Nowy premier Białorusi rewolucji nie planuje

Szefowa Administracji prezydenta Białorusi, Natalia Koczanowa, przedstawiła w poniedziałek nowy skład rządu Radzie Ministrów. Jak informuje portal TUT.BY, nowy premier Siergiej Rumas dziękował prezydentowi Łukaszence za zaufanie, jakim go obdarzył powołując na stanowisko premiera.

„Uważam to za ogromną odpowiedzialność i wyzwanie dla mnie osobiście” – powiedział Siergiej Rumas. – Dzisiaj zaczyna się prawdopodobnie najważniejszy etap w moim życiu, który wymaga najwyższej koncentracji całych pokładów sił i nawyków, doświadczenia, które zdobyłem na poprzednich stanowiskach”.

Nowy premier podkreślił, że nie planuje żadnych niespodzianek, ani wyznaczania nowych zadań dla rządu.

„Wszystkie zadania są znane i określone w dokumentach programowych. Nie należy się spodziewać j rewizji  podjętych wcześniej decyzji, ani przewrotów rewolucyjnych”, powiedział Rumas. Dodał, że prezydent Łukaszenka, wyznaczając nowy skład rządu położył akcenty na takich rzeczach jak dyscyplina, przyzwoitość i jedność.

Rumas oświadczył, że będzie pamiętał słowa prezydenta, który powiedziała, że kwestia podniesienia dobrobytu społeczeństwa będzie najważniejszym kryterium oceny pracy rządu.

Siergiej Rumas jest najmłodszym w najnowszej historii Białorusi premierem. Ma 48 lat. Dla Łukaszenki już pracował. W grudniu 2010 roku otrzymał stanowisko wicepremiera w rządzie Michaiła Miasnikowicza. Sam lubił się nieraz pochwalić,  że rok 2011 był bardzo trudny dla kraju, ale rząd zdołał przywrócić stabilność gospodarczą w krótkim czasie. Kiedy odchodził z fotela wiceszefa rządu w 2012 roku, Łukaszenka bardzo go komplementował, i mówił o stracie dla państwa, co w standardach białoruskich należy uznać za wydarzenie bezprecedensowe.

Kresy24.pl