Na odwołany wtorek pokaz w Instytucie Polskim w Kijowie wpłynęły zalecenia ukraińskiego MSZ.
– Obawialiśmy się tego, co film „Wołyń” może wywołać na ulicy. Mamy sygnały, że mogą być protesty wokół filmu, trzeba przygotować społeczeństwo, w Polsce Smarzowski jest znany, na Ukrainie nie jest tak dobrze znany, te sceny, które są pokazywane, takie dość naturalne, na Ukrainie mogą wywołać dość dużą negatywną relację” – powiedział Deszczyca we wtorek w Radiu Zet.
Jak ocenił, mogły pojawić się pikiety przeciwko wyświetlaniu filmu „Wołyń”. „Organizacje, które się nie zgadzają z wizją Smarzowskiego o Wołyniu, mogłyby organizować protesty” – powiedział ambasador.
Deszczyca poinformował, że obecnie omawiane są nowe terminy pokazania filmu „Wołyń” na Ukrainie. „Jeżeli mamy rozmawiać o filmie, to lepiej go zobaczyć” – przekonywał.
Ambasador widział już film i uznaje go za „bardzo emocjonalny”. „To jest film antynacjonalistyczny, antyradykalny, nie do końca antyukraiński. Brakuje mi w tym filmie takiego przeciętnego Ukraińca, których było 90 proc., część walczyła, część pomagała Polakom, ale większość po prostu była zwykłymi obywatelami” – zaznaczył.
Jego zdaniem „film raczej będzie budował bazę dla tego, żeby dalej ze sobą rozmawiać”. „Film wywoła na pewno chęć do tego, żeby społeczeństwo i historycy ukraińscy zaczęli się bardziej zajmować tą problematyką” – powiedział Deszczyca.
Pytany, czy „Wołyń” może stać się końcem przyjaznych relacji polsko-ukraińskich, Deszczyca odpowiedział, że film fabularny nie może przesądzić o relacjach Polski i Ukrainy. „Film na pewno wywoła dyskusję, debatę, jest w różny sposób odbierany w Polsce i na Ukrainie, podejrzewam, że będzie przedmiotem do dyskusji” – ocenił ambasador.
Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak poinformował w poniedziałek PAP, że pokaz filmu „Wołyń”, który miał się odbyć we wtorek w Kijowie, został przełożony z przyczyn technicznych na późniejszy termin. Nowy termin projekcji jest obecnie uzgadniany ze stroną ukraińską.
„Wołyń” trafił na ekrany kin w Polsce 7 października. Smarzowski wyreżyserował ten film na podstawie własnego scenariusza, który napisał, wykorzystując wątki ze zbioru opowiadań „Nienawiść” autorstwa Stanisława Srokowskiego. Tekst scenariusza konsultowano z historykami.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/Dzieje.pl (PAP)
19 komentarzy
he he
18 października 2016 o 14:09Co film może wywołać? Mordercy będą protestowali? Turcy tez protestowali ze nie są ludobójcami choć są. No i co z tego???
Kajetan
18 października 2016 o 14:40Projekcja filmu odwołana z powodu potencjalnych zamieszek ulicznych. W XXI wieku w Europie. Nie najlepiej to świadczy o społeczeństwie i organach państwowych Państwa, którego reprezentantem jest Pan Ambasador.
Pafnucy
18 października 2016 o 14:50„Jak ocenił, mogły pojawić się pikiety przeciwko wyświetlaniu filmu „Wołyń”. „Organizacje, które się nie zgadzają z wizją Smarzowskiego o Wołyniu, mogłyby organizować protesty” – powiedział ambasador. Bez komentarza.
Ula
18 października 2016 o 16:50Mysle, ze boja sie, ze te protesty odbywalyby sie pod polskimi ambasadami na Ukrainie. A tego juz nie mogliby „miloscia” do Polakow wytlumaczyc. Musialoby dojsc do konfrontacji, (niekoniecznie zbrojnej) a na to, zeby Ukraina stracila poparcie Polski nie moga sobie pozwolic, choc Polske olewaja.
Putler
18 października 2016 o 14:57Zero kasy i poparcia, jeśli jest w rządzie Ukrainy poparcie dla faszystów banderowskich, a niestety jest, to nie ma pomocy z naszej strony. Niestety Ukraińcy nie są wdzięczni za pomoc, im się wydaje, że Polska musi, bo Ruskie nas zniszczą. Prawda jest taka, że aby nas Ruskie zniszczyli to sami musieliby ponieść olbrzymie straty i koszty. Tak więc sensu w tym żadnego. Ukraińcy nie mogą budować państwa na faszyzmie i ludobójstwie.
robi
18 października 2016 o 15:28Ale na co ich trzeba przygotowywać? Wyobrazmy sobie ze w Niemczech są pomniki i ulice Adolfa a SS uznaje się za bohaterów. To dzieje się na Ukrainie. Banderowcy bochaterowie a bandera bohater. 70 lat mieli mało?
jubus
19 października 2016 o 10:11Ale wystarczy, ze jest Stauffenberg. A Stauffenberg to właśnie niemiecki Bandera.
Gerd
25 marca 2017 o 21:17Do ucz się’ bo cos ci sie logika miesza. Bandera to raczej jak Hitler. Stauffenberg robił zamach na Hitlera. Nie znamy Ukraińca, który by robił zamach na nazistę Banderę.
Gertrude
25 marca 2017 o 21:20Do ucz się’ bo cos ci sie logika miesza. Bandera to raczej jak Hitler. Stauffenberg robił zamach na Hitlera. Nie znamy Ukraińca, który by robił zamach na nazistę Banderę.
Jan
18 października 2016 o 15:40Napisałem w komentarzu na portalu Kresy24.pl, że na ten film nie pójdę bo za mocny. Jednak dzisiaj byłem. Moje refleksje:
1) Niektórzy piszą, że jak byli to było mało ludzi. Co z tego ma wynikać ? Że słaby film ? Trzeba powiedzieć, że kino samo w sobie nie budzi już takich emocji jak kiedyś, jest internet, każdy sobie może oglądać co chce. Są b. dobre filmy a sale pustawe. Ja byłem w Poznaniu w IMAX na Drużbickiego dziś o 12-tej. Sala na 30o osób, było 40. Ale jeszcze kilka seansów jest dzisiaj, ostatni o 22.00. Jeżeli w skali Polski po tygodniu film zobaczyło 200 tys. osób to jest WIELKI SUKCES.
2) Myślałem, że film będzie silniejszy. Było trochę strasznych scen, jednak od lat jesteśmy podobnymi epatowani np. w filmach grozy. Jednak łzy mi ściekły.
3) Jest już kilkadziesiąt recenzji tego filmu. Wydaje mi się, że szczególnie interesujące są odniesienia ukraińskie. Na portalu PRAWY.pl (https://prawy.pl/38069-pierwsza-ukrainska-recenzja-wolynia-stekiem-bredni/) jest recenzja Aleksandra Szychta: „Pierwsza „ukraińska” recenzja „Wołynia” stekiem bredni”.
Zgadzam się ze opinią p. Szychta. I tak właśnie myślę, że nasi sąsiedzi nie zrozumieją przesłania tego filmu. Ciekawe, co będzie dalej ? Czy film zostanie pokazany na Ukrainie, czy będą protesty ?
4) Myślę tak, im się życia nie przywróci. Można się pomodlić. Natomiast kino powinno opierać się na prawdzie. Powinno nastąpić pojednanie z Ukraińcami. Tylko, czy oni tego chcą ? O tym wszystkim pisze p. Szycht w swoim artykule.
I jeszcze jedno, uważam, że ni powinniśmy przy okazji filmu WOŁYŃ wyciągać tego jak Ukraińcom pomagamy, że już milion u nas pracuje itd. Chociaż, ciężko mi się pisze, jeżeli nawet rząd Ukrainy popiera UPA>
tomek
18 października 2016 o 16:07Strach przed prawdą.
aleks
18 października 2016 o 17:10Tchórze jesteście Ukraińcy! Zmierzyć się należy ze wszystkim czym mógłby grać RUSEK przeciw nam a wy dajecie im możliwości rozgrywania „Wołyniem” między nami. Należy temat zamknąć i tyle! A jak będziecie jak nakręcą film o mordowanie żydów przez Ukraińców? RUS to zrobi i co wtedy? Należy zmierzyć się z prawdą i nie dawać pola do działania RUSom.
Mysz
18 października 2016 o 21:24ukry to frajery,i bidne sieroty,co nie po ich mysli to ruski trol,litosci,jestescie jak chlop bez jaj,zal aby waszych bab,ale one juz są prawie nasze.wiec goncie sie frajery.
SyøTroll
19 października 2016 o 09:20Za dużo propagandy. Teraz trudno to odkręcić, to musi potrwać, ale czy trzeba iść w zaparte ?
Być może i w filmie „brakuje takiego przeciętnego Ukraińca, których było 90 %”, ale nie ma co się dziwić. Od trzech lat w przekazie medialnym dotyczącym Ukrainy również „brakuje takich przeciętnych Ukraińców, których jest 90 %”, no może 75-80 %. Film jest „antynacjonalistyczny”, to dobrze, bo to oznacza że jest na czasie – wciąż trwa wojna domowa pomiędzy rosyjskim ukraińskim nacjonalizmem a tradycyjnym zachodnio-ukraińskim obecnie nazywanym „proeuropejskim” ukraińskim nacjonalizmem.
jubus
19 października 2016 o 10:17Ja w ogóle bym tego nie nazwał nacjonalizmem, a co najwyżej szowinizmem. W Polsce taki „nacjonalizm” także mamy, w ONR czy MW. Ale mamy także cywilizowany, porządny nacjonalizm w postaci NOPu, Niklota, Zadrugi czy AN. Na Ukrainie są także rózne środowiska. Jest Korpus Narodowy, który od tej chwili popieram w całej rozciągłości i są te oszołomy ze Swobody.
Faktycznie tu chodzi o to, że każda masa ludzka, bezkształtna i niewyrobiona, da się wpędzać w maliny przez cynicznych zaprzańców. Tak jest wszędzie, nie tylko na Ukrainie czy w Polsce, ale przede wszystkim na Zachodzie. Jak patrzę, w jaki sposób, narody Europy Zachodniej, dały się omamić Marksistom i Liberałom, to prostu płakać się chce, że niby „takie cywilizowane” a tak głupie, już nawet nie narody, ale zbiorowiska ludzkie.
I ten film właśnie o tym jest, że o naród, jego ucywilizowanie, pozytywny wymiar nacjonalizmu trzeba walczyć. I to musi robić każdy, bez wyjątku. Obojętność jest zbrodnią.
jubus
19 października 2016 o 10:18Naród ukraiński jest nie tylko zgniły,ale po prostu nie wyrobiony. Polski naród jest owszem wyrobiony, ale chyba jeszcze bardziej przegniły, niż ukraiński. O narodach Europy Zachodniej, zgniłych kompletnie, nawet nie warto wspominać.
Anonim
19 października 2016 o 09:49Wstyd. „Na odwołany wtorek pokaz w Instytucie Polskim w Kijowie wpłynęły zalecenia ukraińskiego MSZ” Kto to pisał i dlaczego nie zna języka Polskiego. Tego typu byków tu się zdarza sporo .
Jan
19 października 2016 o 10:52O już przestań „Anonim” różni ludzie piszą, na pewno czytają te artykuły ludzie z Białorusi czy Ukrainy. Ważne, że to co piszą jest zrozumiałe. Mnie się ten portal BARDZO podoba. Niech będzie z błędami.
Jan
19 października 2016 o 11:15To jeszcze ja. Na Onet.pl jest dyskusja „Debaty Onetu: „Wołyń. Dyskusja o dziele Smarzowskiego” (http://vod.pl/programy-onetu/debaty-onetu-wolyn-dyskusja-o-dziele-smarzowskiego/exknnpt) Biorą udział: Przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce, pani z Ukrainy, która w Polsce prowadzi Stowarzyszenie Majdan i dwóch znanych polskich komentatorów. Warto zobaczyć, jest w b. wysokiej rozdzielczości. Co do moich odczuć, to wszystko jakoś się ułoży. Musza Ukraińcy to przejść. Nie ma co epatować się tym marszem w Kijowie z okazji Dnia Swabody (14.10.2016). Tam było tylko 5 tys osób, Te panienki co niosły flagę na pewno nic nie wiedzą o Wołyniu. Co do filmu to p. Michalina Łabacz w przyszłości zostanie b. znaną polską aktorką. Nie tylko jest piękna, świetnie gra ale ma w głowie poukładane. To, że p. Smarzowski nie otrzymał laurów w Gdyni nie najlepiej świadczy o tym festiwalu. Polska powinna zgłosić WOŁYŃ do Oskara.