16 grudnia 1922 r. pierwszy prezydent RP Gabriel Narutowicz został zastrzelony w warszawskiej galerii Zachęta przez malarza Eligiusza Niewiadomskiego, zaledwie pięć dni po zaprzysiężeniu na swój urząd.
Gabriel Narutowicz urodził się w 1865 r. w Telszach. Jego ojciec – Jan Narutowicz był ziemskim sędzią powiatowym i właścicielem wsi Brewik na Żmudzi. Walczył w Powstaniu Styczniowym za co został skazany na rok więzienia. Matką Gabriela była Wiktoria ze Szczepkowskich. Brat Gabriela – Stanisław, obywatel tzw. Litwy kowieńskiej, był członkiem tymczasowego litewskiego parlamentu – Taryby.
Przyszły prezydent Polski był z wykształcenia inżynierem hydrotechnikiem, profesorem Politechniki w Zurychu. W niepodległej RP został najpierw ministrem robót publicznych, a potem spraw zagranicznych. W wyborach parlamentarnych w 1922 r. poparł Unię Narodowo-Państwową związaną z Piłsudskim, sam zaś kandydował z Państwowego Zjednoczenia na Kresach, jednak nie dostał się do Sejmu.
Jego kandydaturę na prezydenta wysunęło PSL „Wyzwolenie”. W ostatniej turze głosowania (prezydenta wybierał wtedy parlament) Narutowicz pokonał Maurycego hr. Zamoyskiego. O jego wyborze zadecydowały głosy lewicy, mniejszości narodowych i PSL „Piast”. Wywołało to oburzenie polskiej prawicy, która oskarżyła Narutowicza o przynależność do masonerii i ateizm. W Warszawie wybuchły rozruchy uliczne, były ofiary, atmosfera była napięta. W dniu zaprzysiężenia, 11 grudnia 1922 r., demonstranci próbowali zablokować ulice prowadzące do Sejmu.
W dniu 16 grudnia Narutowicz spotkał się o 11:30 z kardynałem Aleksandrem Kakowskim. O tej samej godzinie do Zachęty przybył malarz Eligiusz Niewiadomski, który miał imienne zaproszenie. Znano go z ostrych artykułów prasowych na łamach prasy endeckiej. Około 12:00 do Zachęty przybyło dwóch adiutantów, premier Julian Nowak i dwóch ministrów. Gromadziła się publiczność. O 12:10 przed budynek zajechał samochód z prezydentem. O 12:12 Narutowicz wszedł do sali wystawowej na pierwszym piętrze. Kiedy oglądał jeden z obrazów rozległy się trzy wystrzały z rewolweru. Prezydent zaczął się słaniać i upadł. Obok była poetka Kazimiera Iłłakowiczówna, która podtrzymywała jego głowę. Przybyły na miejsce dr Śniegocki stwierdził krwotok wewnętrzny do płuc, „zaduszenie”, zatrzymanie akcji serca i zgon.
Eligiusz Niewiadomski został pochwycony przez wiceprezesa Zachęty i jednego z adiutantów prezydenta. Nie stawiał oporu. Jak czytamy w Wikipedii, w tym samym czasie na placu Trzech Krzyży odbywał się pogrzeb jednego z robotników zabitego podczas demonstracji przeciwko Narutowiczowi. Tłum liczył kilkadziesiąt tysięcy osób. Gdyby wiadomość o zamachu do niego dotarła mogłoby to wywołać nieobliczalne reakcje. W związku z tym postanowiono natychmiast zamknąć drzwi i nikogo nie wypuszczać. Posłano jedynie po marszałka Sejmu Rataja, który konstytucyjnie zastępował prezydenta. O godzinie 13:15 przybyły na miejsce sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie sporządził protokół z oględzin zwłok Narutowicza. Oto jego fragment:
„W gmachu Zachęty Sztuk Pięknych w sali nr I na pierwszym piętrze, wzdłuż i równolegle ze stojącą kanapą, głową zwrócony do drzwi wyjściowych leży na wznak trup Prezydenta Rzplitej p. Narutowicza. (…) Koszula na piersi rozpięta i pokrwawiona. na kiści prawej ręki ślady krwi. Przybyły o godz. 1 min. 12 po południu prof. Antoni Leśniowski stwierdził, że p. Prezydent Rzplitej nie żyje i że śmierć nastąpiła od ran postrzałowych zadanych w klatkę piersiową”.
Eligiusza Niewiadomskiego skazano w następnym roku na karę śmierci i stracono. Gazety endeckie kreowały go na bohatera, pisząc, że „uratował Polskę przed zalewem bolszewizmu”. Z kolei prasa lewicowa domagała się podjęcia działań przeciwko całej prawicy, pisząc, że to „endecka ręka wcisnęła rewolwer w dłoń Niewiadomskiego”.
Kresy24.pl / Historyczne Kalendarium Kresowe / Wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!