(Na podstawie dokumentów udostępnionych przez p. Agnieszkę Borczyk – prawnuczkę Aleksandra Olchowika i Janiny zd.Werakso).
W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i innych Krajów Słowiańskich /wydany w latach 1880 – 1902/, T.XI, s. 558 jest obszerny opis rzeki Suły.
Wynika z niego, że na całym jej biegu (40 wiorst powiat miński i 10 wiorst powiat oszmiański), do 1902 r. było 5 młynów wodnych.
Autorzy wymieniają zaścianek Zubarów (Zubierowo), ale nic nie piszą o młynie. Zaścianek znajdował się o 117 wiorst od Oszmiany – 1 dom, 6 mieszkańców, katolików.
Pan Aleksander Olchowik z synem Robertem i pracownikiem. Ze zbiorów p. Agnieszki BorczykW 1918 r. Polska odzyskała niepodległość, ale stabilizacja społeczno – polityczna w Nowogródzkiem nastąpiła dopiero po Traktacie Ryskim w 1921 r.
W 1924 r. Wojskowy Instytut Geograficzny wydał mapę, na której zaznaczono młyn wodny na rzece Sule w m. Zubierowo.
Pan Antoni Olchowik zbudował młyn jeszcze „za cara”, już po 1902 roku.
Okolica tamtejsza, to przeważnie lasy, łąki, pola uprawne, tereny podmokłe, strumienie, stawy i jeziorka – to Puszcza Nalibocka.
Obok Zubierowa – 0,5 km, znajduje się osada Borek, 3 km na północ Suprośna Słoboda, 1 km od Suprośnej Słobody Bryniczewo, 2 – 2, 5 km od Bryniczewa Dzieraźno, 2 km od Dzieraźna Derewno, a kilka kilometrów dalej na pólnoc Jankowicze.
W Zubierowie mieszkał i gospodarował p. Aleksander Olchowik z żoną Janiną i z dziećmi.
Skoligaceni byli z rodzinami: Weraksów, Downar Zapolskich, Hołowaczów, Gzowskich, Ciechanowiczów, Szykierów, Dremzów, Miłaszewskich, Lipnickich.
Grunty uprawne Aleksandra Olchowika przylegały do rzeki Suły i sąsiadowały z gospodarstwem Kołodzińskiego i gruntami chłopów ze wsi.
Jeszcze „za cara” w okolicy działała spółka rolna pod nazwą „Sadowska”. Jej członkowie realizowali transakcje handlowe za pośrednictwem Włościańskiego Ziemskiego Banku i Wileńskiego Rejenta – kancelaria Jofima Iljaszenko. W 1905 r., nabyli w ten sposób od generała Mikołaja Klejgelsa uroczysko „Sadok”, a w wolnej Polsce w 1932 r. załatwiali jeszcze potwierdzenie tej transakcji.
Podobną aktywność gospodarczą realizował Aleksander Olchowik, który w 1929 r. zakupił od Jerzego i Andrzeja Klejgelsów 4 ha ziemi na uroczysku „Hradjo”.
W roku 1931 uczestniczył w Sądzie Okręgowym w Nowogródku – Wydział Cywilny w charakterze świadka z powództwa Wincentego Saja przeciwko Stefanowi Sajowi o wyrugowanie z gruntu;
O innej jego aktywności świadczy pokwitowanie wystawione przez p. Bazylego Wargana – właściciela Zakładu Ślusarsko – Mechanicznego w Mirze ul. 3 maja 56 z dnia 3 stycznia 1938 r. Pan Olchowik uiścił opłatę w kwocie 200,-zł za „skontrolowanie” motoru przez Aleksandra Romaniejko.
W 1939 r. rozpoczęła się II wojna światowa. Ziemię Nowogródzką włączono do BSSR. W Stołpeckiem szalała NKWD. Ludzi wywożono na Sybir i zakładano kołchozy.
W 1941 r. „przyszli Niemcy”, a Ziemia Nowogródzka weszła teraz w skład Reichskommisariatu Weissruthenien i zaczęła działać administracja niemiecko – białoruska.
Pan Aleksander Olchowik gospodarował „na swoim”. W miesiącu grudniu
1942 r., w Urzędzie Gminy w Starynie (Gemeindeverwaltung – Ułasnaja Uprawa) sporządził stosowny dokument w j. białoruskim. Dokument dotyczył zamiany ziemi. Pan Downar Zapolski z Bryniczewa oddał mu w użytkowanie „sażałkę” – staw wodny na bryniczewskich polach, a p. Olchowik w zamian 0.5 ha łąki .
W dokumencie mówiło się o możliwości spiętrzenia wody na „sażałce” – do 3, 5 metra wysokości. Wynikało z tego, że młyn wodny p. Aleksandra Olchowika mełł zboże i służył ludziom.
Polacy, podobnie jak na polu gospodarczym, potrafili się zorganizować także na polu wojskowym i zbrojnie wystąpić przeciwko okupantom.
Zorganizowali swoją partytazantkę do której poszedł syn Aleksandra Olchowika, Robert. Był żołnierzem – partyzantem 78 Pułku Piechoty Batalionu Stołpecko – Nalibockiego AK, a polskim partyzantom „pomagał” młyn na rzece Sule w miejscowości Zubierowo!
Stanisław Karlik
2 komentarzy
Mirosław Gwiazda
2 czerwca 2013 o 19:29Witam.
Bardzo się cieszę z artykułu pt. „Młyn na rzece Sule” autorstwa p. Stanisława Karlika z dnia 21.06.2012 r. na podstawie relacji p. Agnieszki Borczyk. Dlaczego? bo i mnie to, co nieco dotyczy. Pani Agnieszka Borczyk, prawnuczka Aleksandra Olchowika podała pewne fakty, które i ja mogę potwierdzić, bo jestem wnukiem Aleksandra Olchowika. Myślę jednak, że wkradły się pewne błędy w opisie zdjęć, które i ja znam, bo dotyczą mojej rodziny. Pan Aleksander Olchowik jak już wspomniałem jest moim dziadkiem a ojcem mojej mamy, więc wiem, że jego żona to Emilia zd. Downar Zapolska a nie Janina zd. Werakso. Owa Janina (na zdjęciu z dziadkiem) to nie jego żona a synowa, żona jego syna o imieniu Robert, z którym też jest zdjęcie. Tak gwoli sprostowania to tyle. Niezmiernie cieszę się z artykułu i jeśli jest coś więcej na ten temnat, to proszę. Ciekaw jestem też, kim jest p. Agnieszka Borczyk? to, że prawnuczką, to wiem ale w jakiej linii? Czy po curkach Aleksandra Olchowika tj. Józefie, Antoninie, czy też po synu Robercie? Moja linia, to Antonina, jedna z jego curek, która przeżyła wojnę i osiadła na Pomorzu Zachodnim.
To tyle, jestem otwarty na kontakt. Proszę dzwonić na tel. kom. 603216336 lub email.
ms*******@wp.pl
Pozdrawiam
Mirosław Gwiazda, Szczecin
Beata
21 maja 2020 o 19:23Witam,
W tekście pojawiło się nazwisko mojej prababci Szykier, a miejscem urodzenia mojej babci było Zubierowo. Niestety babcia od 7 lat nie żyje. Czy coś więcej wiadomo może na temat rodziny Szykier?