Założyciel i do niedawna redaktor naczelny „Nowej Gazety Smorgoni” usłyszał dziś wyrok 2,5 roku zsyłki do kolonii. To kara za zniesławienie lokalnych milicjantów, którzy rozpędzali demonstracje i składali przed sądami fałszywe zeznania przeciwko oponentom dyktatury.
Jak informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, 5 stycznia Romuald Ulan wygłosił ostatnie słowo w Sądzie Rejonowym w Smorgoniach, i tego samego dnia usłyszał werdykt.
Sędzia Siergiej Boland ukarał mężczyznę 2,5-letnim pozbawieniem wolności i wysłał go do zakładu karnego typu otwartego (tzw. chemia) za to, że zamieścił w serwisie VKontakte zdjęcia z danymi osobowymi siedmiu funkcjonariuszy milicji, którzy zostali rozpoznani jako ci, którzy brali udział w rozpędzaniu protestów i krzywoprzysięstwie w sądach przeciwko oponentom reżimu.
Sędzia orzekł, że mężczyzna musi też zrekompensować milicjantom szkody moralne przez nich poniesione. W ciągu miesiąca ma przelać na ich konta 2 700 rubli. Ponadto sąd skonfiskował komputer osobisty oskarżonego uznając go za „narzędzie do popełnienia przestępstwa”.
Romuald Ulan nie przyznał się do winy.
oprac. ba na podst. spring96.org
Dodaj komentarz