
Collage / fot: MamedovGyunduz / Georges Biard – Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 ( https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en )
Wojna, zbrodnie, śmierć? Co tam wojna! Przyjaźń z rosyjskimi reżyserami ważniejsza.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy ostro skrytykowało amerykańskiego reżysera Woody’ego Allena za jego udział online w Moskiewskim Międzynarodowym Tygodniu Kina.
“To wstyd i obraza pamięci ukraińskich aktorów i filmowców, którzy zginęli lub zostali ranni z rąk rosyjskich zbrodniarzy wojennych” – podkreśliło w oświadczeniu MSZ w Kijowie, cytowane przez Politico.
Podkreśliło też, że udział w wydarzeniu skupiającym zwolenników Władimira Putina i “ruskiego miru” to “ignorowanie zbrodni, które Rosja popełnia na Ukrainie każdego dnia już od 11 lat”. “Kultura nie może być narzędziem propagandy ani usprawiedliwiania przestępstw” – czytamy w oświadczeniu.
Woody Allen, laureat czterech Oscarów, rozmawiał online na festiwalu z kilkoma rosyjskimi reżyserami, w tym z Fiodorem Bondarczukiem. Mówił o wszystkim, tylko nie o wojnie: o przyszłości kina, sztucznej inteligencji, wspomniał swoją dawną wizytę w ZSRR, chwalił rosyjską kinematografię i nie wykluczył możliwości realizacji filmu w Rosji.
“Jeśli ktoś mi to zaproponuje, zastanowię się, jaki mógłby być scenariusz. Myślę, że film mógłby być o tym jak dobrze się czujesz w Moskwie i Petersburgu” – cytują amerykańskiego reżysera rosyjskie media.
Większość uczestników festiwalu wielokrotnie publicznie popierała wojnę przeciwko Ukrainie, a Woody Allen doskonale sprawdził się w roli intelektualnego “zachodniego tła” dla tej propagandy.
Zobacz także: Rosjanie to zobaczyli i zawyli! (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!