Wiatrowycz o zamachu na konsulat RP w Łucku: „Systemowa prowokacja wroga”

A dowody pane Wiatrowniku ?
Nie da się traktować tego gośca poważnie…
No chyba tylko Pawło B. 😉

Najlepsze źródło informacji.

Wiatrownika nie da się traktować poważnie, tak samo jak banderowskich trolli z tego forum. Jednak najgorsze jest zachowanie polskich władz. Czy ktoś z rządzących prowadzi politykę zagraniczną w interesie Polski ??? Bo ja mam wrażenie, że bardziej dbają o banderowską Ukrainę niż o swój kraj. Przecież incydent nie zdarzył się w strefie konfliktu na wschodzie tylko na takim terytorium nad którym Ukraina powinna panować, więc jeżeli to miała być rosyjska prowokacja to niech to Ukraińcy udowodnią ! Bo ja obawiam się, że to raczej wyraz coraz śmielszego banderyzmu, który Polska wydaje się wspierać. Smutne ale chyba prawdziwe 🙁

Bardziej niż faktu, że to jednak środowiska z Ukrainy to zrobiły (cokolwiek to znaczy), boję się znieczulenia po naszej stronie, spowodowanego brakiem poważnej i kompleksowej reakcji na te powtarzające się zdarzenia na,bądź co bądź, Ukrainie.
To znieczulenie, wywołane także Rosją, może spowodować słabsze starania wobec wyjaśniania przeszłości, ustępowanie stronie ukraińskiej ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Reakcja powinna być przemyślana ale i długodystansowo działająca. Przyszłość bowiem winna być celem wszystkich reakcji a nie teraźniejszość. Kto reaguje tylko na teraźniejszość, ten jest spóźniony wobec tych, którzy tę teraźniejszość kształtują. Nie tylko zatem Państwo Polskie winno domagać się zabezpieczania interesów polskich na Ukrainie (teraźniejszość), ale i sami winniśmy o te interesy dbać (przyszłość).

Pomniki przestępcy bandery i „gierojów” d(UPA) to też „systemowa prowokacja wroga”

Wypowiada się pan Wiatrowycz, którego propaganda o UPA jest przyczyną trudności w stosunkach polsko-ukraińskich.

Bardzo mądre spostrzeżenie. Zrobili to banderowcy

Pan Wiatrowycz niedawno sam prowokował swoimi wypowiedziami dystansowanie się moich rodaków od Ukraińców, gdy mówiono o rzezi wołyńskiej. Jako historyk głosił nieprawdę, co mnie osobiście zabolało, bo tę gehennę przeżyła moja rodzina. Co Ruscy to Ruscy, ale znajdują podatny grunt, tym bardziej, że oprawca Bandera jest wynoszony na sztandary, tak jakby Ukraina nie miała prawdziwych bohaterów. Powoli empatia dla Ukrainy u nas wygasa na wyraźne życzenie sąsiadów za Wschodu. Taka prawda.

To prowokacja prawdziwego wroga Polski – nacjonalistów „ukraińskich”. Zniknie problem banderowskich rezunów to znikną prowokacje i poprawią się relacje. W latach 20,30,40 nacjonaliści ukraińscy byli największym wrogiem polsko – ukraińskiego pojednania (ku uciesze Kremla). Teraz jest podobnie. Rosja nie musi robić nic. Banderowcy, z ich pomnikami, marszami i hasłami świetnie zniechęcają Polaków do Ukraińców. To jest tzw „trzecia strona”.