Relacja Marii Chilickiej, byłej mieszkanki Naliboków…
Karol Grygorcewicz s. Nikodema (dziadek mamy Marii Chilickiej był bratem Nikodema), mama była z Korżeńków, nazywali ją „Lisa”.
Rodzeństwo Karola: Józef, Stanisław „Staś”, Józefa „Józia”, Stanisława „Stasia”. Rodzina zamieszkiwała w Nalibokach „pod lasem, tam gdzie Podłuże”. Sąsiadowali z rodziną Klimowiczów – „ z drugiej strony wyganołki”. W rynku w Nalibokach posiadali dom i sklep z wędlinami, którego połowę wynajmowali Byczyńskiemu.
Karol był zawodowym wojskowym, i w 1939 r., walczył z Niemcami na Zachodzie Polski. Po przegranej kampanii wrześniowej, „zawszony” wrócił do Naliboków jako jeden z ostatnich. Przyniósł wspomnienia spod Leszna, które „jak kamień gniotły mu piersi aż do śmierci”. Po powrocie z wojny ożenił się z Polusią z Naliboków, i chyba mieli dwoje dzieci.
Po powstaniu w Nalibokach Samoobrony (Samoochowy), był dowódcą drużyny.
Kiedyś, na kazaniu podczas mszy w kościele, ksiądz Bajko wołał: „kapitanie uważajcie na siebie…”, wkrótce hiobowe wieści się spełniły.
W dniu 8 maja 1943 r., podczas sowieckiego napadu na miasteczko, „partyzanci” zabili Karola jako pierwszego – wyprowadzili go w bieliźnie na podwórze i zastrzelili. Zabili też Łojko, który był mężem jego siostry Stanisławy „Stasi”.
Ojciec Karola Nikodem był po wojnie wdowcem, mama zmarła wcześniej. Bracia Józef i Stanisław zamieszkali na Śląsku.
Pro memoria
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!