Wywodzący się z Litwy mieszkańcy rosyjskiej Karelii płakali, kiedy litewska piosenkarka jazzowa i popowa polskiej narodowości z Wileńszczyzny zaśpiewała o tym, jak kwitną wiśnie na Suwalszczyźnie.
Ewelina Saszenko wystąpiła w rosyjskim Petrozawodsku z dwoma koncertami poświęconymi Edith Piaf – na prawosławną Wigilię i na Boże Narodzenie. Jednak to nie francuski repertuar najbardziej wzruszył słuchaczy. Łzy popłynęły im z oczu, kiedy zaśpiewała po litewsku piosenkę „Kai sirpsta vyšnios Suvalkijoj” („Kiedy na Suwalszczyźnie dojrzewają wiśnie”), po której słychać było głośne „Ačiū ačiū!” („Dziękujemy”).
Ewelina Saszenko, Polka z Wileńszczyzny, urodziła się w 1987 roku w Radziszkach. W 2010 roku wzięła udział w litewskich preselekcjach do konkursu Eurowizji, w którym zajęła 3. miejsce. W 2011 ponownie zgłosiła się do litewskich preselekcji, które wygrała z piosenką „C´est ma vie”, jednak żadna litewska firma nie chciała jej sponsorować. Zrobiła to firma polska. Przed konkursem Ewelina zażądała, by jej nazwisko zapisywano w transkrypcji polskiej.”Chcę, by moje nazwisko było pisane w oryginale” – powiedziała, a miało to związek z dyskryminacyjnymi przepisami na Litwie, które zabraniają przedstawicielom mniejszości narodowych nosić oryginalne imiona i nazwiska.
Brawo! Brawo! Dziękujemy, Ewelina.
Kresy24.pl
1 komentarz
józef III
8 stycznia 2014 o 23:52brawo Ewelina !