II RP przez 20 lat nie poradziła sobie z problemem terroryzmu ukraińskiego. W czasie II wojny światowej nacjonaliści ukraińscy sprzymierzyli się z III Rzeszą Niemiecką i brali udział w ataku na Polskę we wrześniu 1939 r. – przypomina historyk IPN Artur Brożyniak, zajmujący się stosunkami polsko-ukraińskimi w XX w.
– Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i tzw. Ukraińska Powstańcza Armia w latach 1943-45 dokonały ludobójstwa Polaków na Kresach południowo-wschodnich. W wyniku wojny Polska utraciła kresy wschodnie i niezawisłość. W latach 1945-47 komuniści przejmowali pełnię władzy w Polsce i z życia politycznego wyeliminowali niezależne partie. W latach 1944-47 ukraińscy nacjonaliści próbowali od Polski oderwać pas ziemi od Beskidu Niskiego po Włodawę i San. Z tych terenów planowano usunąć Polaków poprzez wymordowanie lub zmuszenie do ucieczki. Terrorystyczna działalność UPA i OUN opierała się na dobrowolnej lub wymuszonej współpracy cywilnej ludności ukraińskiej – mówi Brożyniak w rozmowie z PAP, rysując tło historyczne wydarzeń, które doprowadziły do akcji „Wisła”.
– Ludność cywilna polska i ukraińska była terroryzowana przez nacjonalistów ukraińskich. Spirala strachu była przeogromna i ludność sama nie mogła sobie z tym poradzić – przypomina polski historyk i podkreśla, że niemożliwe było polityczne rozwiązanie problemu terroryzmu nacjonalistów ukraińskich: banderowcy zakładali zwycięstwo lub śmierć. Brożyniak zwraca uwagę, że ówczesne państwo polskie nie radziło sobie z problemem terroryzmu ukraińskiego, co zostało zauważone nawet przez władze sowieckie, które rozważały możliwość przeprowadzenia operacji wojskowej na terytorium Polski siłami sowieckimi. W ocenie Brożyniaka państwo polskie w warunkach nawet niepełnej suwerenności miało obowiązek wobec cywilnej ludności – zarówno polskiej jak i ukraińskiej – zapewnienia jej bezpieczeństwa, a dalsze tolerowanie terroryzmu banderowskiego groziło jego kompromitacją i oderwaniem części terytorium. Zdaniem historyka IPN w tych warunkach władze musiały przeprowadzić szybką i humanitarna operację antyterrorystyczną.
Brożyniak przypomina, że do południowo-wschodniej Polski skierowano dodatkowe siły wojskowe, utworzono Grupę Operacyjną „Wisła” w sile ponad 20 tys. żołnierzy i przeprowadzono operację antypartyzancką z równoczesną ewakuacją ludności cywilnej. – Należy podkreślić, że ewakuacja ludności cywilnej z terenów zagrożonych działalnością terrorystyczną była możliwa na podstawie ustawy z marca 1939 o wycofaniu urzędów, ludności i mienia z terenów zagrożonych – mówi historyk IPN i zaznacza, że ewakuacji podlegała ludność ukraińska, ale także polska, zaś do obozu pracy w Jaworznie kierowano osoby podejrzane o współpracę z banderowcami – zarówno Ukraińców, Polaków jak i Łemków. Wg przywoływanej przez Brożyniaka opinii pochodzącego z mieszanej rodziny polsko-ukraińskiej kanadyjskiego prawnika i politologa prof. Wiktora Poliszczuka, przesiedlenia w ramach operacji „Wisła” miały charakter humanitarny, ludności zapewniono podstawowe potrzeby życiowe, a także mienie w zamian za pozostawione nieruchomości.
Akcja „Wisła” została przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 roku przez władze komunistyczne. Jej celem była likwidacja struktur Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Pomysł operacji powstał w Sztabie Generalnym WP. 27 marca 1947 roku zastępca szefa Sztabu Generalnego generał Stefan Mossor przedstawił Państwowej Komisji Bezpieczeństwa plan akcji. Został on zaakceptowany dwa dni później przez Biuro Polityczne PPR, które zadecydowało także o powołaniu Grupy Operacyjnej „Wisła” oraz o zasadach wysiedlenia i ewakuacji. Operacja objęła ok. 140 tysięcy osób, które zostały wysiedlone na tzw. Ziemie Odzyskane. Akcja wiązała się z utratą dobytku przesiedleńców w miejscach wysiedlenia, otrzymywali jednak na Ziemiach Odzyskanych mienie po wysiedlonych stamtąd Niemcach. W 1990 roku akcję „Wisła” potępił polski Senat, a w 2002 roku ubolewanie z powodu jej przeprowadzenia wyraził prezydent Aleksander Kwaśniewski. W 2007 roku w 60. rocznicę akcji Wisła, została ona potępiona przez ówczesnych prezydentów Polski i Ukrainy, Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenkę.
Kresy24.pl/dzieje.pl
15 komentarzy
stary Buc
21 kwietnia 2017 o 13:27Akcja Wisła nie była odwetem a KONIECZNOŚCIĄ przerwania bandyckich mordów dokonywanych na Polakach!.
Gdyby była odwetem w.g. staro – biblijnej zasady; oko za oko, ząb za ząb to nie byłoby teraz w Polsce Tymów, Huków i innych potomków zwyrodniałych bandytów mataczących i zakłamujących historię . Wielkim błędem było ówczesnych PZPR-owców przesiedlenie ten zdegenerowany i bandycki ludzki motłoch na zachód w ramach powojennego ustalania granic ! Należało ich bezwzględnie wszystkich PRZESIEDLIĆ tam gdzie było ich właściwe MIEJSCE, czyli do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej!
prawy
21 kwietnia 2017 o 19:20„Należało ich bezwzględnie wszystkich PRZESIEDLIĆ tam gdzie było ich właściwe MIEJSCE, czyli do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej!”
Ileż razy należy przypominać nieukom, że USRR przyjąć ich NIE CHCIAŁA.
stary Buc
21 kwietnia 2017 o 13:29Dodam jeszcze, że Ukraińcy pchają się teraz masowo do Polski przysłowiowymi oknami i drzwiami a tak bardzo pragnęli mieć Ukrainę CZYSTĄ od Polaków jak wodę źródlaną w szklance dokonując KRWAWYCH czystek etnicznych na Wołyniu i w dawnej Małopolsce wschodniej!
Urządzili krwawe i okrutne ludobójstwo w najbardziej nieodpowiednim czasie dla Polaków, kiedy CYWILNA ludność po napadzie Niemiec hitlerowskich i Stalinowskiego ZSRR była BEZBRONNA!!!!… Zwyrodnialcy ludzcy nie mieli chrześcijańskiego miłosierdzia dla; kobiet, starców, dzieci a nawet niemowląt !..
Dzisiaj są tak BEZCZELNI, że żądają nawet kasiory od Polaków na obchody Akcji Wisła, która była KONIECZNOŚCIĄ przerwania krwawych, okrutnych bandyckich mordów dokonywanych na bezbronnej cywilnej polskiej ludności !. Niemieccy kolaboranci tzw. tuskowcy PO+pierają NEO-banderowców PO-dobnie jak za czasów hitlerowskiej III Rzeszy popierani byli banderowcy przez Niemców przeciwko Polsce!
księciunio
21 kwietnia 2017 o 21:22Skąd u ciebie tyle nienawiści.
stary Buc
22 kwietnia 2017 o 17:22księciunio znane jest Tobie znaczenie wyrazu PRAWDA?
Aaa… co do użytego przez Ciebie wyrazu NIENAWIŚĆ to zadaj sobie pytanie tej treści – skąd u nich było tyle NIENAWIŚCI, że zabijając w sposób zwyrodniały nie mieli chrześcijańskiego miłosierdzia dla; kobiet, starców, dzieci a nawet niemowląt !..
Michał Kalinowski
23 kwietnia 2017 o 19:27Stary Bucu zgadzam się w całej rozciągłości z tym co napisałeś o „Operacji Wisła” i zdarzeniach ją poprzedzających na obszarach II RP. Bardzo źle się stało, że USRR nie przyjęła wszystkich tych Ukraińców i Łemków co tak nienawidzili Polskę i Polaków. Dziś mieli byśmy od tej grupy etnicznej szczery spokój. Śmiem podejrzewać, że decyzja o nieprzyjmowaniu do Kijowa przyszła depeszą tajną z Moskwy.
Wołyń1943
21 kwietnia 2017 o 13:29To ciekawe, że „bracia” Ukraińcy mają wewnętrzny opór, by nie nazwać tego wstrętem, do nazwania zbrodnią faktu przerżnięcia Polaka piłą na pół. Ale w sprawie Akcji Wisła, termin „zbrodnia”, ba, niekiedy nawet „ludobójstwo” nie schodzi im z ust! I pomyśleć, że wyznajemy ten sam Dekalog…
stary Buc
21 kwietnia 2017 o 14:27To proste drogi Rodaku jak przysłowiowy drut!… Wiele narodów ma tzw. podwójną moralność; inną do tzw. swoich a inną do tzw. obcych!!!.. W cywilizacji łacińskiej zwanej inaczej „zachodnią” (czyt. Feliks Konieczny – Cywilizacje), jakiekolwiek przestępstwo; kradzież, rabunek, zabójstwo …. itp. wobec „swoich” i „obcych” ma inną klasyfikacjĘ moralną! W cywilizacji łacińskiej wobec każdego człowieka klasyfikacja jest taka sama.
niezrozumiałe jest dla nas takie zachowanie jak ktoś inny podaje komuś rękę (symbol akceptacji i przyjaźni)a po chwili podrżyna mu nożem gardło! W filmie Wołyń jest scena jak Polacy udają się w poselstwie bez broni do Ukraińców na rozmowy a Ci ich w okrutny sposób mordują! Podobnie zrobili sowieci z generałem Okulickim kiedy poszedł na umówione rozmowy! TO INNA NIE ZROZUMIAŁA DLA NAS CYWILIZACJA !!!!
prawy
21 kwietnia 2017 o 19:23” I pomyśleć, że wyznajemy ten sam Dekalog…”
Po co tak kłamać?
Przecież ich „dekalog” jest inny.
kocki
21 kwietnia 2017 o 15:23generał Stefan Mossor przedstawił Państwowej Komisji Bezpieczeństwa plan akcji Wisła…nie ten generał byl zaangażowanym w zwalczanie podziemia niepodległościowego -AK ?
Chętnie generał Stefan Mossor spełnial zamówienie zydo-komunisty? zniszczyl i banderivcy i podziemie niepodległościowego i cywile dzieci kobiety bardzo unyversalny general.
prawy
22 kwietnia 2017 o 07:08TEN,a nie kocki, do RZECZY mówi.
http://kresy.pl/wydarzenia/dr-zapalowski-dla-kresow-pl-kompletni-ignoranci-z-po-wpisuja-sie-w-polityke-zwiazku-ukraincow/
dajmy sobie spokój
21 kwietnia 2017 o 22:49Dzisiaj Akcja Wisła nazywałaby się antyterrorystyczną.A przeprowadzający ją dostali by wysokie odznaczenia państwowe. Okazała się na tyle skuteczna, że tylko czapki z głów mona zdjąć. Ochroniono cywilną ludność ukraińską i polską przed zbrodniarzami z UPA, którzy stracili źródło pasożytowania.
quart
22 kwietnia 2017 o 21:36Jak zwał tak zwał ale akcja była masowa i w tym ucierpieli również obywatele pochodzenia ukraińskiego którzy z automatu byli podejrzani o przynależność do upa to raz , a dwa, część tych wysiedlonych zostawiła więcej niż otrzymała na tak zwanych ziemiach odzyskanych i ta sprawa powinna być wyjaśniona włącznie z odszkodowaniem .Potępiam jak tylko mogę zarazę banderowską ale przecież nie wszyscy ci wysiedleni byli banderowcami.
Adr
24 kwietnia 2017 o 21:55Ale wszysycy byli cywilnym zapleczem UPA
Basia
23 kwietnia 2017 o 10:13Trzeba było, żeby ukraińcy nie popierali banderowców to i Akcji Wisła by nie było. A tak, to niech się cieszą, że tylko na przesiedleniach się skończyło.