Głupota czy zdrada? Bawiący w Kijowie niemiecki prezydent z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że koncepcja budowy drugiej nitki gazociągu północnego ma charakter wyłącznie gospodarczy. Słowa te padły po alarmistycznym wystąpieniu Petro Poroszenki.
„Ukraina podejmuje dzisiaj każdy możliwy trud, by wytłumaczyć, również partnerom europejskim, że Nord Stream 2 jest projektem czysto politycznym, mającym na celu rozbicie jedności Unii Europejskiej, osłabienie Ukrainy a także znaczące zmniejszenie bezpieczeństwa w regionie” – powiedział ukraiński prezydent.
Stwierdził również, że jego kraj liczy na to, że uda się znaleźć optymalne rozwiązanie w tej kwestii.
Wówczas jego niemiecki odpowiednik (słowo „kolega” zabrzmiałoby w tym kontekście, jak okrutny żart) odpowiedział, że niepokoje Ukrainy, iż przestanie być krajem transmitującym gaz do Europy są bezpodstawne. Ale chyba sam w swe zapewnienia nie bardzo uwierzył. Posłuchajmy dalszej części jego wypowiedzi:
„Nie powinniście nas obwiniać, ponieważ nawet wtedy, gdy rozmawiamy o Nord Stream 2, to rozmawiamy również o ukraińskiej przyszłości i bezpieczeństwie. Liczę na to, że Ukraina wspiera niemieckie wysiłki, by zapewnić tranzyt gazu przez Wasz kraj [sic!] By osiągnąć ten cel negocjacje są prowadzone nie tylko między Niemcami a Ukrainą, ale również z UE”.
„Nawet wtedy” – to zastrzeżenie oznacza, że projekt Nord Stream 2 jednak kłóci się zasadniczo z pracą na rzecz „ukraińskiej przyszłości i bezpieczeństwa”. W tym kontekście zupełnie idiotycznie brzmi zachęta, by Kijów poparł Berlin w staraniach o zapewnienie Ukrainie prawa tranzytu.
Gdyby nie Nord Stream 2 (i wcześniejszy Nord Stream 1) nie byłoby problemu i nie trzeba by o nic w tej materii zabiegać. Tylko tyle i aż tyle.
Telesfor
9 komentarzy
tagore
29 maja 2018 o 18:41Najlepsze jest to ,że wypowiedź ta jest na Ukrainie traktowana poważnie.
Stanisław
29 maja 2018 o 19:21Czyżby Ukraina jednak nie tego „konia” obstawiła?
cherrish
29 maja 2018 o 22:03Gaz w rurociągach jest rosyjski, tak w Nord Stream jak i w rurociągach biegnących przez Ukrainę, zatem jaki wpływ na zmniejszenie bezpieczeństwa ma transport gazu z ominięciem Ukrainy? Szanowny Telesfor potrafi to wyjaśnić bez przywoływania „dobra” Ukrainy?
Stanisław
30 maja 2018 o 06:43To proste Whatsonie. Jeśli Rosja nie planuje działań wojennych na Bałtyku to nie ma ryzyka zakłócenia dostaw. Resztę Whatsonie wydedukuj przez analogię.
A tak na marginesie – taniej własną rurą transportować niż cudzą.
peter
30 maja 2018 o 10:38Stanislaw Widze ze tez popierasz budowe NS2 Powiedz mi jak Polska /skorzysta / na NS2
PS Rosja jest za /slaba w uszach/ zeby cos zrobic na Baltyku ale dzieki NS2 moze pokazac swoja sile na Ukrainie Jak rozpocznie sie pelnoskalowy konfilt na Ukrainie to dostawy gazu nie beda zaklocone co bedzie sie przekladac na aktywnosc zachodu
Czytajac co niektore komentarze na necie wnioskuje ze kreml Polsce jeszcze nie odpuscil i nie ma zamiaru odpuscic
Stanisław
30 maja 2018 o 18:03A gdzież to ja towarzyszu Peter pisałem, że popieram NS2? 🙂 Ja odnosiłem się do wypowiedzi szanownego „cherrish” który nie dostrzega w tym zmniejszenia bezpieczeństwa dla Ukrainy. Oczywistym jest, że NS2 zmniejsza bezpieczeństwo Ukrainy zarówno ekonomiczne (straty z tytułu tranzytu i możliwe zwiększenie ceny zakupu gazu) jak i strategiczne (eskalacja działań na Ukrainie nie zagrozi dostawom gazu dla Europy).
Szanowny Peter – polecam pogłębienie edukacji z logiki.
Howgh.
PS. przy braku dywersyfikacji Polska nadal będzie pod groźbą szantażu gazowego. Większą niż gdy tranzyt był przez Ukrainę (i dalej via Pologne). To oczywiste „Whatsonie”
ktos
30 maja 2018 o 08:33Tak swoja droga… mam np: pizzerie z dowozem do domu. Zawsze jezdzilem przez podworko sasiada i odpalalem mu 1zł za kurs.
Sasiad zaczal mnie obrazac wiec zmienilem trase. Ale okazuje sie ze reszta sasiadow uwaza ze zle zrobilem, powinienem nadal jezdzic przez podworko obrazonego na mnie sasiada i odpalac mu 1zł za kurs.
Teraz pytanie… dlaczego nie moge sam wybrac trasy ktora dowoze do klienta pizze?
Oczywiscie wiadomo ze NS2 ma za zadanie santazowac Ukraine ze Rosja moze przestac transportowac przez nia gaz. Nawet wogole moze odciac Ukraine od systemu. Pytanie tylko… czy ja jako sprzedawca nie mam prawa wyboru komu i co sprzedam?
Nie można nic powiedzieć
30 maja 2018 o 09:43robią ich w konia na maxa, a Steinmaier podciera sobie gębę UE, zawsze tak robią Niemcy. Kiedy trzeba to Niemcy, w innym przypadku to UE, a i tak wszyscy wiedzą kto ciagnie za sznurki. Ukraińcy będą widzieli tranzyt jak świnia niebo.
olek
30 maja 2018 o 10:43Jak ktoś cały czas pluje mi do talerza to ja mam mu jeszcze za to płacić . Kogoś tutaj nie żle pogięło . Interesy robi się z ludzmi mądrymi i poważnymi a nie z gówniarzami,którzy tylko kombinuja jak tu okraść i wystawić do wiatru i na dodatek jeszcze krzyczą w niebogłosy ,że im się krzywda dzieje.