• ARCHIWUM KRESOWE
  • PODRÓŻE PO KRESACH
  • BIBLIOTEKA KRESOWA
  • KUCHNIA KRESOWA
  • Niepodległość
  • KALENDARIUM
    • Styczeń w Historii Kresów
    • Luty w Historii Kresów
    • Marzec w Historii Kresów
    • Kwiecień w Historii Kresów
    • Maj w Historii Kresów
    • Czerwiec w Historii Kresów
    • Lipiec w Historii Kresów
    • Sierpień w Historii Kresów
    • Wrzesień w Historii Kresów
    • Październik w Historii Kresów
    • Listopad w Historii Kresów
    • Grudzień w Historii Kresów
  • POLACY NA WSCHODZIE
  • HISTORIA I WSPOMNIENIA
  • WYSZUKIWARKA KRESOWA
  • GAZETY KRESOWE
    • Archiwum “Magazynu Polskiego”
    • Archiwum “Głosu znad Niemna”
    • Archiwum “Echa Polesia”
    • Archiwum “Polaka na Łotwie”
    • Archiwum “Kuriera Galicyjskiego”
    • Archiwum “Słowa Polskiego”
    • Archiwum “Monitora Wołyńskiego”
    • Archiwum “Głosu Polonii”
    • Archiwum “Polonii Charkowa”
    • Archiwum “Dziennika Kijowskiego”
    • Archiwum “Krynicy”
    • Archiwum “Gazety Polskiej Bukowiny”
    • Archiwum “Wołanie z Wołynia”
    • Archiwum “Naszych Dróg”
    • Archiwum “Tęczy Żytomierszczyzny”
    • Archiwum “Lwowskich Spotkań”
    • Archiwum “Polaków Donbasu”
    • Archiwum “Mozaiki Berdyczowskiej”
    • Archiwum “Słowa Życia”
  • TV Kresy24.pl
Kresy24.pl – Wschodnia Gazeta Codzienna
  • 27 Lut 2021
  • Ukraina
  • Białoruś
  • Rosja
  • Litwa
  • Azja i Zakaukazie
  • Region Bałtyku
  • Trójmorze
  • русский
  • yкраїнська
Kresy24.pl - Wschodnia Gazeta Codzienna
  • ARCHIWUM KRESOWE
  • PODRÓŻE PO KRESACH
  • BIBLIOTEKA KRESOWA
  • KUCHNIA KRESOWA
  • Niepodległość
  • KALENDARIUM
    • Styczeń w Historii Kresów
    • Luty w Historii Kresów
    • Marzec w Historii Kresów
    • Kwiecień w Historii Kresów
    • Maj w Historii Kresów
    • Czerwiec w Historii Kresów
    • Lipiec w Historii Kresów
    • Sierpień w Historii Kresów
    • Wrzesień w Historii Kresów
    • Październik w Historii Kresów
    • Listopad w Historii Kresów
    • Grudzień w Historii Kresów
  • POLACY NA WSCHODZIE
  • HISTORIA I WSPOMNIENIA
  • WYSZUKIWARKA KRESOWA
  • GAZETY KRESOWE
    • Archiwum “Magazynu Polskiego”
    • Archiwum “Głosu znad Niemna”
    • Archiwum “Echa Polesia”
    • Archiwum “Polaka na Łotwie”
    • Archiwum “Kuriera Galicyjskiego”
    • Archiwum “Słowa Polskiego”
    • Archiwum “Monitora Wołyńskiego”
    • Archiwum “Głosu Polonii”
    • Archiwum “Polonii Charkowa”
    • Archiwum “Dziennika Kijowskiego”
    • Archiwum “Krynicy”
    • Archiwum “Gazety Polskiej Bukowiny”
    • Archiwum “Wołanie z Wołynia”
    • Archiwum “Naszych Dróg”
    • Archiwum “Tęczy Żytomierszczyzny”
    • Archiwum “Lwowskich Spotkań”
    • Archiwum “Polaków Donbasu”
    • Archiwum “Mozaiki Berdyczowskiej”
    • Archiwum “Słowa Życia”
  • TV Kresy24.pl
Home
II wojna światowa na Kresach

Tak wyglądała sowiecka agresja na Polskę

17 Wrz 2020 Białoruś, Historia i Wspomnienia, II wojna światowa na Kresach, Niepodległość, Rosja, SUPERNEWS, Ukraina 2 comments

Nad ranem 17 września 1939 r. jednostki Armii Czerwonej i sowieckiej straży granicz­nej, łamiąc pakt o nieagresji, przekro­czyły granice Polski.

Do operacji prze­ciw zachodniemu sąsiadowi zostały utworzone fronty Białoruski i Ukraiń­ski. Prócz ogólnej dyrektywy, która na­kazywała błyskawiczne rozbicie wroga i osiągnięcie linii rzek Pisy, Narwi, Wisły i Sanu, obu ugrupowaniom przypadły również szczegółowe zadania. Frontem Białoruskim dowodził komandarm Michaił Kowaliow. Celem jego wojsk było jak najszybsze zajęcie głównych cen­trów polityczno-gospodarczych regio­nu, a więc Wilna i Grodna, i uniemożli­wienie wycofania się oddziałom prze­ciwnika na Litwę i Łotwę. Znacznie ważniejsze zadanie przypadło Frontowi Ukraińskiemu pod komendą komandarma Siemiona Timoszenki. Jego zadaniem było nie tylko błyskawiczne zajęcie Lwowa, ale także uniemożliwienie ewakuacji do Rumunii skupionym na tzw. przedmościu ru­muńskim oddziałom polskiego wojska oraz najwyższym dostojnikom władz Rzeczypospolitej.

Sowieckie oddziały maszerują w głąb Polski, fot. domena publiczna

W pierwszym rzucie Stalin wysłał przeciwko Polsce ponad 460 tys. żoł­nierzy i ok. 5,5 tys. pancernych wozów bojowych oraz ok. 1,8 tys. samolotów. W następnych dniach Sowieci włączyli do walki wojska drugiego rzutu; łącznie w „kampanii wyzwoleńczej” na zachod­niej Białorusi i Ukrainie wzięło udział ok. 1 mln żołnierzy, wspomaganych przez wojska ochrony pogranicza i NKWD.


Wobec takiej siły polskie wojsko i od­działy Korpusu Ochrony Pogranicza niewiele mogły zdziałać. Sytuację po­garszał fakt, że większość rezerw WP i KOP na wschodzie została rzucona do walki z Niemcami. Szacuje się, że 17 września we wschodnich woje­wództwach stacjonowało około 300 tys. żołnierzy WP i KOP (20 batalionów roz­rzuconych wzdłuż 1400-kilometrowej granicy z ZSRR oraz cztery strzegące granicy z Litwą). Skuteczną walkę z So­wietami mogło podjąć jedynie 100 tys. żołnierzy.

Niestety, na wysokości zadania nie stanęło również naczelne dowództwo. Naczelny wódz marsz. Edward Śmigły-Rydz, który znajdował się w Kulach, otrzymał pierwsze informacje o so­wieckiej agresji 17 września o 6 rano. Podobno jego pierwszą reakcją było podjęcie walki. Jednak w miarę napły­wania kolejnych meldunków marszałek zdał sobie sprawę, że wobec rozmiaru sowieckiej inwazji opór jest bezcelowy. Niewykluczone też, że w tej prawie bez­nadziejnej sytuacji strategicznej uznał, że głównym zadaniem jest teraz ocale­nie jak największej ilości zdolnych do walki jednostek. O tym mógłby świadczyć jego rozkaz zakazujący po­dejmowania walki z Sowietami, chyba że w obronie własnej.


Wobec trudności z komunikacją roz­kaz Rydza-Śmigłego nie dotarł do wielu jednostek. Swoje robiła również dez­orientacja wielu polskich dowódców, którzy nie wiedzieli, jak traktować wkraczające do Polski wojska sowiec­kie. Oddziały sowieckie wkraczały do Polski z białymi flagami i hasłami: „przybywamy wam z pomocą”, „na Giermanca”. Oczywiście Sowieci szybko zrzucali maskę „sojuszników” i rozpo­czynali aresztowania. Na pierwszy ogień szli żołnierze i oficerowie, następni w kolejce byli polscy urzędnicy i ludność cywilna A to był dopiero początek trage­dii.

Trzy pułki KOP strzegące granicy na odcinku białoruskim były uzbrojone niewystarczająco, aby skutecznie prze­ciwstawić się sowieckiemu agresorowi. Kopiści byli wyposażeni jedynie w broń ręczną, maszynową, karabiny i granaty.

Wojska sowieckie w Wilnie, wrzesień 1939 r. fot. domena publiczna

Już po południu 18 września pierw­sze jednostki Armii Czerwonej dotarły do przedmieść Wilna. Jednak mimo, że miasto mogło się bronić nawet kilka dni, pełniący obowiązki dowódcy obrony płk Jarosław Okulicz-Kozaryn po kon­sultacji ze swoim bezpośrednim prze­łożonym gen. Józefem Olszyną-Wilczyńskim, dowódcą Okręgu Korpu­su III w Grodnie, zdecydował o zanie­chaniu obrony i wycofaniu swoich żoł­nierzy na Litwę. Mimo to część podkomendnych Okulicza-Kozaryna nie podporządko­wała się jego rozkazowi i przywitała wroga ogniem. Były to jednak działania osłonowe, które umożliwiły wycofanie się z Wilna w stronę Litwy ostatnim od­działom. Walki w kilku punktach miasta trwały do wieczora następnego dnia. Zasługa w tym pozostałych w mieście grup żołnierzy i różnych oddziałów ochotników, składających się z wileń­skiej młodzieży.

Inaczej byto w Grodnie. Mimo że już 18 września opuścił miasto nomi­nalny komendant obrony gen. Olszyna-Wilczyński, to jednak pozostali w mie­ście dowódcy i urzędnicy nie załamali rąk. Co prawda początkowo siły obroń­ców były nieliczne (piechota i lotnicy z Lidy, części Baonu KOP „Troki” i Ba­onu Obrony Narodowej „Postawy” oraz dwa zapasowe pułki kawalerii). Jednak dzięki energii wiceprezydenta Romana Sawickiego i kilku wyższych ofice­rów, m.in. mjr. Władysława Benedykta Serafina, komendanta Rejonowej Ko­misji Uzupełnień, i kpt. Piotra Siedlec­kiego, który przejął dowództwo obrony miasta, udało się zorganizować znaczą­ce wzmocnienie w postaci oddziałów policji i młodzieży gimnazjów oraz szkół średnich. Ponadto w nocy z 21 na 22 września obronę miasta wzmoc­niła Rezerwowa Brygada Kawalerii „Wołkowysk” gen. Wacława Przeździeckiego, który przejął dowództwo obrony miasta. W tym czasie doszło w mieście do krótkotrwałych walk z V kolumną w postaci miejscowych komunistów dywersantów, w większości narodowo­ści żydowskiej, którzy próbowali opa­nować centrum miasta. Do podobnych aktów dywersji doszło w pobliskim Skidlu. Jednak dzięki szybkiej reakcji oba bunty udało się stłumić.

Walki o miasto trwały od 20 do 22 września i mimo słabości sił obrońcom udało się zadać agresorowi ciężkie stra­ty: Sowieci stracili ponad 200 zabitych i rannych oraz około 20 wozów bojo­wych. Po opanowaniu miasta w odwe­cie rozstrzelali blisko 300 obrońców. Większości oddziałów na czele z gen. Przeździeckim udało się jednak wyco­fać na Litwę. Gen. Władysław Sikorski miał za­miar odznaczyć Grodno orderem Vir­tuti Militari za bohaterską obronę, jed­nak nie zrealizował tego zamiaru.

Nie mniej chwalebnymi epizodami w walkach z wojskami sowieckimi na Białorusi były bitwy pod Kodziowcami i Szackiem. 101. Pułk Ułanów mjr. Stanisława Żukowskiego po bezpiecznym wycofaniu się z Grodna zatrzymał się pod wsią Kodziowce. Tutaj został zaatakowany przez kolumnę sowieckich czołgów. De­cydujący bój rozpoczął się 22 września o 4 nad ranem. Po zatrzymaniu piecho­ty z dala od zabudowań Polacy wpuścili kilka sowieckich maszyn do wsi. W ruch poszły butelki z benzyną, a gdy tych za­brakło lampy naftowe zebrane z do­mostw. Gdy i ta amunicja się wyczerpa­ła, kawalerzyści chwycili się roboty „ręcznej”. Przykład dał kpr. Choroszucha, który wskoczył na wieżyczkę so­wieckiego czołgu i jął kolbą karabinu walić w lufę czołgowego cekaemu. Roz­grzaną do czerwoności zgiął w mig. So­wieci wycofali się, jednak polskie straty były dotkliwe.

W trzeciej dekadzie września na Wo­łyniu gen. Wilhelm Orlik-Rückemann zdołał zebrać rozproszone pułki KOP oraz jednostki policji państwowej, a także żołnierzy, którzy stracili kontakt ze swoimi jednostkami. Łącznie zgru­powanie liczyło 7‒8 tys. ludzi. Orlik-Rückemann chciał się przeprawić przez Bug i połączyć z Samodzielną Grupą Operacyjną „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Po drodze jednak musiał stawić czoła Sowietom pod Szackiem (28‒29 września). Polacy rozbili sowiecką 52. Dywizję Strzelecką i zajęli miasto. Niestety, po drugiej stro­nie Bugu mieli mniej szczęścia. Pod Wytycznem wyczerpani żołnierze nie mie­li sił, aby ponownie stawić czoła Sowie­tom. Rückemann podjął decyzję o wycofaniu się, a następnie rozproszył swo­je oddziały. Większości jego żołnierzy udało się dotrzeć do SGO „Polesie”.

Na południu, z racji lepszej komuni­kacji, rozkaz Rydza-Śmigłego dotarł do znacznie większej liczby dowódców, a zawarty w nim nakaz o wycofywaniu się na Węgry lub do Rumunii był znacz­nie łatwiejszy do wykonania. Polskie oddziały opuściły wiele miast, nie podejmując prób ich obrony. Do takich sytuacji doszło m.in. w Pińsku, Włodzimierzu Wołyńskim, Równem i Stanisławowie. Nierzadko kolum­ny wojskowe zmierzające ku południo­wej granicy Rzeczypospolitej musiały walczyć z uzbrojonymi grupami Ukra­ińców.

Wobec wycofywania się regularnych oddziałów Wojska Polskiego walkę po­dejmowali miejscowi ochotnicy. Tak by­ło m.in w Trembowli. Por. rez. Bro­nisław Komplikowicz, nauczyciel języ­ka polskiego i historii w miejscowym gimnazjum, zebrał kilku uczniów i członków Związku Strzeleckiego, któ­rzy ostrzelali wkraczające do miasta wojska sowieckie. Walka nie trwała dłu­go, a po złożeniu broni wszystkich wy­mordowano.

Polskie stanowisko przeciwlotnicze we Lwowie,  1939 r. fot. domena publiczna

Lwów skutecznie odpierał ataki Wehrmachtu od 12 września. Załogę mia­sta tworzyło 25 batalionów piechoty, która dysponowała około 80 działami i 16 armatami przeciwlotniczymi. Miasto było przygotowane na co najmniej kilkutygodniową walkę. Jednak do­wództwo obrony Lwowa z gen. Władysławem Langnerem na czele uznało, że dalszy opór nie ma sensu, a bombardo­wania doprowadzą do dużych strat wśród ludności cywilnej i zniszczenia miasta. Spodziewano się, że Niemcy wesprze Armia Czerwona.

19 września pod Lwów dotarli Sowie­ci. Kilkanaście godzin wcześniej do­wództwo obrony odrzuciło niemieckie ultimatum o poddaniu miasta. W takiej sytuacji gen. Langner samodzielnie podjął decyzję o nawiązaniu rozmów z sowieckim dowództwem. 22 września podpisano akt kapitulacji. Wszystkim oficerom przysługiwało prawo swobo­dy osobistej i nienaruszalności majątku ruchomego, a także możność udania się za granicę. Jednak szybko się okazało, że Sowieci nie zamierzają dotrzymać słowa. Prawie wszyscy oficerowie ze Lwowa zostali aresztowani i wywiezieni do obozów jenieckich w ZSRR. To był po­czątek ich tragedii, której finałem był Katyń i Charków.

Niemcy i Sowieci we Lwowie, wrzesień 1939 r. fot. domena publiczna

W walkach z Sowietami zginęło 3‒3,5 tys. wojskowych i cywilów, a ok. 20 tys. zostało rannych lub uznanych za zagi­nionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 240‒250 tys. żołnierzy WP, KOP i funkcjonariuszy Policji Państwowej. Wśród nich było ok. 10 tys. oficerów ‒ niemal wszyscy zostali wymordowani w Katyniu, Charkowie, Starobielsku, Ostaszkowie i Twerze. Sowieci stracili prawdopodobnie 2,5‒3 tys. zabitych i 6‒7 tys. rannych. W wielu wypadkach owe straty były spowodowane słabym wyszkoleniem, brakiem doświadczenia i fatalnym dowodzeniem, co w połącze­niu z przerażającym chaosem powodo­wało liczne straty, a w co najmniej dwóch wypadkach doprowadziło do walk między własnymi jednostkami (Nowogródek i Tarnopol).

Wbrew sowieckiej propagandzie ce­lem agresora było zniszczenie wojska i państwa polskiego. Sposobem na to miała być fizyczna eliminacja korpusu oficerskiego oraz elit polityczno-kulturalnych polskiej ludności na Kresach. Choć masowe egzekucje polskich jeń­ców oraz represje wobec ludności pol­skiej na Kresach rozpoczną się dopiero w 1940 roku, to już we wrześniu 1939 Sowieci dopuszczali się zbrodni. W Wil­nie rozstrzelali 300 obrońców. Dowód­cę obrony Grodna gen. Olszynę-Wilczyńskiego i jego adiutanta rozstrzelał patrol sowiecki. Masowe mordy bez są­du oficerów, podoficerów, policjantów i cywilów miały miejsce w pobliżu Augustowa (30 policjantów), na Polesiu (150 oficerów), w Mokranach (kilku­dziesięciu marynarzy Flotylli Pińskiej) i wielu innych miejscowościach. Niezbi­cie świadczy to o tym, że Sowieci rozpo­częli planową eksterminację Polaków już we wrześniu 1939 roku.

“Brama powitalna” na przyjęcie Armii Czerwonej zbudowana we wsi Grudziewicze, wrzesień 1939. fot. domena publiczna

Podczas agresji na Polskę Sowieci ro­bili wszystko, aby zjednać miejscową ludność zamieszkującą tereny zajmo­wane przez Armię Czerwoną. Rzecz ja­sna, chodziło przede wszystkim o lud­ność białoruską i ukraińską, którą wszak Sowieci „brali w opiekę”. Z kolei miejscowi Żydzi mieli pomagać two­rzyć doraźne struktury władzy, zdolne utrzymać porządek do czasu powsta­nia silnej administracji.

Wojska sowieckie miały oszczędzać pod względem aprowizacyjnym lud­ność miejscową; oczywiście to zarzą­dzenie nie obejmowało ludności pol­skiej. W praktyce bywało z tym różnie. Wygłodzeni krasnoarmiejcy najpierw szukali zaopatrzenia u ludności polskiej, z reguły kojarzonej z obszarnikami i „pa­nami”, a gdy nic nie znaleźli, nie wahali się brutalnie grabić kogo popadnie.

Gazeta “Czerwona Gwiazda” z 21 września 1939 r. fot. mi3ch.livejournal.com

Innym gestem Sowietów wobec „wy­zwalanych” Białorusinów i Ukraińców było przyzwolenie na rozprawę z „ciemiężycielami klasowymi”. W praktyce było to przyzwolenie na grabież ludno­ści polskiej, co w wielu wypadkach przeradzało się w czystkę etniczną. Ha­sła sowieckiej propagandy wbijano czerwonoarmistom do głów na wiecach tuż przed rozpoczęciem agresji. Na te­rytorium Polski sowieccy politrucy już wprost agitowali miejscowych cywilów lub szeregowych żołnierzy Wojska Pol­skiego do dezercji, rabunków i mor­dów: „Obracajcie swą broń przeciw ob­szarnikom i kapitalistom” albo „Bijcie oficerów i generałów”.

Ulotki rozpowszechniane po polsku były pisane fatalną polszczyzną. Jed­nak bardziej przerażająco brzmiały te po ukraińsku i białoruska Jedna z nich, podpisana przez dowódcę Frontu Ukraińskiego Siemiona Timoszenkę, to swego rodzaju instruktaż przeprowa­dzania rzezi. „Bronią, kosami, widłami i siekierami bij odwiecznych swoich wrogów ‒ polskich panów, którzy prze­kształcili twój kraj w bezprawną kolo­nię, którzy ciebie polonizowali, w błocie zdeptali twoją kulturę i zamienili ciebie i twoje dzieci w bydło, w niewolników”.

Nawiasem mówiąc, retoryka Timoszenki łudząco przypomina tę z ode­zwy Bohdana Chmielnickiego do ludu ukraińskiego z początku powstania w 1648 roku. Niewykluczone też, że w głowie Timoszenki, który z pocho­dzenia był Ukraińcem, mógł się naro­dzić pomysł bycia nie tylko nowym Chmielnickim, ale nawet przyćmienia jego dokonań.

Prócz ziejących nienawiścią ulotek Sowieci masowo kolportowali karyka­tury i plakaty, na których zohydzali państwo polskie i wszystko, co z nim związane. Typowym ich motywem był czerwonoarmista przebijający szablą szpilką polskiego generała insekta lub dźgający bagnetem polskiego orła, któ­remu spada z głowy generalska czapka.

Na Wołyniu oraz w województwach tarnopolskim, lwowskim i stanisławow­skim Ukraińcy (często na spółkę z Ży­dami i czerwonoarmistami) w okrutny sposób rozprawiali się z polskimi osad­nikami i jeńcami. Szacuje się, że we wrześniu 1939 roku tylko na Wołyniu bandy ukraińskie zamordowały ok. 1,4 tys. Polaków.

Już w nocy z 17 na 18 września cała okolica wsi Podhajce płonęła. W innych miejscowościach sytuacja wyglądała podobnie. Jeden ze świadków tak opi­sał grozę wydarzeń, które rozgrywały się już w pierwszych dniach sowieckiej agresji: „Zanim pojawiła się milicja bol­szewicka, Ukraińcy rozbijali polskie posterunki policji państwowej oraz napa­dali na żołnierzy powracających z fron­tu do domu, mordując Bogu ducha win­nego żołnierza polskiego, w dodatku bezbronnego. Dziesiątki pomordowa­nych żołnierzy polskich wyrzucali po­tem nurty Horynia i Styru. W majątkach ziemskich były liczne wypadki mordowania ludności polskiej, a niemowlęta nasadzano na widły i przyczepiano kart­ki, »że to polskie orlęta«, a następnie wbijali je w kupy obornika, aby przez wiele dni straszyły ludność polską”.

W Grodnie na przełomie września i października Żydzi wykonywali dla Sowietów zadania milicji ludowej, tro­piąc w okolicy młodzież i harcerzy, któ­rzy brali udział w obronie miasta: „A te poszukiwania ochotników, to muszę tu otwarcie powiedzieć, że robili to gro­dzieńscy Żydzi. W pierwszych miesiącach Sowieci dali całkowitą władzę miejscowym Żydom. I tak przychodzili Żydzi do nas do wsi jako milicja czy wręcz NKWD, i tak mówili do nas młodych: »Ty chodził bić się za Panów, ja ciebie, job twoju mać, dam twoja Polska«” – wspominał jeden z owych tropionych ochotników.

Gen. Heinz Guderian i kombryg Siemion Kriwoszein podczas przekazywania Brześcia Litewskiego Armii Czerwonej, 22 września 1939 r. fot. domena publiczna

22 września 1939 r. w Brześciu nad Bugiem odbyła się wspólna defila­da wojsk niemieckich i sowieckich. Po­dział Rzeczypospolitej pomiędzy obu agresorów ‒ III Rzeszę i ZSRR – określał traktat „O przyjaźni i granicy” z 28 wrze­śnia 1939 roku. Zawierał on korekty po­stanowień paktu Ribbentrop-Mołotow, który ustalał niemiecko-sowiecką linię demarkacyjną wzdłuż Narwi, Wisły i Sanu. Traktat z 28 września stanowił, że państwa nadbałtyckie znajdą się w sowieckiej strefie wpływów. W zamian Niemcy otrzymywali województwo lubelskie i część województwa warszawskiego. Wśród 12 mln osób zamieszkujących tereny zajęte ostatecznie przez Sowietów Polacy stanowili 40 proc., Ukraińcy ‒ 34 proc., Białorusini ‒ 8,5 proc., Żydzi ‒ 8,5 proc., inne nacje i tzw. tutejsi ‒ 9 proc. Na okupowanym terytorium Rze­czypospolitej Sowieci powoływali róż­nego szczebla rady i komitety, których zadaniem było nie tylko zarządzanie miejscowościami, ale także przeprowa­dzenie przygotowań do wyborów, któ­re miały poprzedzić wcielenie Kresów Wschodnich II RP do ZSRR. Reprezen­tatywność rad i komitetów pod wzglę­dem narodowościowym według so­wieckiej pragmatyki wyglądała tak, że do sowieckiego przedstawiciela-przewodniczącego (najczęściej ściągniętego z głębi ZSRR) przydzielano miejsco­wych, z reguły Ukraińca, Białorusi­na i Żyda.

Żołnierze Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Lublinie, 22 września 1939 r. fot. domena publiczna

27 października 1939 roku zgroma­dzenia ludowe Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy, wyłonione w dro­dze „wyborów”, podjęły uchwałę o in­korporacji tych ziem do ZSRR. Rada Najwyższa zatwierdziła ją, co oznacza­ło, że wszyscy mieszkańcy nowo przyłą­czonych obszarów otrzymali obywatel­stwo sowieckie.

Na zajętych terytoriach Sowieci się­gali po wszelkie dostępne środki w wal­ce z potencjalnymi przeciwnikami. Przy czym do tej grupy zaliczali nie tyl­ko inteligencję i „burżuazję” (przemy­słowców, profesorów, urzędników i dziennikarzy), ale także przywódców grup robotniczych, a nawet prostych rzemieślników. Sowieci starali się przy­ciągnąć do współpracy kogo się da, umiejętnie wykorzystując antagonizmy narodowościowe, pretensje, resentymenty i uprzedzenia. Sięgali też po banalniejsze środki: w Wilnie i Lwowie stworzyli biura skarg, gdzie przyjmowa­li donosy, płacąc po 5 rubli. Nie trzeba dodawać, że najczęstszą motywacją do­nosiciela była zemsta.

Symbolicznym aktem wymazania polskości na Kresach było demonstra­cyjne publiczne spalenie przez Sowietów tysięcy polskich książek na placu Wołowicza w Grodnie na począt­ku 1940 roku.

We Lwowie i innych miastach regio­nu szybko rozpoczęły się represje. W odpowiedzi Polacy zaczęli tworzyć struktury konspiracyjne. We Lwowie już na przełomie września i październi­ka organizowała się Służba Zwycięstwu Polski, w listopadzie przemianowa­na na Związek Walki Zbrojnej. Na jego czele stanął Michał Karaszewicz-Tokarzewski, notabene dowódca i twórca rozwiązanej SZP. ZWZ podporządko­wały się konspiracje lokalne, m.in. dzia­łające we Włodzimierzu Wołyńskim Po­gotowie Harcerek, organizacja, która pomagała ukrywającym się polskim oficerom, rannym, uciekinierom oraz ludziom starszym i dzieciom, oraz Taj­na Organizacja Harcerska ZWZ Młody Las, działająca w Tarnopolu i okolicach. Wobec terroru i wzmożonej inwigilacji okupanta działalność konspiracyj­na w Małopolsce Wschodniej była bardzo niebezpieczna. W 1940 roku NKWD udało się rozpracować lwowski ZWZ, co skończyło się dla Karaszewicza-Tokarzewskiego wpadką i areszto­waniem. Podobnie zakończyła się dzia­łalność Młodego Lasu.

W grudniu 1939 roku na Kremlu pod­jęto przygotowania do deportacji części ludności polskiej zamieszkującej przy­łączone do ZSRR „zachodnie okręgi”. Na pierwszy ogień mieli pójść osadnicy wojskowi i służba leśna, którzy na po­czątku lat 20. otrzymali na Wołyniu zie­mię w ramach akcji osadnictwa wojsko­wego. Wedle danych, które udało się potwierdzić w trzech akcjach deporta­cyjnych w pierwszej połowie 1940 roku na północ ZSRR, Ural, Syberię i do Ka­zachstanu Sowieci wywieźli około 275 tys. Polaków.

Opr. TB

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:

Powiązane wiadomości:

17 września w Historii Kresów Kazimierz Pużak. Kresowianin, socjalista, katolik, ostatni rycerz dawnej Rzeczypospolitej Związek Sowiecki jest współodpowiedzialny za wybuch II wojny światowej (ROZMOWA z dr Łukaszem Adamskim, wicedyrektorem CPRDiP) Powoli przebijamy się w świecie z prawdą o II wojnie światowej (ROZMOWA z dr Łukaszem Jasiną) [#17września80lat] Koniec nadziei na uratowanie Polski. Fragment książki „Niepokorny naród” Richarda S. Fuegnera
Tagi: 17 września 1939 agresja ZSRS na Polskę Armia Czerwona Bitwa pod Szackiem Brześć Charków deportacje Polaków Flotylla Pińska Grodno Guderian II Rzeczpospolita iii rzesza Karaszewicz-Tokarzewski Katyń Kleeberg Komplikowicz Korpus Ochrony Pogranicza Kowaliow Kriwoszein Langner Lwów Miednoje Nowogródek Okulicz-Kozaryn Olszyna-Wilczyński Orlik-Ruckemann Ostaszków Pakt Ribbentrop-Mołotow Polesie Przeździecki Sawicki Siedlecki Sikorski Służba Zwycięstwu Polski Śmigły-Rydz Starobielsk Szack Tarnopol Timoszenko Twer Ukraina Zachodnia Wehrmacht Wilno Włodzimierz Wołyński Wołyń zachodnia Białoruś ZSRS Żukowski Związek Strzelecki Związek Walki Zbrojnej
  • Tags
  • 17 września 1939
  • agresja ZSRS na Polskę
  • Armia Czerwona
  • Bitwa pod Szackiem
  • Brześć
  • Charków
  • deportacje Polaków
  • Flotylla Pińska
  • Grodno
  • Guderian
  • II Rzeczpospolita
  • iii rzesza
  • Karaszewicz-Tokarzewski
  • Katyń
  • Kleeberg
  • Komplikowicz
  • Korpus Ochrony Pogranicza
  • Kowaliow
  • Kriwoszein
  • Langner
  • Lwów
  • Miednoje
  • Nowogródek
  • Okulicz-Kozaryn
  • Olszyna-Wilczyński
  • Orlik-Ruckemann
  • Ostaszków
  • Pakt Ribbentrop-Mołotow
  • Polesie
  • Przeździecki
  • Sawicki
  • Siedlecki
  • Sikorski
  • Służba Zwycięstwu Polski
  • Śmigły-Rydz
  • Starobielsk
  • Szack
  • Tarnopol
  • Timoszenko
  • Twer
  • Ukraina Zachodnia
  • Wehrmacht
  • Wilno
  • Włodzimierz Wołyński
  • Wołyń
  • zachodnia Białoruś
  • ZSRS
  • Żukowski
  • Związek Strzelecki
  • Związek Walki Zbrojnej

2 komentarzy

  1. Pawel
    16 września 2019 o 22:08 Odpowiedz ↓

    17 wrzesnia 1939

    Groźny początek wrzesnia się wróżył
    Gdy wermacht na Polskę z wojną wyruszył.
    Gdy pierwsze bomby spadły na miasta,
    Na drogach zrobiło się tłoczno i ciasno.
    Czołgi pędziły, za nimi armaty.
    Wszędzie potyczki, dotkłiwe straty.
    Wojsko – na zachód,
    Cywile – na wschód.
    Czasem przez pola I łąki na skrót.
    W miastach przez bomby wybuchły pożary.
    Żolnierz pospiesznie opuszcza koszary.
    Bardzo gorący wydarzył się piątek –
    Wojny światowej burzliwy początek.
    Dzień 17 wojny nastąpił,
    Sojusznik Hitlera do podziału przystąpił.
    Związek Sowiecki napadł zdraciecko.
    Podczas walki toczonej z Niemcami,
    Od wschodu wrkoczył “towarzysz” Stalin.
    Armia czerwona spieszy “na ratunek”,
    Przy okazji zgarniając obfity rabunek.
    Propaganda sowiecka zrobiła wrarzenie,
    Niektórych trafiło otumanienie.
    Żydzi witali, bramy stawiali,
    Flagi czerwone po miastach wieszali,
    Wiece zbierali, piosenki spiewali.
    A bolszewicy jak wynajenci: obiecywali,
    Obiecywali…
    Kto by mógł wtedy wiedzieć na pewno,
    Na czym polega to “wybawienie”?
    Sojusznik Wermachtu Armia czerwona
    Do pomocy Niemcom na Polskę sprowadzona.
    W miastach zdobytych – wspólne defilady,
    Uciski dowódców, obustronne wojskowe narady.
    Brześć, Grodno, Pińsk swiadkowie pojednanja –
    Nazistów z bolszewikami wspólnego “bratania”.
    Nie wszyscy w baśnie sowieckie uwieżyli,
    Wbrew rozkazom dowódców z sowietami walczyli.
    Kto czym mógl: słowem, karabinem,
    Czołgi sowieckie palono benzyną.
    Lecz nie sposób jest bronić skutecnie od wschodu,
    Gdy walec wermachtu naciera z zachodu.
    Walki skonczono, odstawiono bagnety,
    Wtedy przejeli rządy “sowiety”.
    Po to by ludzi sterroryzować,
    Zastraszyć, obezwładnić, sparaliżować
    Wprowadzili represje, łapanki, wywózki,
    Konfiskaty mienia, ucisk nieludzki.,
    By opór niezgodnych stłumić do reszty,
    Czerwoni stosowali masowe areszty.
    Ten “zbyt bogaty”, tamten “jest niepewny”,
    “Wojskowy“,”urzédnik”, ”partyjny”,
    Ten z kolei “wroga ludu krewny”…
    Jedni szli do więzienia, drudzy do łagru na Syberje
    Na tym polegało czerwonych “wyzwolenie”.
    “Oswobodzili” “wyzwoliciele”
    Jednych od pracy, drugich od mienia,
    Trzecim doszczętnie zabrali sumienie.
    Wtedy dopiero naiwni poznali,
    Kogo witali, na kogo czekali.
    Jedyną zaletą tych “pierwszych Sowietów”
    Były ich krótkie rządy (niestety.))

  2. heh
    17 września 2019 o 08:19 Odpowiedz ↓

    “W majątkach ziemskich były liczne wypadki mordowania ludności polskiej, a niemowlęta nasadzano na widły i przyczepiano kart­ki, »że to polskie orlęta«, a następnie wbijali je w kupy obornika, aby przez wiele dni straszyły ludność polską” No prosze a na Ukrainie twierdza ze walczyli tylko o miejsce do zycia.

Dodaj komentarz Anuluj

Najczęściej czytane
Ukraina przejęła rurociąg „Samara-Zachód” – współwłasność Medwedczuka

Ukraina przejęła rurociąg „Samara-Zachód” – współwłasność Medwedczuka

Bestialskie tortury w rosyjskiej kolonii karnej. Wyciekły nagrania

Bestialskie tortury w rosyjskiej kolonii karnej. Wyciekły nagrania

Ukraiński wywiad: Rosja chce ukończyć Nord Stream 2 do 12 czerwca

Ukraiński wywiad: Rosja chce ukończyć Nord Stream 2 do 12 czerwca

Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami

Zapomniane polskie państwo między Rosją i Chinami

"Kijów wyczerpał zdolności do przesuwania się na Zachód w oparciu o Niemcy"

"Kijów wyczerpał zdolności do przesuwania się na Zachód w oparciu o Niemcy"

Łukaszenka u Putina (WIDEO) (ZDJĘCIA)

Łukaszenka u Putina (WIDEO) (ZDJĘCIA)

Rosja grozi, że uderzy na NATO jako pierwsza

Rosja grozi, że uderzy na NATO jako pierwsza

Pieskow: Ukraina przestała być dla Rosji państwem przyjaznym

Pieskow: Ukraina przestała być dla Rosji państwem przyjaznym

Białoruska TV: Niemiecki terror z II wojny światowej doskonałym wzorcem dla utrzymania porządku w kraju (WIDEO)

Białoruska TV: Niemiecki terror z II wojny światowej doskonałym wzorcem dla utrzymania porządku w kraju (WIDEO)

Białoruskie MSZ sugeruje zachodnim dyplomatom możliwość wydalenia z Mińska

Białoruskie MSZ sugeruje zachodnim dyplomatom możliwość wydalenia z Mińska

Najnowsze
27 Lut
Historyczne Kalendarium Kresowe

27 lutego w Historii Kresów

26 Lut
Ukraina

Zełenski o miesiąc przedłużył odsunięcie od obowiązków służbowych przewodniczącego Sądu Konstytucyjnego Ukrainy

26 Lut
Azja i Zakaukazie

Armenia: Opozycja odegrała scenkę egzekucji Ceausescu

26 Lut
Ukraina

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poleciła rządowi przygotowanie ustawy o podwójnym obywatelstwie

26 Lut
Ukraina

W Donbasie rannych zostało 10 ukraińskich żołnierzy

26 Lut
Azja i Zakaukazie

W Tbilisi zakończyła się akcja protestacyjna

26 Lut
Azja i Zakaukazie

Prezydent Litwy: Ostatnie wydarzenia w Gruzji budzą duże zaniepokojenie

Publikacje wyrażają jedynie poglądy autora/ów i nie mogą być utożsamiane z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

© Kresy24.pl 2018. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.  Kontakt | Polityka prywatności
Produkcja: Fundacja Wolność i Demokracja