W Rosji padł kolejny rekord. Ponad 250 tysięcy osób na protestach w obronie Nawalnego

Według szefa sieci sztabów Nawalnego 23 stycznia we wszystkich rosyjskich miastach liczba protestujących wynosiła co najmniej 25o tysięcy uczestników, informuje portal Otwarte Media.

„Minimum to 250 tysięcy, ale raczej – gdzieś około 300 tysięcy” – powiedział Open Media szef sieci sztabów Alieksieja Nawalnego Leonid Wołkow.

Liczby protestujących prawie nigdy nie udaje się ustalić, są szacunki, które mówią o 110-160 tys. protestujących. Największe rozbieżności dotyczą Moskwy.

Przedstawiciel zespołu Nawalnego, dyrektor Fundacji Antykorupcyjnej Iwan Żdanow  powiedział wczoraj The Project, że na ulicach Moskwy demonstrowało ponad 50 tys. osób. Korespondenci Reutera pisali o 40 tys., a MSW ocenił skalę protestu w stolicy na zaledwie 4 tysiące osób.

W rozmowie z Open Media koordynator projektu Biełyj szczotczik Dmitrij  Niestierow powiedział, że według jego danych protestowało ponad 20 tysięcy .

Zdaniem Niestierowa, protesty z 23 stycznia  były najliczniejsze spośród wszystkich nielegalnych akcji ostatnich lat. Skalę można również oszacować na podstawie liczby zatrzymanych: według danych kanału Telegram OVD-Info z 24 stycznia o godzinie 14:00, w całym kraju zatrzymano co najmniej 3512 osób, z czego 1396 w Moskwie a 500 w Petersburgu.

Duże protesty odbyły się też w Jekaterynburgu, w Nowosybirsku, Woroneżu, Kazaniu i Niżnim Nowgorodzie.

Za największe z dotychczas przeprowadzonych akcji (bez pozwolenia władz) w Moskwie uznano protest z 27 lipca 2019 r., kiedy mieszkańców stolicy oburzyło  stolicy zaprotestowali mieszczanie byli oburzeni odrzuceniem niezależnych kandydatów do moskiewskiej Dumy Miejskiej.

Według badania socjologów, demonstranci to głównie ludzie w wieku 25-35 lat, 42% uczestniczyło w proteście pierwszy raz.

Przypomnijmy, sobotnie protesty odbywały się przeciwko bezprawnym prześladowaniom lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Władze nie dały zgody na demonstracje.

ba za openmedia.io

fot:screen. tsn.ua