Kijowski organizator Konkursu Piosenki Eurowizji nie zezwolił zwyciężczyni zeszłorocznej edycji – Dżamali – na udział w ceremonii otwarcia, w tym na występ na czerwonym dywanie.
Powiadomił o tym na swoim facebooku dyrektor PR artystki, Denys Kozłowski.
Wczoraj we wstępnym przemówieniu, prezydent Petro Poroszenko zwrócił się do swych rodaków słowami: „niezależnie od tego, kto wygra konkurs, będzie to zwycięstwo wartości europejskich: europejskiej jedności i solidarności.
Dzisiaj mamy pierwszy zgrzyt. Zwyciężczyni zeszłorocznej edycji Eurowizji, krymska Tatarka reprezentująca Ukrainę, wyróżniona przez Poroszenkę tytułem Ludowego Artysty Ukrainy nie zostaje wpuszczona na uroczystość otwarcia.
To policzek dla prezydenta i dla całej Ukrainy.
Organizatorzy imprezy tłumaczą swą decyzję regulaminem. Coś tu jednak nie gra, skoro na zeszłorocznym otwarciu pojawił się zwycięzca konkursu sprzed dwóch lat – Mans Zelmerlow ze Szwecji.
W tym kontekście na żart zakrawa fakt, iż organizatorzy zaproponowali Dżamali, by przyleciała na ceremonię helikopterem – jak, czytamy – „dla dobra image’u Ukrainy”. Zwłaszcza, że nie dysponowali zgodą na taki przelot.
Naszym zdaniem: inni szatani są tu czynni. Prawdopodobnie ktoś chciał wrobić śpiewaczkę w „rozbijanie się helikopterem”, gdy oto „ludzie z trudem wiążą koniec z końcem”, a gdy to się nie udało, zamknąć jej drzwi przed nosem.
Kresy24.pl
13 komentarzy
Lublinianka
8 maja 2017 o 18:30To ta, co to występowała na tle „etnicznej mapy” UPAiny i śpiewała na bandersztadtcie? a to rezuny niewdzięczne…
Adr
8 maja 2017 o 20:41Żenadą to jest ta cała badziewna Eurowizja
i podniecanie się nią.
Największy sukces Ukrainy i Tatarów Krymskich znalezienie się w jednym szeregu z babą z brodą z hitlerowskiej Austrii.
Obyśmy nigdy nie wygrali bo mamy ważniejsze wydatki.
A Ukraina ? Kto biednemu zabroni żyć bogato.
SyøTroll
9 maja 2017 o 07:15Zgadzam się po Muszelce Kiełbasie, Eurowizja stała się badziewna.
Adr
9 maja 2017 o 12:34Zawsze była.
I nie chodzi o to ze słucham Chopina bo nie słucham.
W muzyce popularnej niczego nie wnosiła.
xxxxxxxxxxxxx
Znalazłem wydatki na Eurowizje
źródła nie podaje bo gorsze niż Wyborcza i Sputnik razem wzięte
Dla porównania
64 miliony dolarów – Azerbejdżan
26 milionów dolarów – Szwecja
25 milionów dolarów -Ukraina
W Hrywnach dzieli się to tak
z budżetu Państwa -200 milionów hrywien
z budżetu Kijowa – 455 milionów hrywien
w tym
24 milionach hrywien remont stacji metra „Lewobrzeżna”
przygotowanie logotypu festiwalu – 450 tysięcy hrywien
projekt sceny zapłacono 8 milionów hrywien
za montaż sceny 24 miliony hrywien
systemy transmisji wideo – 18 milionów hrywien.
wynajem miejsca przeprowadzenia 35,1 miliona hrywien.
25 mln $ może nie jest to suma oszałamiająca ale są to pieniądze zmarnowane do póki Ukraina nie poradzi sobie z kwestiami bezpieczeństwa i integralności.
Tak jak zmarnowane okazały się pieniądze na stadion i lotnisko w Doniecku.
gegroza
8 maja 2017 o 22:52nic nie kumam – przecież konkurs jest na Ukrainie ? Ruskiej nie wpuścili i swojej też nie ?
Pafnucy
9 maja 2017 o 17:49Za mało ukrainki w ukraince.
Japa
9 maja 2017 o 08:25Czyli sojusz tatarsko – ukraiński się sypie. Tak Tatarzy , jak i Ukraińcy kolaborowali z Hitlerem. Jedni witali Wermacht śmierdzącym kumysem, a drudzy samogonem. Rozłam nastąpił dawno. Jak wspominałem , w latach 90-tych odwiedzałem Krym. Tatarzy stawiali barykady na drogach. Brali w łapę za przejazd. Byli wrogo nastawieni do żyjących tam Ukraińców. Uważali Ukraińców za okupantów. Chwała Bogu Putin pogodził wszystkich. Dziś , w rocznicę zwycięstwa nad Niemcami, powinniśmy retrospektywnie spojrzeć wstecz. Wspomnieć tych, którzy walczyli z faszyzmem. Ocenić stan na dzień dzisiejszy i odradzanie się faszyzujących nacjonalizmów, jak neobanderyzm i w bardziej zawoalowanej formie kaczyzm.
Obserwator
9 maja 2017 o 08:35Żenada to postępowanie nazistów-banderystów odmawiającej prawa do występu przedstawicielce Rosji. Inne cywilizowane kraje powinny zbojkotować tę żałosną imprezę.
ruscy łamią prawa
9 maja 2017 o 12:40Nie wpuścili reprezentantki Rosji, bo złamała prawo występując na okupowanym przez jej rodaków Krymie, tym samym uznając aneksję półwyspu.
cherrish
9 maja 2017 o 15:15Per analogiam, każdy artysta z Polski występujący we Lwowie tez łamie prawo, bo tym samym uznaje aneksje Kresów przez Ukrainę?
ruscy łamią prawa
10 maja 2017 o 11:18@cherrish O czym Ty mówisz człowieku? Anektowaliśmy Lwów? Nie, nie anektowaliśmy, więc nie łamiemy prawa. Prawo łamią tylko ci, którzy występują na Krymie anektowanym przez Rosję, bo to tak, jakby uznali, że Krym jest częścią Rosji.
Coco jambo
9 maja 2017 o 11:10Sobrze jest mamy już własne grupy faszystów rosną w siłe nasze władze są za więc tylko patrzeć jak będą kazali hajlować w szkole!!!
Łzy Matki
11 maja 2017 o 16:40ruscy łamią prawa
Chory człowiek – Lwów ukraiński pewnie i Kraków może i Wrocław