Metody, które już 350 lat temu Rosja stosowała wobec najbliższych sąsiadów, nie zmieniły się do dziś. Prowokacje, agresje zbrojne, werbowanie „agentów wpływu” – to wszystko zaczęło się jeszcze w czasach chmielnicczyzny, kiedy Polska była osłabiona wskutek ciągłych najazdów ordyńców.
Powstanie, czy jak kto woli rebelię kozacką 1648-1657 każda ze stron konfl iktu postrzegała inaczej. Zdesperowany niepowodzeniami na polu bitwy Bogdan Chmielnicki zdecydował się na krok, który zaważył na późniejszym losie całej Europy Wschodniej – podpisał w 1654 roku z Moskwą ugodę perejasławską, oddając tereny Ukrainy i samych Kozaków pod władzę rosyjskiego cara Aleksego I. Nie wszyscy Kozacy zgodzili się na taki stan rzeczy, przeczuwając, że pod rządami Moskwy będą mieli jeszcze mniej praw i swobód niż pod Rzecząpospolitą Polską.
Do zbliżenia Polaków z Kozakami doszło w 1657 roku. Ułatwiła je śmierć Bogdana Chmielnickiego, kończąca dziewięcioletnią walkę narodu ukraińskiego (nazywanego wtedy Rusinami), który poczuł swoją odmienną tożsamość narodową, z polskim wojskiem koronnym, którego Kozacy do 1648 roku byli integralną częścią.
Odważny hetman
Iwan Wyhowski, następny po Chmielnickim hetman kozacki, deklarował dalsze zbliżenie z Polską i 22 maja 1659 roku Sejm Rzeczypospolitej Obojga Narodów zatwierdził zawartą rok wcześniej ugodę hadziacką.
Na jej mocy Rzeczpospolita miała się stać państwem Trojga Narodów. Obok Polaków i Litwinów pełnoprawnymi obywatelami mieli w niej być Rusini, a z ziemi, które zamieszkiwali: województwa kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego, miano utworzyć Wielkie Księstwo Ruskie. Jednak postanowień ugody nigdy nie zrealizowano. Jedną z przyczyn tego było niezadowolenie zadnieprzańskiej czerni, czyli kozackiej biedoty, z powstania nowej szlachty ruskiej – Wyhowski i 300 Kozaków otrzymało tytuły szlacheckie i inne nobilitacje.
Poza tym żył szesnastoletni syn Bogdana Chmielnickiego – Jerzy, którego część Zaporożców, podburzana przez Moskwę, chętnie widziała w roli hetmana. Kozacy mieszkający na Zadnieprzu stanęli po stronie rosyjskiej i rodzące się Wielkie Księstwo Ruskie, które miało stać się nowym bytem politycznym w ramach Rzeczypospolitej Trojga Narodów, weszło w okres anarchii i ciągłych wojen domowych, tzw. Ruinę. Kozacy podzielili się politycznie. W odpowiedzi na świeżą ugodę hadziacką na Naddnieprze wyprawiła się potężna armia rosyjska. Na początku lipca 1659 roku moskiewskie wojska pod wodzą księcia Aleksego Trubeckiego wraz z pro-rosyjską częścią zadnieprzańskich Kozaków hetmana Iwana Bezpały przekroczyły Dniepr i obległy warowne miasteczko Konotop.
Według różnych źródeł siły rosyjskie liczyły od 36 do 60 tysięcy, w tym około 6 tysięcy Kozaków. Twierdzy konotopskiej broniło 5 tysięcy Kozaków wiernych Rzeczypospolitej. Dowodził nimi pułkownik Grigori Hulianicki.
Wspólna kontrofensywa
Na odsiecz miastu wyruszyła armia pod wodzą Wyhowskiego, w skład której wchodzili Kozacy, Polacy dowodzeni przez stolnika kijowskiego Krzysztofa Łasko i Tatarzy chana krymskiego Mehmeda IV Gireja, sprzymierzonego z Rzeczpospolitą od czasów potopu szwedzkiego. Łącznie liczba żołnierzy tej ukraińsko-polsko-tatarskiej armii szacowana jest 30-48 tysięcy. Na wieść o odsieczy Trubecki wysłał przeciw Wyhowskiemu zagon jazdy Semena Pożarskiego (5,6 tys. Rosjan i 2 tys. Kozaków). Wyhowski podzielił swoje wojska na dwie części i związał walką korpus Pożarskeigo broniący przeprawy przez rzekę. Inne oddziały polskie i kozackie zdobyły w tym czasie i zniszczyły most na rzece, odcinając Rosjanom możliwość odwrotu. Następnie większa część ordy Mehmeda Gireja IV obeszła pozycje Rosjan, przeprawiła się przez rzekę i uderzyła na wojska moskiewskie od tyłu. Gdy rosyjska armia rozpoczęła odwrót, Hulianicki zaatakował wojskami garnizonowymi. Armia kozacko-polsko-tatarska kontynuowała pościg przez trzy dni, aż do granicy z Rosją.
W walkach zginęło 3-6 tyś. Tata-rów i 4 tyś. Kozaków po stronie Korony oraz ok. 5 tyś. Rosjan i 2 tyś. Kozaków po stronie rosyjskiej. Dziś bitwa pod Konotopem jest uważana za największe zwycięstwo Ukraińców nad Rosjanami. Rosjanie drogo zapłacili za lekkomyślne prowadzenie kampanii. Los jeńców był tragiczny. Chan, chcąc krwią moskiewską scementować sojusz z Kozakami, nakazał wyrżnąć wszystkich wziętych do niewoli. „Kwiat moskiewskiej konnicy zginął w jeden dzień i już nigdy car moskiewski nie wywiódł w pole tak wspaniałego wojska. W żałobnej odzieży wyszedł car Aleksander Mychajłowicz do ludu i smutek opanował Moskwę” – tak o bitwie pod Konotopem pisał rosyjski historyk Michał Sołowiow.
Zwycięstwo i porażka
Niestety, wspaniałe zwycięstwo kozacko-polsko-tatarskiej armii nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Wroga Wyhowskiemu starszyzna obaliła go i na jego miejsce wyniosła Jerzego Chmielnickiego. Rosjanie nie darowali Wyhowskiemu. Przy pomocy swoich agentów wzniecili przeciwko niemu powstanie. Wyhowski stracił buławę hetmańską. Ale pozostał sojusznikiem Polski. Walczył u boku Polaków przeciwko Moskwie i wspie-rającym ich Kozakom pod Cudnowem. Ostatecznie oskarżony o knowania z Rosją przez rywalizującego z nim o przywództwo Pawła Teterę, został rozstrzelany przez wojsko koronne. W tym samym roku Jerzy Chmielnicki jako nowy hetman ponownie poddał się pod protektorat Rosji.
Zamiast dobrowolnej polonizacji, a potem równoprawnego członkostwa w Rzeczpospolitej Trojga Narodów, Zadnieprze przeszło do strefy wpływów Moskwy – „Russkiego prawosławnego mira” z Sybirem, tiurmami i tłumieniem zalążków kultury rusińskiej (ukra-ińskiej). Skutki tego są odczuwalne do dziś. Nawet teraz, w drugiej de-kadzie XXI wieku, wielkomocar-stwowa Rosja nie może się pogo-dzić z myślą, że Ukraina może sięstać członkiem wspólnoty europej-skich państw (jak kiedyś na mocy unii hadziackiej) i zapewnić swoim mieszkańcom dobrobyt, rozwój kul-tury i pielęgnowanie tradycji.
Jerzy Wójcicki/Słowo Polskie Nr 7(24) Lipiec 2014
4 komentarzy
Karol Surdy
27 sierpnia 2014 o 13:24No włąśnie. Polak Chmielnicki oddał Ukrainę Rosji.
ltp
9 października 2014 o 14:46Jak niee potrafisz czytać ze zrozumieniem , to nie zabieraj głosu
ese
29 sierpnia 2014 o 22:17No to teraz dla równowagi i odmiany kresy24.pl napiszą co sie stało 100 lat później pod Humaniem…
„Rzeź humańska lub Rzeź w Humaniu – wymordowanie 21 czerwca 1768 roku[1] Polaków i Żydów, którzy schronili się w Humaniu podczas buntu Kozaków i czerni tzw. koliszczyzny). Wśród ofiar znalazło się wiele kobiet i dzieci.Szacuje się,że łączna liczba zabitych wyniosła ok. 20 tysięcy Polaków i Żydów”
józef III
7 września 2014 o 22:30głupie chochły, same sobie zgotowały ten los