Prozachodni rząd premier Maii Sandu upadł po przegranym głosowaniu nad wotum nieufności.
Aż 63 ze 101 posłów głosowało za odwołaniem obecnego gabinetu . Języczkiem uwagi okazali się być przedstawiciele Partii Demokratycznej Mołdawii (PDM), której przywódcą do niedawna był zbiegły oligarcha Vladymir Plahotniuc. Oznacza to najprawdopodobniej koniec kruchego sojuszu sił prorosyjskich i prozachodnich zawiązanego by naprawić przeżartą przez korupcję administrację państwową. To również fatalna wiadomość dla UE – upadek rządu Sandu niemal z pewnością oznacza zbliżenie Kiszyniowa i Kremla oraz powstrzymanie procesu reform tak docenianego przez zachód.
Rferl.org oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz