Ukraińscy żołnierze okradali magazyny własnej jednostki, a towar sprzedawali w sieci

Złodzieje wynieśli z magazynów tysiące jednostek sprzętu wojskowego (fot. DBR)

Szajka złodziei z Kamieńca Podolskiego sprzedawała w internecie wyposażenie Sił Zbrojnych Ukrainy ukradzione z magazynów wojskowych.

Grupę przestępczą tworzyło dwóch wojskowych oraz trzech cywilów. Przyjmowali oni także zlecenia na konkretne elementy umundurowania czy wyposażenia, a następnie kradli je z wojskowych magazynów.

Szajkę rozbili funkcjonariusze Państwowego Biura Śledczego (DBR) oraz Departamentu Cyberpolicji Policji Narodowej Ukrainy. Z ustaleń służb śledczych wynika, że grupa oferowała w internecie bieliznę termiczną, mundury wojskowe, saperki, kolby wojskowe, buty wojskowe.

Przyjmowała także zamówienia na konkretne przedmioty ze sprzętu wojskowego. Według ustaleń DBR nie ma wątpliwości, że wszystkie te rzeczy były kradzione, ponieważ miały etykiety z napisem: „Własność Sił Zbrojnych Ukrainy. Nie na sprzedaż”.

Funkcjonariusze ustalili, że procederem tym zajmuje się szajka z Kamieńca Podolskiego w obwodzie chmielnickim. Grupę przestępczą tworzyło trzech cywilów oraz co najmniej dwóch żołnierzy jednej z lokalnych jednostek.

To właśnie wojskowi wynosili towar z magazynów i przekazywać kompanom. Pieniądze ze sprzedaży łupów szajka dzieliła po równo między siebie.

Przed kilkoma dniami funkcjonariusze DBR i policji dokonali przeszukań w piętnastu miejscach, gdzie przechowywany był kradziony towar. Zabezpieczono tysiące jednostek sprzętu wojskowego.

Na razie nie oszacowano jeszcze, jakie straty poniosła armia za sprawą działalności szajki. Zatrzymanym grozi do 15 lat więzienia za „kradzież i sprzeniewierzenie mienia wojskowego popełnione w stanie wojennym”.

RTR na podst. Telegram, DBR

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:

Powiązane wiadomości:

Belgia przekazała kolejne pojazdy na Ukrainę Niemcy przekazały Ukrainie nowy pakiet wsparcia militarnego Mimo niedawnej afery ukraińska armia wciąż kupuje produkty żywnościowe po mocno zawyżonych cenach Putin trzy razy przekładał termin inwazji, a rosyjscy żołnierze mieli jedzenie tylko na 3 dni, bo tyle miała trwać „operacja”