Dyrektor Rosyjskiego Centrum Kultury i Nauki w Kijowie obrzucony nieczystościami (WIDEO)

Konstantin Worobiow został zaatakowany, gdy, jak twierdzi, szedł złożyć kwiaty pod memoriałem ofiar II wojny światowej (Wieczny Ogień przy Grobie Nieznanego Zołnierza) w rocznicę obchodzonego w Rosji Dnia Zwycięstwa i spotkać się z weteranami Armii Czerwonej.

Został zaatakowany przez młodych ludzi po wyjściu z domu. Obrzucili go nieczystościami, najprawdopodobniej odchodami, i prysnęli mu w twarz niezidentyfikowaną zieloną substancją. Rosyjski urzędnik twierdzi, że napastnicy grozili, że następnym razem go zabiją.

Sami napastnicy opublikowali atak w sieci. Autor publikacji nazywa Worobiowa rosyjskim szpiegiem i sponsorem akcji „Nieśmiertelny pułk”.

„Dziś „Nieśmiertelny pułk” będzie śmierdział jak nigdy przedtem” – mówi na filmie jeden z napastników.

Dyrektor centrum kultury rosyjskiej ma status dyplomaty. Worobiow twierdzi, że napastnicy o tym doskonale wiedzieli. Rosyjski MSZ wyśle notę protestacyjną do rosyjskiego MSZ. Worobiow nazwał napaść na dyplomatę „totalnym, bezprecedensowym” aktem i złamaniem prawa międzynarodowego.

Urzędnik uważa, że napastnikami  byli członkowie radykalnej nacjonalistycznej grupy C14 „Sicz”.

Budynek, w którym mieści się rosyjskie Centrum Kultury i Nauki w lutym też był (dwukrotnie) celem napaści nacjonalistów ukraińskich. Wcześniej podobna chuligańska napaść na centrum miała miejsce w wigilię prawosławnego Bożego Narodzenia.  Ukraińscy radykałowie uważają, że centrum prowadzi na Ukrainie podejrzaną działalność.

„Nieśmiertelny pułk” to marsze organizowane przez środowiska prokremlowskie w okolicach 9 maja, nie tylko w Rosji. Za granicą wspierane jest to mocno przez rosyjskie oficjalne media i placówki dyplomatyczne i kulturalne w poszczególnych krajach. Marsze te pełne są sowieckiej symboliki.

Na przykład parę dni temu taki marsz odbył się w Nowym Jorku. Rosyjskie centrum w Kijowie zorganizowało taką imprezę w zeszłym roku w Kijowie i chciało zorganizować w tym roku. Marsz tak odbył się dziś w stolicy Białorusi, Mińsku. „Nieśmiertelny pułk” w zeszłym roku odbył się także w Warszawie w formie uroczystości na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej.

W listopadzie zeszłego roku natomiast, w okolicach rocznicy przerwotu bolszewickiego 1917 roku, nieznani sprawcy dwukrotnie zalali Wieczny Ogień cementem i postawili w tym miejscu krzyż.

Warto też dodać, że dziś prezdent Ukrainy Petro Poroszenko stwierdził, że Rosja używa „Nieśmiertelnego pułki” jako narzędzia wojny hybrydowej nie  tylko przeciwko Ukrainie, ale też krajom UE, USA i innym, „właściwie przeciwko całemu światu”. Występując podczas uroczystości przed ukraińskim muzuem II wojny światowej dodał, rozumie uczucia Ukraińców, którzy chcą oddać hołd swoim przodkom, którzy mieli udział w zwycięstwie podczas II wojny światowej. – Ale musimy jeszcze raz ostrzec naszych rodaków Ukraińców, tych którzy nie w pełni zrozumieli wszelkie niuanse moskiewskiej chytrej polityki. Jest część społeczeństwa, która ciągle wierzy w rosyjską propagandę i obóz jej zwolenników z piątej kolumny, w różnych siłach politycych w całym kraju, w parlamencie i gdzie indziej. Im nie zależy na was i waszej godności, waszej miłości synowskiej dla bohaterskich przoedków, ale na ich agresywnych imperialistyczych celach. – stwierdził prezydent Ukrainy. – Kremlowscy psychologowie potrafią grać na naturalnych ludzkich emocjach. Błagam was, bądźcie ostrożni.

Wydarzenia pod patronatem „Nieśmiertelnego pułku” odbyły się na różną skalę w Kijowie (w ich trakcie doszło do zamieszek, uczestnicy zostali bowiem zaatakowani przez niezidentyfikowaną grupę, policja rozdzielała obie strony), Odessie, Połtawie, Melitopolu i jeszcze kilku innych miejscowościach. „Nieśmiertelny pułk” to formalnie rosyjska organizacja pozarządowa. Uaktywniła się ze swoimi „eventami” za granicą po agresji rosyjskiej na Ukrainę. Dziś ma filie w 64 krajach.

Z kolei w Moskwie 9 maja wieczorem została obrzucona granatami dymnymi i racami ambasada Łotwy w Moskwie. Jeden z pięciu Jeden z napastników próbował czarną farbą nanieść napis na ścianie budynku.  „Łotwa zdecydowanie potępia takie prowokacje i postuluje, by Rosja w pełni zagwarantowała bezpieczeństwo łotewskiej misji dyplomatycznej zgodnie z prawem międzynarodowym” – napisał na Twitterze szef łotewskiej dyplomacji Edgars Rinkeviczs.

Zatrzymani to działacze rosyjskiej niezarejestrowanej organizacji nacjonalistycznej Inna Rosja (dawna Partia Narodowo-Bolszewicka) – podała rosyjska niezależna telewizja Dożd. Więcej na ten temat tutaj.

Kreml, rosyjscy radykałowie tacy jak narodowi bolszewicy i organizacje mniejszości rosyjskiej na Łotwie ostatnio najbardziej protestują przeciwko nowej ustawie oświatowej na Łotwie, która ograniczy zasięg rosyjskojęzycznego szkolnictwa. 8 maja łotewskie służby specjalne zatrzymały rosyjskiego aktywistę Vladimirsa Lindenmarsa. Podobno został ujęty na przystanku autobusowym w Rydze, zamaskowani funkcjonariusze położyli go na ziemię, skuli i zabrali do mikrobusu. Zarzuca się mu działalność antypaństwową i sprawa ma związek właśnie z jednym z protestów przeciwko tej ustawie.

18 kwietnia Policja Bezpieczeństwa rozpoczęło śledztwo w sprawie wydarzenia zorganizowanego 31 marca przez partię Związek Łotewskich Rosjan, na czele której stoi Tatiana Żdanoka. Ona sama została wezwana na przesłuchanie na 11 maja. Podstawią do śledztwa są, jak twierdzą służby łotewskie, antypaństwowe hasła wznoszone podczas tamtego protestu. Żdanoka była do niedawna europarlamentarzystką, ale złożyła mandat, bo chciała kandydować w zbliżających się wyborach do łotewskiego. Z powodu zarzutów być może nie będzie mogła kandydować, wszystko zależy od werdyktu łotewskiego sądu konstytucyjnego. Żdanokę obciąża też to, że popierała aneksję Krymu przez Rosję.

Łotewski portal lsm.lv przypomina, że Lindermans w przeszłości już raz był aresztowany po tym, jak dwóch rosyjskich obywateli wdarło się do bazy rosyjskiego wojska w Ādaži. Lindermans podejrzewan był o to, że im pomagał, ale ostatecznie został zwolniony.

Oprac. MaH, newsru.com, dzieje.pl, unian.net, forsal.pl. lsm.lv