Ludobójstwo Polaków na Wołyniu zaczęło się w przededniu Konferencji w Teheranie, gdzie podjęto decyzję, że Wołyń i Galicja Wschodnia znajdą się w Związku Sowieckim. Ukraińscy bandyci znów przeprowadzili czystki etniczne i znów w interesie Rosji. Tylko już bolszewickiej a nie carskiej – pisze Włodzimierz Iszczuk w artykule „Ludobójstwo… Kto na tym skorzysta?”, zamieszczonym z datą 17 października 2014 na polonijnym portalu Winnicy, Podola i Żytomierza „Słowo Polskie” (pierwotna wersja artykułu ukazała się w kwartalniku „Głos Polonii” w 2013 roku).
Tekst (oryginalny, bez poprawek redakcyjnych) cytujemy za portalem wizyt.net:
W latach 20-tych ubiegłego wieku, stalinowscy agenci i sabotażyści rozpoczęli aktywne działania wywrotowe przeciwko II Rzeczpospolitej Polskiej.
Dziel i rządź
Stalinowski ZSRR za pomocą technologii „dziel i rządź” aktywnie używał metod, które były opracowane jeszcze przez carską Rosję podczas Koliszczyzny w 1768 roku, przed rozbiorami I Rzeczypospolitej. Jej istota – sprowokowanie konfliktu między Polakami a Ukraińcami oraz przedstawicielami innych narodowości.
Dlaczego? Bo bolszewicy bali się odnowienia ewentualnego sojuszu Polaków i Ukraińców, który groził im wiosną 1920 roku. Przecież, wtedy w Tarnowie jeszcze działał rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej na wygnaniu, który, w sojuszu z Polską, Rumunią, Wielką Brytanią i Francją, szukał możliwości wyzwolenia Ukrainy spod bolszewickiego jarzma.Więc rząd stalinowski, jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku, za wszelką cenę starał się doprowadzić do rozłamu pomiędzy sprzymierzonymi narodami.
W tej grze, za pośrednictwem propagandy stalinowskich prowokatorów, była zaangażowana ludność ukraińska. I trzeba przyznać, że bolszewicka propaganda skutkowała wtedy, tak samo jak rosyjska, w oddziaływaniu na społeczeństwo rosyjskie, a nawet na niewielką część ukraińskiego oraz polskiego. Ale do pełnej satysfakcji Stalina trzeba było rozpalić konflikt na tle etnicznym.
Aby dolać oliwy do ognia NKWD rozpoczęło aktywną działalność dywersyjną. Profesor Uniwersytetu Warszawskiego Hanna Dylągowa potwierdza fakty wkroczenia z sowieckiej Ukrainy na Wołyń specjalnie wyszkolonych dywersantów, którzy pod pozorem ukraińskiej rebelii dokonywali zamachów na polskich urzędników, napadali na polskie majątki oraz instytucje państwowe.
W konsekwencji, prowokacje udały się. Bo stronami konfliktu było łatwo manipulować. Same dawały się wciągnąć w konfrontację… Terror ze strony Ukraińców a polityka pacyfikacji ze strony II Rzeczypospolitej uniemożliwiły ewentualne pojednanie i porozumienie. W konsekwencji – eskalacja konfliktu i wzrost nienawiści…
W przededniu wojny
Przed II wojną światową zarówno hitlerowcy i stalinowcy chętnie używali ukraińskich nacjonalistów przeciwko Polsce. W tym kontekście warto wspomnieć jedno przełomowe wydarzenie dzięki któremu zaistniała frakcja banderowców, którzy następnie dokonali ludobójstwa Polaków na Wołyniu.
23 maja 1938 roku w Rotterdamie w pobliżu hotelu «Atlanta», młody oficer NKWD Paweł Sudopłatow zabił lidera Organizacji ukraińskich nacjonalistów pułkownika Eugena Konowalca. Śmierć Konowalca spowodowała rozłam w OUN. Rozwiązało to ręce terrorystycznemu odgałęzieniu ukraińskich nacjonalistów – banderowcom. W przeciwieństwie do Konowalca, zajmowali oni bardziej radykalną pozycję w stosunku do Drugiej Rzeczypospolitej…
Otóż czy zabijając Konowalca, Stalin chciał po prostu ściąć głowę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów? Jeśli tak, to dlaczego nie dał rozkaz zabić Banderę, który w stosunku do Polski zajmował stanowisko radykalne i bez żadnego kompromisu?
Stalinowscy agenci w przywództwie OUN-B?
Późniejsze wydarzenia były jeszcze bardziej interesujące. 13 listopada 1940 roku, został uchwalony dokument, klasyfikowany jako «Ściśle tajny», który wyraźnie potwierdza, że NKWD od roku 1940 zaczęło aktywnie wdrażać swoją agenturę do otoczenia „prowodu” OUN. O tym czytamy w Raporcie komisarza spraw wewnętrznych ZSRR Berii „O aktywizacji OUN na terytorium zachodnich obwodów Ukrainy i przeprowadzeniu w związku z tym operatywnych działań”. Dokument ten w roku 2007 został odtajniony przez Państwowy Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (Копія. Машинопис. ГДА СБ України: Ф. 16. – Оп. 33 (1951 р.). – Спр. 25).
Ten Raport stwierdza, że głównym celem wywiadowczo-operacyjnego działania NKWD jest:
1) Przyspieszona infiltracja w szeregi dowództwa OUN wykwalifikowanych i wiarygodnych agentów, zdolnych do penetracji w kierownictwie Lwowskiej Krajowej Egzekutywy, oraz zdolnych by przejąć w swoje ręce stanowiska kierownicze i przechwycić kanały komunikacji z niższymi szczeblami organizacji i za granicą.
2) Pod przykrywką „prowodu” OUN, przeprowadzić masowe działania prowokacyjne, zmierzające do moralnego upadku niższych jednostek OUN (*).
Czyli, zgodnie z tym dokumentem istnieją wystarczające powody by sądzić, że przed wybuchem wojny w OUN była w pewnej mierze infiltrowana wykwalifikowana stalinowska agentura…
Jakie zadania mieli stawiać agenci NKWD (pod przykrywką „prowodu” OUN) nacjonalistycznym oddziałom zbrojnym?
Czystki etniczne w interesie Stalina
Ludobójstwo Polaków na Wołyniu zaczęło się wtedy, gdy rozpoczęła się decydująca Bitwa na Łuku Kurskim, akurat w przededniu Konferencji w Teheranie, gdzie podjęto decyzję, że Wołyń i Galicja Wschodnia wejdą do składu ZSRS. Historia powtórzyła się. Ukraińscy bandyci znów, jak i podczas Koliszczyny, przeprowadzili czystki etniczne i znów w interesach Rosji. Tylko teraz już bolszewickiej a nie carskiej.
Znów zbieg okoliczności? Czy może tendencja?.. Więc następne pytanie, komu było potrzebne ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w czyich interesach bandy banderowców przeprowadziły czystki etniczne, akurat w dniach Bitwą na Łuku Kurskim i przed Konferencją Teherańską w 1943 roku?
Pragnę zauważyć, że wszystkie te pytania są retoryczne. Chcę tylko zwrócić uwagę historyków na to, że dla ostatecznych ocen i wyroków u badaczy brakuje źródeł na temat roli strony trzeciej. I nikt nie może zaprzeczyć, że ta rola mogłaby być decydującą. Nikt nie może tego potwierdzić, ale również nikt nie może tego zaprzeczyć. Dla wszechstronnej i obiektywnej rekonstrukcji wydarzeń 1943 roku niestety brakuje źródeł archiwalnych. Przede wszystkim źródeł rosyjskich…
Dlatego dyskusje warto prowadzić w sposób maksymalnie tolerancyjny i wyważony, żeby nie zaszkodzić procesom polsko-ukraińskiego pojednania i porozumienia. Aby stosunki polsko-ukraińskie znów nie pogorszyły się wbrew interesom Polski i Ukrainy, a w interesie strony trzeciej.
Włodzimierz Iszczuk
_________________
* «Доповідь наркома внутрішніх справ СРСР Л. Берії про активізацію оунівського підпілля на території західних областей України і проведення у зв’язку з цим оперативних заходів». Цей документ у 2007 році був розсекречений Галузевим державним архівом Служби безпеки України. Цитата (мовою оригінала): «основной задачей в агентурно-оперативной работе […] мы ставим: 1. Форсированное насаждение в руководящие круги ОУН квалифицированной и авторитетной агентуры, могущей обеспечить проникновение к руководству Львовской краевой экзекутивы, захват этого руководства в свои руки и перехват каналов связи последней со своими низовыми звеньями и закордоном. 2. Проведение через это легендированное руководство ОУН массовой разложенческой работы среди ОУНовской «низовки»…» (Копія. Машинопис. ГДА СБ України: Ф. 16. – Оп. 33 (1951 р.). – Спр. 25).
24 komentarzy
józef III
17 października 2014 o 21:47wzruszyłem się
Woland98
18 października 2014 o 14:03Bardzo dobre.
Boruta
18 października 2014 o 18:16Dlatego właśnie są absolutnie niewinni. Oni tylko wykonyfali hoskazy sowieckiej agentuhy, któhej nienafidzą i sława im za to.
SyøTroll
5 listopada 2015 o 11:49W Donbasie też są niewinni. Co prawda strzelali, ale to Pan Bóg do spółki z Putinem kule nosili – więc to oni sa winni.
Koben44
18 października 2014 o 19:45też się wzruszyłem…zresztą jest tajna instrukcja Oun z 1990r ktora mowi:
„”…Przeciwstawiać się wszelkiemu zbliżeniu Polaków do Rosjan zarówno na Ukrainie jak w Polsce, podsycać wrogość Polaków do Rosjan i odwrotnie, pamiętając, że ścisły sojusz rosyjsko-polski jest poważnym zagrożeniem dla Ukrainy i jej całości terytorialnej …
2. Mamy wiele dobrych przykładów z przeszłości wspólnej walki ukraińskiej, prowadzonej przeciwko komunizmowi. Te dobre tradycje należy kultywować, zacieśniać więzy z tymi organizacjami, realistyczne podejście do stosunków ukraińsko-polskich. Wykazać, że we wspólnej walce z komuną Ukraińcy byli strona aktywna i inspirującą. Innymi słowy, aby Polacy uznawali przywódczą rola Ukraińców. Eliminować wszelkie próby zmierzające do potępienia UPA za rzekome znęcanie się jej na Polakach. Wykazywać, że UPA nie tylko nie znęcała się nad Polakami, ale przeciwnie, brała ich w obronę przed hitlerowcami i bolszewikami. Polacy byli też w UPA. Mordy którym zaprzeczyć nie można, były dziełem sowieckiej partyzantki lub luźnych band, z którymi UPA nie miała nic wspólnego, pomniejszanie roli wyzwoleńczej UPA w skali europejskiej jest niedopuszczalne.
Wszelkimi siłami dążyć do tego, żeby w różnych naszych kontaktach z Polakami strona polska przyznawała, że były też przykłady palenia wsi ukraińskich i mordowania Ukraińców przez AK, wykazywać podobieństwo między UPA i AK, podkreślając wyższość pod każdym względem UPA nad AK. Wymuszać na Polakach przyznawanie się do antyukraińskich akcji, potępienia przez nich samych pacyfikacji i rewindykacji przed wojną i haniebnej operacji Wisła po wojnie. Wszystkie te akcje przyniosły wiele cierpień i krwi narodowi ukraińskiemu. Podkreślać to w komunikatach, które koniecznie muszą być publikowane w językach obcych, zwłaszcza w angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim i rosyjskim.
Zmierzać do tego, aby miarodajne czynniki polskie na emigracji zrzekły się wszelkich zamiarów i myśli rewindykacji względem Ukrainy, a sprawę Ukrainy Zacurzońskiej (Zasanie, Chełmszczyzna, Podlasie i Łemkowszczyzna) pozostawić otwartą, sugerując, że zostanie ona załatwiona z korzyścią dla obu stron przez narodowe rządy w pełni suwerennych państw samostijnej Ukrainy i postkomunistycznej Polski….”
I TYLE W TEMACIE…
Ola
18 października 2014 o 23:42Mnie też płacą z Kremla, ale nie zamieszczałam powyższego tekstu, bo nawet w wikipedii stoi, jak byk, że to powojenna prowokacja-fałszywka.
SyøTroll
5 listopada 2015 o 11:50Powojenna ? A jaką to wojnę mieliśmy w 1990 roku ?
Alamo
12 sierpnia 2017 o 04:11Do tego strasznie nieudolna. Od kiedy to UPA istniała w 1990r.
Obsrewator
18 października 2014 o 20:21Boruta, kto powiedział, że banderowcy niewinni? Odwrotnie, winni i muszą być potępieni i szczerze pokajać się! Jednak nie powinniśmy zapominać o tym, że trzeba badać i szukać prawdy historycznej.
Saurom
18 października 2014 o 21:12Oczywiście czegóż to banderowcy nie wymyślą, żeby się wymigiwać od odpowiedzialności. Jak widać brakuje im chwytów można przeczytać min w książce Siemaszków, że to samo głosili w czasie genocidu dokonywanego przez nich na Wołyniu.
Obsrewator
18 października 2014 o 21:40Powiem ci tak, Koben44, trzeba modlic się, żeby Rosja wreszcie stała normalnym europejskim, demokratycznym państwem. Niestety teraz Rosja kroczy w innym kierunku. Coraz bardziej putinowska Rosja staje barbarzyńskim despotycznym imperium, które nie szanuje ludzkiego życia, nie rozumie i nie chce przyjąć wartości wolnego świata. Polska nie może być sojusznikiem takiej Rosji. Trzeba uwolnić rosyjski naród od despotii Kremla. Wtedy nie będzie żadnych problemów dążyć do porozumienia i pojednania z Rosją.
P.S. Toleruję rosyjski naród, lecz nie toleruję agresywnej imperialnej polityki Kremla.
Obsrewator
18 października 2014 o 21:54Koben44, z tą Rosją chcesz pojednania i porozumienia?
Szokująca wypowiedź wice spikera rosyjskiej Dumy Państwowej!!!!
Żyrinowski: Polska zostanie zniszczona
(wywiad Żyrinowskiego dla programu państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24)
Cytujemy Żyrinowskiego dosłownie: „Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek – głowa państwa rosyjskiego. Tak było w wypadku I wojny światowej, gdy ostateczną decyzję podjął car Mikołaj II, i tak było w wypadku II wojny światowej, kiedy to wszystkie słuszne i ostateczne decyzje podejmował Stalin. Tak jest i teraz. III wojna światowa – to najważniejsza decyzja. Jestem przekonany, że została już podjęta.
Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie.
Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem – krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma”.
Obsrewator
18 października 2014 o 21:55„Geopolityka jest losem”, – jak kiedyś słusznie zauważył Napoleon. Losy Polaków i Ukraińców są ciaśno związane. Utrata wolności prez Ukraińców, w perspektywie średniookresowej prowadzi do upadku państwa Polskiego… Tę cechę wspólnego geopolitycznego przeznaczenia dobrze zrozumiał Józef Piłsudski. Jego słowa: „Nie ma wolnej Polski, bez wolnej Ukrainy”, się spełniły przed II wojną światową…
Racją stanu Polski jest utworzenie śilnego sojuszu geopolitycznego z państwami Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim, z państwami byłej I Rzeczpospolitej. Głównie z niepodległą, integralną Ukrainą.
Obsrewator
18 października 2014 o 22:17POTĘPIAJĄC BANDEROWCÓW, którzy uczestniczyli w ludobójstwie Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, NE POWINNIŚMY ZAPOMINAĆ O STALINOWSKIM LUDOBÓJSTWIE WOBEC POLAKÓW. Państwo Polskie musi oddać hołd pamięci tym rodakom, którzy zostali wymordowani przez rosyjskich bolszewików.
W ХХ wieku Polacy na tej części Ukrainy, która pozostała poza granicami Drugiej Rzeczypospolite j, ponieśli ogromne straty na skutek masowego ludobójstwa, zorganizowanego przez stalinowski reżim. Szczególny cios Stalin wymierzył w Polaków.
W latach 1937-1938 bolszewicka Rosja zorganizowała masowe Ludobójstwo Polaków w Związku Radzieckim. Według dokumentów, w trakcie „operacji polskiej”, która zaczęła się rozkazem 00485 z dnia 11 sierpnia 1937 roku, NKWD wymordowało 111 091 osób. Ci ludzie byli zabijani tylko za to, że byli Polakami.
Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Do dziś nieznane są dokładne liczby zgładzonych Polaków – także z innych przyczyn – w czasie masowych represji i Wielkiego Głodu w latach 1932-1933 w ZSRS. Aby zrozumieć skalę tragedii Polaków ze Wschodu, warto zastanowić się nad tym, w jakich warunkach przetrwali oni w ubiegłym wieku. Dlatego musimy potępić bolszewików i ich następców, którzy nie chcą pokutować zbrodnie swoich poprzedników.
Ola
18 października 2014 o 23:45– Dla ostatecznych ocen i wyroków u badaczy brakuje źródeł na temat roli strony trzeciej. Dla wszechstronnej i obiektywnej rekonstrukcji wydarzeń 1943 r. brakuje rosyjskich źródeł archiwalnych. Dlatego dyskusje warto prowadzić w sposób maksymalnie tolerancyjny i wyważony, żeby nie zaszkodzić procesom polsko-ukraińskiego pojednania i porozumienia. Aby stosunki polsko-ukraińskie znów nie pogorszyły się wbrew interesom Polski i Ukrainy, a w interesie strony trzeciej. – I wszystko w temacie. Pozdrawiam normalną większość. Szczególne ukłony dla Obserwatora.
Koben44
19 października 2014 o 12:30moja rodzina wiecej krzywdy doznala ze strony UPA / pradziadowie utopieni w studni/ i Niemiec /uciekajac z wolynia trafili do obozu pracy pod wroclawiem/ niz ze strony Rosji, ktorej to zolnierze wypedzili Bauerow spod Wroclawia i dali jesc. Wiec mam prawo myslec jak powyzej. Napij sie wodki z Rosjanami a potem z Ukraincami to posluchasz i zobaczysz kto i jak widzi Polakow.amen
Stryk
19 lutego 2015 o 00:31Sowieckie zbrodnie na Polakach, te znane to jest ok. 374.000 – 1.186.851 (1.500.000)
1920 – pacyfikacja szpitala w Płocku – 100 pacjentów
1924 – Zbrojne napady przygraniczne – 54 osoby
1937 – ludobójstwo – Zamordowano 15 tys.
1937 – Operacja polskia – Zamordowano 112 tys.
1939 – Maskary po zdobyciu Grodna – 300 osób
1939 – Szosa pod Kostopolem – ok 2000 ośób (świadek Edmund Zaremba)
1939 – Rozstrzelanie policjantów przy rotundzie w Zamościu, Kolkach, Sarnach, na Bugu, Wilnie, Grodnie, Polesiu, Mostach Wielkich, Mokranami, Oszmianie, Wołkowysku, tarnopolu, małodecznie, Złoczowie, Borszczowie, Dąbrowicy – 4-5 tys.??
1939 – Zbrodnia w Mostach Wielkich – ?
1939 – Zamordowanie lwowskich dzialaczy studenckich – ?
1939 – Zbrodnia w Mielnikach – 18 osób
1939 – Mordy w Rohatyniu – ?
1939-1941 – Zgony podczas deportacji w głąb Rosji – ok 60 tys. (inne źródła podają 200-400 tys.) A fakty: na 1,2 mln zesłanych w głąb Rosji ocalało 431 tys. Gdzie jest 769 tys. ?
Ofiary eksterminacji w więzieniach śledczych NKWD, łagrach i obozach jenieckich. – 150 tys.
1941 – Masakry Więźniów ok. 35 tys. 50 tys. do 100 tys. ofiar (wedlug tekstu S. Kalbarczyka Wykaz lagrow sowieckich miejsc przymusowej pracy obywateli polskich w latach 1939-1943, Warszawa 1993, cz. 1, s. 11-12)
1941 – Zbrodnia na dominikanach w Czortkowie – 8 osób
1941 – Mord w Folwarki Tylwickie k. Brańska – 40 osób
1943 – Zbrodnia w Nalibokach – 128-250 osób
1944 – Rozstrzelanie 5 Polskich patriotów w piwnicy w Lublinie (sędzia Mgr Marek Kolasiński)
1944 – Zbrodnia w Koniuchach – 38-130 osób
1944 – Zbrodnia w Uroczysko Baran w Kąkolewnicy – Najostrożniejsze szacunki mówią o kilkuset ofiarach, ale padają też liczby 1300-1800 zabitych.
1944 – Mord w lesie we wsi Turza – 300 osób
1945 – Obława augustowska – 600 osób
1945 – Zbrodnia w Przyszowicach – 69 osób
1945 – Zbrodnia w Miechowicach – 380 osób
1945 – Mord W Putnowicach Górnych i w Aurelinie – ok 15 osób
1945 – Proces szesnastu wysokich przywódców Polskiego Państwa Podziemnego – 4 zmarło w więzieniach
1945-1956 – Zbrodnie NKWD/UB/KBW – Niektórzy badacze uważają, że tylko w latach 1945-1954 w więzieniach ubecji oraz katowniach NKWD zamordowano kilkadziesiąt tysięcy bojowników o wolność niektóre dane mówią o 600.000
-1945 – Likwidacja Obozu Zgoda – 2000 osób
-1945 – Mord UB w Siedlcach – 16 osób
-1945-1946 – KL Warschau (NKWD) – 1800 osób
-1946 – Mord UB w Siedlcach – 10 osób
-1946 – OPERACJA „LAWINA – ok 158 osób
-1956 – Poznański Czerwiec – 57 osób
-1945-1956 – 20 tys. zginęło w więzieniach NKWD i UB, ponad 250 tys. więziono i przetrzymywano w obozach pracy. (prof. Jan Żaryn)
-1944-1954 – więzienie na Zamku w Lublinie zabitych min 180 osób, a ilu zginęło zakatowanych w aresztach?
-1944-1956 – więzienie w Białymstoku zabitych min 250 osób, a ilu zginęło zakatowanych w aresztach?
-1945-1956 – „Kwatera na Łączce” – ok 300 osób
-1945-1956 – Ilu Polaków zginęło w Centralnym Obozie Pracy w Potulicach? (ogółem 3,5 tys. zgonów)
-1945-1956 – Ilu Polaków zginęło w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie? (ogółem 10 tys. zgonów)
-1947 – zbrodnia w Nowym Targu – 3 osoby
-1950 – Proces czternastu – 4 osoby
Sowieci zabili od 1939 do 1941 roku, prawie siedmiokrotnie wiecej osob niz Niemcy, bo az 750 tysiecy (N. Davies: God’s Playground, Oxford 1983, t. 2, s. 451)
—
Rosjanie z 29 Dywizji Grenadierów SS (RONA)
1944 – Rzeź cywilów na Ochocie – ok 10 tys. oraz niezliczona ilość zgwałconych kobiet.
Pafnucy
31 sierpnia 2015 o 01:55A teraz odejmij od tego polskie ofiary bolszewickich aparatczyków żydowskiego pochodzenia i zobaczysz ile rzeczywiście polskich ofiar mają Rosjanie na rękach.
Pafnucy
31 sierpnia 2015 o 01:53Złapałem się za serce ze wzruszenia. Czyli to nie „nasza” UPA dokonała ludobójstwa na kresach tylko agenci sowieccy. Biedny bandera dał się sprowokować do zamordowaniu 150 tys polskich dzieci, kobiet i starców. Po zamordowaniu setki dzieci banderowcy dawali się sprowokować do zamordowania kolejnej setki…i kolejnej…i kolejnej. Przecież to jakiś ponury żart.
Wojciech Paweł Wiatr
10 lipca 2016 o 11:42Kiedy Bandera i kogo mordował? Po ogłoszeniu wolnej Ukrainy znalazł się w niemieckim obozie koncentracyjnym. Nie wrócił na Ukrainę do końca wojny. To sowieckie bzdury powtarzane przez agentów Moskwy.
Darek
5 października 2015 o 13:08Większych bredni i fałszerstw zawartych w jednym tekście dawno nie widziałem w Polsce. Jak można było zabić Banderę skoro on wówczas siedział w polskim więzieniu skazany na śmierć?? Jak można zwalać na Ruskich całe to barbarzyństwo i potworności banderowców, skoro to własnie Rosjanie zabili tych ,,herojów” najwięcej? Przez ten ,,artykuł” przemawia siermiężna i prostacka propaganda banderowska, która od wielu lat fałszuje rzeczywistość aby tylko winę za bestialstwo OUN i UPA zrzucić na wszystkich – tylko nie na siebie. W dodatku ktoś koniecznie chce abyśmy znienawidzili Ruskich bardziej niż na to zasługują…
Wojciech Paweł Wiatr
10 lipca 2016 o 11:46Banderę zabił sowiecki agent KGB już po wojnie. W polskim więzieniu siedział do wybuchu II wojny światowej. Później był więźniem w hitlerowskim obozie koncentracyjnym. Do końca wojny nie wrócił na Ukrainę. Widzę wielką nieznajomość historii i posługiwanie się propagandą sowiecką w Pana wypowiedziach.
Kresowaik
17 marca 2016 o 12:33Bandera i Szuchewycz to plugawe, ukraińskie ścierwa odpowiedzialne za ludobójstwo tysięcy Polaków, Żydów, Rosjan, Ormian i innych. Każdy kto uznaje tych bydlaków za swoich bohaterów, jest takim samym bydlakiem. Co tu komentować. SS-manom też na pewno Hitler namieszał w głowach, bo ogólnie to byli porządni ludzie. OUN-UPA to zbiorowisko ludzkich kanalii,których gloryfikacja powinna być zakazana. Widze,że ten portal zaczyna przypominać pewną gazetę, kierowaną przez redaktora nagradzanego przez ukraińskie służby specjalne, szkoda.
Wojciech Paweł Wiatr
10 lipca 2016 o 11:40Agenturalno-bojowe działania ZSRR na terenie Ukrainy – fragmenty książki “Oko Diabła”
Wojciech Paweł Wiatr·23 kwietnia 2016Odczytano 102 razy
To małe fragmenty z książki “Oko Diabła” pokazujące działania agentury czekistowskiej na terenach Ukrainy w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu:
…Pomimo wielu dowodów, temat ten pozostaje do końca niezbadany i ciągle czeka na historyczne opracowania. Najbardziej znaną prowokacją z tego okresu jest trwająca kilka lat penetracja emigracyjnej siatki i kierownictwa Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) przez funkcjonariusza NKWD Pawła Sudopłatowa [1], który pod fikcyjnym nazwiskiem Paweł Waluch występował jako przedstawiciel podziemnej organizacji rzekomo działającej w USRR. Zdobył on zaufanie przywódcy OUN Eugeniusza Konowalca [2].
[1] Paweł Sudopłatow (1907–1996) — ur. na Ukrainie, w czasie rewolucji bolszewickiej walczył w Armii Czerwonej. Wstąpił do CzeKa w latach dwudziestych, zajmował różne stanowiska w strukturach wywiadowczych ZSRR. Od 1935 r. działał za granicą jako agent NKWD rozpracowujący środowiska OUN. W 1938 r. dokonał zamachu na Eugeniusza Konowalca. Był współtwórcą zamachu na Lwa Trockiego. W 1940 r., po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, jako szef Grupy do Zadań Specjalnych organizował terror i dywersję na zapleczu frontu niemieckiego. Pod koniec wojny i w pierwszych latach powojennych koordynował sowiecką działalność w zakresie szpiegostwa atomowego, aresztowany w 1953 r. w związku ze „sprawą Berii” i oskarżony o spisek. Pięć lat po aresztowaniu — w 1958 r. — skazany na 15 lat więzienia, zwolniony w 1968 r.,
[2] Eugeniusz Konowalec (1891–1938) — ur. w Zaszkowie, pow. Żółkiew, w czasie pierwszej wojny światowej – pułkownik Ukraińskich Strzelców Siczowych (Ukrajinśki Siczowi Strilci, USS), walczył w obronie Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej (ZURL) i Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL). Współtwórca Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (Ukrajinśka Wijśkowa Orhanizacija, UWO), a następnie OUN. Szef tej organizacji do swej śmierci, od 1922 r. mieszkał na emigracji w Niemczech, Szwajcarii, Włoszech i Holandii.
Misja Sudopłatowa zakończyła się w 1938 r., gdy na osobisty rozkaz Stalina dokonał on zamachu na przywódcę ukraińskich nacjonalistów, wręczając mu nafaszerowane materiałem wybuchowym pudełko czekoladek. (P. Sudopłatow, Wspomnienia niewygodnego…, s. 47–49.) …
inny fragment:
…Dalej na prawie 90 stronach tekstu pojawiają się przykłady „udanej działalności” grup agenturalno-bojowych. Ten dokument pod sygnaturą „Ściśle tajne” minister bezpieczeństwa publicznego USRR generał lejtnant Sergij Sawczenko rozkazał przesłać wszystkim kierownikom MGB zachodnio-ukraińskich obwodów. Prawdopodobnie — jako instrukcję.
Oto jeden z przykładów, który podał Pastelnjak. 5 czerwca 1949 r. agent-bojownik z Drohobycza zarządu MGB „Danyło” zawiadomił, że zapoznał się z miejscowym dowódcą OUN pseudo „Miko”. Ustalono, że będzie dostarczał żywność dla dowództwa rejonowego OUN. Za tydzień „Danyło” doniósł, że otrzymał od „Miko” produkty żywnościowe i musi go przekazać kierownictwu rejonu OUN. Od kierownictwa MGB „Danyło” otrzymał wyliczoną dawkę trucizny. Agent obrobił produkty i zaniósł je działaczom podziemia, po czym poszedł do domu. Kiedy po godzinie wrócił, “ujawnił” otrucie Kierownika Propagandy Rejonowej Formacji OUN „Mirona”, Kierownika Zbrojonej Grupy „Czornohora” i sanitariuszki formacji rejonowej „Chłopki”. Służby Bezpieczeństwa OUN zatrzymały „Danyła”. Na przesłuchaniu ten oświadczył, że działaczy podziemia zamordował kozak „Miko”. Uwierzono mu i „Mika” odsunięto od pracy. Jego stanowisko zajął „Danyło”…
… inny raport…
„Żeby sprawdzić grupę w boju, zdecydowałem się z nią przeprowadzić operację likwidacji grupy »Arapa«, — składał sprawozdanie swojemu kierownictwu 3 stycznia 1945 r., były d-ca czeka podziemnej spec — grupy, major Aleksandr Sokołow. O wschodzie, niespodziewanie otoczyliśmy chatę, gdzie stacjonowali bandyci. Czworo bandytów było w chacie, dwoje — w schronie. Ci co byli w chacie zaczęli się odstrzeliwać z kaemów i automatów. Ich wszystkich zabiliśmy, schron zarzuciliśmy granatami, tych dwóch też poległo, chatę spaliliśmy. (…) W innej operacji wzięliśmy udział, po tym jak zawiadomił mnie nacz. Koropieczko z RO NKWD. Poinformował, że gromadzka wieś Komarówka ma ścisły związek z miejscową bojówką »Tregub« i nikt o pojawieniu się bojówki »Tregub« z mieszkańców wsi nas nie zawiadamia. Wziąwszy za osłonę kompanię fizylierów, zrobiłem wypad do tej wsi. W nocy grupa specjalna weszła do wsi jako banda, zaaresztowaliśmy przewodniczącego rady gromadzkiej jako służba bezpieczeństwa OUN. Oskarżyliśmy go o to, że wydał cały kontyngent (spożywczy podatek — »Країна«) radzieckiej władzy. On nas zapewniał, że nienawidzi radzieckiej władzy i zawsze pomaga bandytom, ujawnił pseudonimy bandytów, z którymi utrzymuje on związek. Udawaliśmy, że chcemy go powiesić, lecz potem przebaczyliśmy mu, dostał 30 pałek i puściliśmy go wolno”.
inny raport:
Dał się nabrać na prowokację szef gromadzkiej rady wsi Jabłuniw Stanisławowski (Яблунив Станиславской) — obecna ziemia iwanofrankowska. Sokołow kontynuuje: „… w nocy weszliśmy do wsi i zapytaliśmy szefa gromadzkiej rady, czy u niego w miejscowości są konie i wozy, pozostawione przez jakiekolwiek oddziały partyzanckie. Pytaliśmy, bo ktoś nam opowiedział, że u niego we wsi znajduje się 15 koni i osiem wozów, pozostawionych przez oddział »Rezuna«. Te konie i wozy zabraliśmy, jemu wydaliśmy zaświadczenia, że konie i wozy zabrane zostały przez oddział »Szybkiego« z tej wsi i przeniesione do wsi … (nazwy nie pamiętam). Szef rady zaczął nas przeklinać, mówiąc, że on się poskarży »Rezunowi« i będziemy żałować, że zabraliśmy od niego te konie. Wtedy go zabiliśmy, a ciało wrzuciliśmy do studni”.
Później Sokołow zabrał swoją spec-grupę do Czortkowa na Wołyniu i przekazał lokalnemu przedstawicielstwu NKWD. Takie przenoszenie spec-grup z jednego obszaru na inny praktykowane było często — w celu uniknięcia ujawnienia i likwidacji. „Kiedy ponownie zacząłem brać [tę samą] grupę, to zobaczyłem, że grupa mocno się zepsuła, bojownicy zaczęli kraść, a co ukradli, sprytnie sprzedawali, by mieli za co chlać. Spec-grupa bardziej przypominała kryminalną bandę, niż partyzantów. Ale ten moralny rozkład miał pozytywną stronę. Z kradzieży, imprez, gwałtów ci ludzie zaczęli czerpać przyjemność, a pragnienia ucieczki z spec-grupy już nie było” — napisał Sokołow w tym samym raporcie. Za osiągnięcia w walce z ukraińskim podziemiem na wniosek NKWD z Tarnopolskiego Komitetu Obwodowego KP(b)U przedstawiono majora Sokołowa do odznaczenia Złotą Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego….
Tak, że nie zawsze UPA było UPA, OUN był OUNem. Bardzo często były to sowieckie bojówki agenturalno bojowe. Po wojnie też te spec-grupy ZSRR działały dalej. Oto notatka i inny fragment który opisuje prokurator ZSRR z tej samej książki:
… Działania spec-grup MGB nabrała takiego rozmachu, że prokurator Ukraińskiego Okręgu Wojskowego MGD pułkownik Grzegorz Koszarskij (Кошарский) w lutym 1949 roku wysłał do Nikity Chruszczowa notatkę — „O faktach rażącego naruszenia radzieckiej legalności w działalności tzw. spec-grup MGB”. W notatce pisał między innymi: „W marcu 1948 roku specjalna grupa, kierowana przez agenta MGB »Skrzydlaty«, dwukrotnie odwiedzała dom w m. Hrycki Dubowyckoho (Грицки Дубовицкого) w obwodzie Rówieńskim — 62 letniego obywatela Pałamarczuka Gordieja Sergiejewicza (Паламарчука Гордея Сергеевича) i podając się za bandytów »UPA«, brutalnie torturowali Pałamarczuka i jego córki. Pałamarczuk A. R. i Pałamarczuk Z. Gwałcąc je i torturując, oskarżyli je, że niby »wydawali organom MGB ukraińskich ludzi«. »Skrzydlaty« i członkowie jego grupy torturowali Pałamarczuków. A. R. i Z., Pałamarczuków wieszano do góry nogami, wlewano im w nos wodę i „ciężko przekonując”, zmusili ich by złożyli zeznania, że nie są oni związani z organami MGB, a wręcz przeciwnie, są związani z ukraińskim podziemiem nacjonalistycznym . Uczestnicy spec-grupy zagrozili członkom rodziny Pałamarczuka, że jeśli ośmielą się zgłosić to organom władzy radzieckiej, lub powiedzą coś na temat wizyty w ich domu [tej niby partyzantki], to niech się modlą do Boga o pomoc”. W nocy 22 lipca 1948 roku we wsi Podwysockie, obecnie Radywyliwskiego rejonu na Rówieńszczyźnie, (Подвысоцке, obecnie Радивиливского rejonu na Ривенщине), specjalna grupa zabrała do lasu mieszkańca Fedora Kotłowskiego (Котловского). Jej uczestnicy torturowali go, oskarżając, że u niego w domu często zatrzymują się liczne osoby z aktywu i rzekomo to on wydał organom władzy radzieckiej bandytów [ partyzantów]. Te prowokacyjne działania realizowały cel: poprzez tortury i groźby pozbawienia życia, zmusić Kotłowskiego, by udowodnił, że jest wrogiem władzy radzieckiej. W wyniku tych tortur Kotłowski przebywał w szpitalu na leczeniu od 27 lipca do 27 sierpnia 1948 r. Z obdukcji szpitalnej wynika, że Kotłowski w następstwie tortur doznał poważnych uszkodzeń ciała, z objawami wstrząsu mózgu i obumarciem tkanek miękkich ciała”.
Dobę później, wycofując się, czekistowscy napastnicy zabrali do lasu 17-letnią Ninę Ripnicką (Рипницкую) z tej samej wsi. Zaczęli ją torturować. Uczestnicy sec-grupy ciężko ją pobili, powiesili do góry nogami, a w narządy płciowe wkładali kij. Następnie na przemian została zgwałcona przez całą spec-grupę. W beznadziejnym stanie Ripnicka została porzucona w lesie. Odnalazł ją jej mąż i zawiózł do szpitala, w którym znajdowała się na leczeniu przez bardzo długi czas”.
Na koniec prokurator Koszarskij (Кошарский) podkreślał: „Jak pokazują fakty, grubsze prowokacje i niemądra praca wielu spec-grup, pozwalanie im na pastwienie się i przemoc nad miejscową ludnością, nie tylko nie ułatwiają walki przeciw nacjonalistycznym bandytom, a wręcz przeciwnie, utrudnia ją i podważa autorytet legalności działań władzy radzieckiej . Z powyższych przykładów widać, że działania tzw. spec-grup MGB noszą wyraźne gangsterskie znamiona, antyradziecki charakter i oczywiście nie mogą być uzasadnione żadnymi względami operacyjnymi”.
Skarżył się na działania spec-grup, również Minister Spraw Wewnętrznych USRR Mieszko Strokacz (Строкач), były szef Głównego Sztabu do zwalczania ruchu partyzanckiego. „Ostatnio zarejestrowano szereg przypadków, kiedy osoby, które są w agenturalnej sieci organów MGB zachodnich obwodów Ukrainy, były organizatorami i uczestnikami gangsterskich grup — napisał 9 czerwca 1949 r. w memoriale ministrowi spraw wewnętrznych ZSRR Siergiejowi Krugłowowi (Круглову). — Pracownicy MGB wręczają im broń. Nikogo, kto ma kontakt z przestępcami, nie kontrolują, nie wychowują, w wyniku czego, działając pod przykrywką OUN-owskich bandytów, uprawiają rozbój z kradzieżami na ludności cywilnej”.
Po walkach i akcjach odwetowych, ciała zabitych żołnierzy UPA, czekiści wywozili do rejonowych lub regionalnych zarządów NKWD lub MGB. Tam przeprowadzono rozpoznanie. Identyfikacja zabitych, często doprowadza do krewnych, lub mieszkańców miejscowości, z których pochodzili. Zabici są fotografowali, a ich wizerunki dołączane do protokołów, celem dalszego wykorzystania. Natomiast samych ciał nie chowano od razu. Pozostawiono je na widoku i musiały czas jakiś tak leżeć w celu zastraszania miejscowej ludności. Następnie wywożono i „potajemnie chowano”. Miejsca pochówku zostały utajnione.
Opracowania dokonano na podstawie wielu dokumentów, miedzy innymi:
archiwalnych materiałów KGB oraz – artykułów Jarosława Fajzulina (Файзулін), kandydat nauk historycznych, Muzeum we Lwowie i innych.
Dodam jeszcze, że jednym z głównych zadań takiego agenta – bojownika NKWD, było zabicie miejscowego przywódcy OUN UPA i przejęcie po nim władzy, a w przypadku braku takiej możliwości – ośmieszenie go. W czekistowskim określeniu ośmieszenie, nie znaczyło wcale wzbudzenie wesołości. Termin ten używany jest wtedy, gdy z kogoś, w opinii publicznej uznawanego za bohatera, robiono zbója, bandytę. A więc oddział, przywódca uchodzący do tej pory za obrońcę wsi, rejonu, dokonywał bandyckich napadów, grabieży, gwałtów i morderstw. Łatwo o to było, bo kiedy wpada grupa uzbrojonych ludzi do jakiejś osady, podaje się za oddział, który działa w rejonie i dokonuje bandyckich czynów, fama idzie dalej. Następne działania to dezinformacja, rozkazy mylące lub sprzeczne z poleceniami wydawanymi przez dowództwo OUN UPA.
Rosjanie i tym razem nie byli zbyt oryginalni. Wiedząc, że tego typu działania przynoszą najlepsze efekty, przy minimalnej stracie sił własnych stosowali je od lat dwudziestych w stosunku do Ukrainy, a później Polski. Po wojnie i zmianie granic zalecili również rządowi PRL stosowanie tych metod i skuteczne rozwijanie metod agenturalnych, bojowych i podważających charakter partyzancki grup ONU UPA , w taki sposób, żeby społeczności obu narodów dostrzegali tylko bandycką działalność tych grup. Tu muszę dodać, że pierwszymi dowódcami Jednostek Wojskowych, Urzędów Bezpieczeństwa, a nierzadko komendantami Milicji Obywatelskiej, byli Rosjanie. Zresztą pierwszy sekretarz partii Bolesław Bierut był również agentem czekistowskiej bandy. Dlatego z biura politycznego Komitetu Centralnego partii wyszły zalecenia stosowania głównie takiej działalności, a w stosunku do potyczek pomiędzy UPA a AK niewykonywanie żadnych działań oprócz obserwacji i zbierania danych. A więc wiele grup UPA w okresie powojennym, to w dużej mierze radzieckie bojówki, które zwalczały resztki OUN-ów, partyzantkę AK, oraz wyrabiały złą opinię o Ukraińcach. Skutecznie wśród ludności ukraińskiej wywoływały przestrach i pokazywały, że nie są partyzantami, tylko bandytami. To właśnie to było po radziecku ośmieszeniem działalności tych, którzy chcieli walczyć o wolną i suwerenną Ukrainę.
https://www.facebook.com/notes/wojciech-pawe%C5%82-wiatr/agenturalno-bojowe-dzia%C5%82ania-zsrr-na-terenie-ukrainy-fragmenty-ksi%C4%85%C5%BCki-oko-diab%C5%82/856001794545911