Od póltora miesiąca na cmentarzu w nieistniejącej już wsi Puźniki na Ukrainie trwają prace poszukiwawcze zbiorowej mogiły, w której pochowano nawet 80 osób zamordowanych przez UPA.
To jedyne takie miejsce na Ukrainie, gdzie poszukuje się Polaków, ofiar ukraińskich nacjonalistów. Zgodę na poszukiwania uzyskała tylko jedna organizacja z Polski. To warszawska fundacja Wolność i Demokracja.
Wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja Maciej Dancewicz, który koordynuje poszukiwania na Ukrainie, powiedział w rozmowie z PAP, że wieś Puźniki zniknęła z powierzchni mapy w 1945 roku w wyniku napadu UPA.
„W wyniku tego napadu zginęło kilkadziesiąt osób głównie kobiet i dzieci, które zostały pochowane na tym cmentarzu w zbiorowej mogile” – mówił. „Jesteśmy tu bo szukamy tej mogiły, aby te osoby zostały we właściwy sposób pochowane i upamiętnione. Znamy ich nazwiska z opowieści tych, którzy stracili tu najbliższych – siostry, matki, ojców” – dodał.
Według relacji, spośród 82. ofiar 70 były to kobiety i dzieci. „Nie była to więc jakaś akcja przeciwko polskiej partyzantce, że tutaj zginęli ci, którzy mogli zagrozić drugiej stronie. Tutaj zginęły kobiety i dzieci” – podkreślił Dancewicz.
„Byliśmy na Ukrainie, zanim zaczęła się wojna”. Jak naprawdę działa Fundacja Wolność i Demokracja?
Pytany, czy trudno było uzyskać zgody ze strony ukraińskiej na takie prace odparł, że jest to skomplikowane z punktu widzenia formalnego. „Wcześniej to było wręcz niemożliwe, był duży opór” – przyznał. „Z naszego punktu widzenia, to się zmienia” – zaznaczył.
„Choć to miejsce to przypadek jednostkowy, to mam nadzieje, że ono otworzy możliwość do dalszych prac i upamiętnień. Doświadczyliśmy pewnego przełomu i ta wieś być może jest przełomem i być może będzie można też pracować w innych miejscach” – dodał Dancewicz.
Przyznał też, że jeśli chodzi o uzyskanie zgód w Kijowie „mieliśmy duże wsparcie ze strony najwyższych czynników rządowych”. „Dzięki tej sytuacji zbliżenia między państwami, narodami można powiedzieć ze ten przełom nastąpił” – powiedział.
Dzisiaj składam hołd w imieniu Rzeczypospolitej.
Składam hołd wszystkim pomordowanym wtedy Polakom, pomordowanym w latach 1943-45, w czasie zbrodni wołyńskiej.
Wzywam Was, nasi przodkowie, nasze siostry, nasi bracia – stańcie do apelu.
Wzywam was, byście byli świadkami i… pic.twitter.com/T1Flgd1Yf5— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 7, 2023
ba/pap.pl
4 komentarzy
PI Grembowicz
8 lipca 2023 o 12:54Dobrze.
Jest jeszcze prawie 6 milionów szczątków Polaków po II wojnie światowej – ofiar Niemców, Rosjan etc.
Darek
8 lipca 2023 o 19:18Podobno ze Lwowa i okolic założyli szkoły wyższe we Wrocławiu. Zatrudnili się w Poznaniu w Wojsku Polskim…
Konsternacja
9 lipca 2023 o 00:33Chociażby wszyscy Ukraińcy popełnili zbiorowe harakiri , nie będzie to wystarczające zadość uczynienie za Wołyń dla ruskich prowokatorów.To oni są cu najbardziej oburzeni, gniewni i zatroskani i nie przestaną nigdy ujadać.
ruski prowokator
10 lipca 2023 o 11:20Jak już mowa o HARAKIRI, to fakty są takie, że to ukraińscy nacjonaliści UPA rżnęli nożami polskie kobiety w ciąży i wyrywali ich płody, żeby je też zamordować. – Rżnęli je na żywca, bez znieczulenia, jak zwierzęta, z uśmiechem na ustach i okrzykiem „gierojom sława”.
Czy mamy mówić, że nic się nie stało, „bo to tylko Polacy?”
Czy zarżnięci Polacy – których jedyną winą było to, że akurat tam mieszkali, i nie mieli gdzie uciec, bo była wojna – nie zasługują na ludzki pogrzeb i grób? Czy ich kości muszą leżeć gdzież po lasach, lub w anonimowych dołach?
A może chcemy powtórki z rozrywki, bo bezkarność rozzuchwala…? – No w czym problem, „my w Ukrainu zawsze tak robili”, tak?