozliwe”. I nagle zdarzylo sie jedno, drugie i zanim sie obejrzalem marzenia sie ziscily.

Nie prawda gdyż Polska ma dłuższe dzieje niż Litwa. Polska to Polska.

chriss
26 kwietnia 2017 w 16:42
Bromberg też nie ma z Polską nic wspólnego
……………………….
To stwierdzenie świadczy o nieuctwie …

Od zarania to była Ziemia Kujawska nie Pomorska.
Istniejąca na Kujawach osada Budegac wymieniona jest w zapisie 28 czerwca 1238 r. w „Roczniku kapituły gnieźnieńskiej”, wspomniany zostaje wtedy kasztelan bydgoski o imieniu Sulisław – to właśnie nazwany później Bydgoszczą gród nad Brdą.

Dnia 19 kwietnia 1346 r. król Kazimierz III Wielki nadał Bydgoszczy prawa miejskie.
Akt lokacyjny wystawiony w Brześciu Kujawskim nadawał gminie miejskiej prawo magdeburskie

W 1772 r. – I rozbiór Rzeczpospolitej – Bydgoszcz została włączona w granice Prus.

W granice niepodległej Rzeczpospolitej wraca w 1920 roku.

Żadna przesada. Podzielić kraj na osobne państwa narodowe (nawet dość przyzwoicie to wyglądało), potem podjudzać je przeciwko sobie, w każdym z osobna zwalczać „burżuazyny nacjonalizm” i łagodzić zaognienia za pomocą plastra „drużby narodov” zaklejejąc przy okazji gęby tym, którzy mieli coś do powiedzenia przeciwko kierującej linii partii w wersji rosyjskiej. Nie tak?