Pod hasłem „Miasto Lwów nie dla polskich panów” wieczorem 4 marca przez centrum Lwowa przeszła manifestacja zorganizowana przez nacjonalistyczne organizacje „Korpus Narodowy”, „Drużyny Narodowe” oraz „Swobodę” i „Prawy Sektor”.
Przed Ratuszem Lwowskim zgromadziło się ponad tysiąc osób, sporą część stanowiła młodzież szkolna. W asyście policji manifestanci przeszli obok katedry łacińskiej na Prospekt Swobody, a następnie od Opery Lwowskiej przemaszerowali ulicą Gródecką pod pomnik Stepana Bandery.
Manifestujący wznosili buńczuczne hasła w rodzaju: „Miasto Lwów nie dla polskich panów”, „Obcy pamiętaj, że gospodarzem jest tu Ukrainiec”, „Nasza ziemia – nasi bohaterowie” i inne. Były też pochodnie, a obok flag ukraińskich – czerwono-czarne, odwołujące się do tradycji OUN.
Organizatorzy akcji tłumaczy dziennikarzom, że manifestacja została zorganizowana przeciwko nowelizacji ustawy polskiego IPN, a także celem uczczenia rocznicy śmierci dowódcy UPA Romana Szuchewycza, który zginął 5 marca 1950 roku w okolicach Lwowa.
Pytanie, dlaczego w rocznicę śmierci Szuchewycza, który zginął w obławie zorganizowanej przez NKWD, nacjonaliści nie pójdą pod konsulat Rosji, gdzie dokonaliby aktu spalenia kukły Stalina. Byłoby to o wiele bardziej logiczne.
Kresy24.pl / Kurier Galicyjski
57 komentarzy
Medyk
5 marca 2018 o 17:16Kresy to Polska
andrzej
5 marca 2018 o 18:41Skąd taki wniosek?
franciszekk
5 marca 2018 o 21:37Witam Panie Andrzeju!
Informuję, ze na nurtujące mnie pytanie –> dlaczego na elewacji polskiej szkoły we Lwowie urzędowo Rada Miejska tego miasta powiesiła popiersie jednego z największych krwawych oprawców Polaków, otrzymałem już ODPOWIEDŹ!
PATRZ –> koniec forum do artykułu o zmiecionej z powierzchni ziemi Hucie Pieniackiej.
https://kresy24.pl/huta-pieniacka-nigdy-wiecej/
Od Pana miałem wymijającą odpowiedź odnośnie popiersia krwawego oprawcy Polaków na elewacji szkoły cuś w rodzaju – masło maślane!
Pozdrawiam
franciszekk
cherrish
5 marca 2018 o 22:55Bo granica została sztucznie ustalona w Jałcie.
Pafnucy
6 marca 2018 o 16:01W Galicji, na Wołyniu i Podolu ukraińskie są tylko gwałty, mordy, rozboje, kradzieże, zbrodnie i ludobójstwo. Reszta to Polska. Wniosek: Kresy to Polska.
tagore
5 marca 2018 o 17:18Rasewicz i Zubiuk na zaxid.net trafnie oceniają sytuację na Ukrainie.Ciekawe kto wyjrzy zza plakatu
tej manifestacji gdy dojdzie do Perejasławia-bis.
Mike
5 marca 2018 o 17:47banderowska twarz ukrainy, szkoda zachodu olać ich,
Stanisław
5 marca 2018 o 18:20Znakomicie się poczułem. Jak inaczej skoro sami Ukraińcy uważają Polaków za Panów? Ciekawe za kogo siebie uważają?
Przypomina to troszkę mityngi z lat 70-ych gdzie w Warszawie protestowano w sprawie Konga.
andrzej
5 marca 2018 o 20:46Stanisławie – nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Przed wojną na tzw. Kresach 11 % Polaków rządziło masami ukraińskimi.
Stąd się wzięła niechęć do „polskich panów”.
Generał
6 marca 2018 o 09:39Andrieju a jak to było we Lwowie, Stanisławowie, Tarnopolu, Łucku etc etc? Tam też wyświechtane hasło 11% rządziło? Rządzili ludzie inteligentni, którzy nie znaleźli się na tej ziemi ot tak, tylko z dziada pradziada, jak moja rodzina. Ale co ty pętaku ze ZUwP możesz o tym wiedzieć. Ty znawco historii i dziejów od siedmiu boleści.
Darek
6 marca 2018 o 10:40Przyjmijmy, że masz rację i „polscy panowie” uciaskali biedny ukraiński lud. Teraz popatrz na swobodną ukraińską republikę jaka wtedy była na wschodzie i porównaj z tym „bezwzględnym polskim uciskiem”. Nie widzisz żadnej różnicy? A zatem do okulisty, może jeszcze da się uratować wzrok!
Ataman Petlura nie dlatego przyłączył sie do Piłsudskiego bo kochał Polaków ale doskonale wiedział co bedzie gdy tego nie zrobi. I jak pokazała historia nie mylił się, bład popełnili jego nacjonalistyczni krajanie walczący o coś a’la dzisiajesza Ukraina lub co gorsza komuniści bijący nas ramię w ramię z sowietami. Teraz różni @andrzeje i inni dokładnie tak samo idą pod sznurek ruskiej propagandy pisząc o Polace jako „okupantach” kresów. Na Boga, czy wy nie znacie historii? Znaczna część Ukrainy od zawsze należała do Korony, a nie WKL. Wynikało to z różnego rodzaju dynastycznych dziedziczeń, a nie podbojów. Czyli nawet jak rozróżnimy te częsci I RP (WKL i KOronę) NIGDY NIE BYŁO OKUPACJI! Owszem, można iść w idiotyczną narracje litewską, że unia z Polską była czym złym i lepiej by jej nie było. Taaa… lepiej dla Prus, a później dla Moskwy co zresztą historia dobitnie udowodniła.
polak a nie riusski troll
6 marca 2018 o 12:28Generał. piękna riposta!! realia kontra fałszywa,wroga, antynarodowa perelowska pedagogika wstydu…
Pan Andrzej usiłuje usprawiedliwić ludobójstwo różnicami społecznymi….szok.
Dlaczego w takim razie Polacy nie odpowiedzieli tym samym pruskiej hakacie w 1919? albo nazistom po 1945 na ziemiach wcielonych do 3 rzeszy???
Ciekawe czy nasz Andrzejek usprawiedliwi tym samym
los Żydów na Ukrainie…NO CO ANDRZEJEK? STRZELASZ ,,WYBIÓRCZO” TYLKO DO POLAKÓW?? SZOK i dno!
A przecież Polskie Ziemiaństwo osiągnęło ten status społeczny ciężką pracą wbrew caratowi, austryjakom, co ich rodziny przeszły po powstaniach….w trakcie I Wojny Światowej…wojny Polsko-Ukraińskiej…marszu bolszewików…w trakcie Drugiej WŚ….Rzezi Wołyńskiej….a na koniec …wydziedziczeni, tylko z walizką przyjechali do Polski gdzie wpisano im na całe życie…element wywrotowo-nacjonalistyczny….
NA CZYM POLEGAŁA ICH WINA???
BYLI POLAKAMI….
A NIEKTÓRZY ,,WYBIÓRCZO” TWIERDZĄ ŻE TO OFIARA GWAŁTU JEST SAMA SOBIE WINNA ….ŻE STRACILIŚMY OKAZJĘ ŻEBY SIEDZIEĆ CICHO….ŻAL….
Pafnucy
6 marca 2018 o 16:06Ukraińska logika a właściwie jej brak. Ukrainiec był biedny bo rządził polski Pan, litewski Pan, rosyjski Pan, żydowski Pan. Nie ma już tych panów i Ukrainiec dalej biedny. Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi? Boś biedny.
Jarema
7 marca 2018 o 09:14Jest pan wyznawca popularnego i niektórych Ukraincow mitu sprawiedliwych dzielnych niewinnych i prawych uciskanych Ukraincach ktorzy w koncu dokonali sprawiedluwosci dziejowej. O tym ze tzw sprawiedliwosc dziejowa polegala na brutalnym mordzie dzieci kobiet i mezczyn juz woli pan nie pamietac. Podobnie jak o tym ze ukraincy wypedzili z domow ponad 300 tys. Polakow i ograbili z dobytku. Podobnie nie chce pan pamietac ze ilekroc nad ziemiami zamieszkanymi przez Polakow panowali Ukraincy dyskryminacja Polakow przyjmowala wrecz zbrodniczy poziom. Oczywiscie w tej narracji nie ma miejsca na pozytywne rzeczy ktore Polacy zrobili. Narracja jest jednostronna. kazdy mit jest zdradliwy a szczegolnie ten ktory ma ukryc straszliwa zbrodnie Ukraincow
lew
7 marca 2018 o 22:18@Andrzej, teraz na Samoistnej Ukrainie nie ma polskich panów, a Samoistna jednym z najbardziej biednych i dziadowskich państw nie tylko w Europie , ale i na świecie.
Stanisław
6 marca 2018 o 11:00Andrzeju jeju jeju… znowu pudłujesz 😉
Ależ dziś owe masy rządzą i nikt nie chce im owego rządzenia odbierać (poza innymi masami z tej samej „masowni”). Jak mawiał kabaret TEY ponad 30 lat temu: „to oni nie wiedzą kto miesza?… he he.. to są prooości ludzie”.
andrzej
12 marca 2018 o 20:35Stanisławie, nic nie wiesz o Ukrainie prawie.
Ty i wy wszyscy ślepcy.
Rosja do dziś ma bardzo silnie rozwiniętą piątą kolumnę. Nie tylko na Ukrainie.
Czemu wy – fachowcy tak opluwacie Ukrainę?
Czyżbyście chcieli zakrzyczeć prawdę?
Stworzyć swoją?
Czytam te brednie takich fachowców jak: Lew, Jarema, Pafnucy i inni zastanawiam się jak można tak jednostronnie podchodzić do tematu.
Są dobrzy Polacy a reszta to źli ludzie.
Wiem, kogo mi przypominacie – PUTINA. On też wpaja Rosjanom, że jest jeden wspaniały naród a reszta to bandyci i mordercy.
Trzymajcie się, może ktoś uwierzy w wasze prawdy. Pewno wy sami.
Cichociemny
5 marca 2018 o 18:35W polskiej opinii publicznej przeważa czasem fałszywa myśl, że ukraińskie nacjonalistyczne organizacje są niezależnymi od rosyjskich wpływów siłami politycznymi. Niektóre siły w Polsce opowiadają się za wersją, według której sami Ukraińcy, bez pomocy z zewnątrz, rzekomo zaczęli propagować idee integralnego nacjonalizmu i promować kult Stepana Bandery. To nie jest prawda. Wszystkie nacjonalistyczne organizacje, ruchy i partie na Ukrainie powstały przy udziale i ścisłej kontroli KGB. Niestety, wielu szczerych patriotów Ukrainy znalazło się pod wpływem tej propagandy.
Na początku lat 90. ubiegłego wieku specjalne służby byłego ZSRR, aby zdyskredytować Ukrainę, promowały w strukturach euroatlantyckich wizerunek kraju rozdartego wewnętrznymi sprzecznościami, na zachodzie którego dominują skrajni „ukraińscy nacjonaliści”, a na wschodzie panują prorosyjscy sowieccy komunisci. Celem tej propagandy było straszenie Zachodu państwem ukraińskim, zwłaszcza zagrożeniem ze strony mitycznych „ukraińskich nacjonalistów”. Co więcej, podjęto próbę powiesić etykietę „nacjonalistów” na wszystkich bez wyjątku członków partii i ruchów popierających niepodległość Ukrainy czyli na wszystkich, którzy uniemożliwiali rosyjskim czekistom odbudowę imperium rosyjskiego. Ta polityka nie zadziałała, ale agenci KGB zdołali stworzyć potężne i wpływowe nacjonalistyczne lobby na Ukrainie, którę Moskwa od czasu do czasu stosowała, by zdyskredytować Ukrainę w Polsce i na Zachodzie.
Kacper
6 marca 2018 o 04:11Dzięki, potwierdziłeś to co myślałem od początku całej tej hecy z zajęciem Krymu i rezurekcja bandery.Gdyby Bandera popełnił samobójstwo byłby dzisiaj zupełnie nieużyteczny…
Ann Applebaum uważa że konflikt na linii Warszawa-Kijów, dotyczący m.in pamięci o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów dokonanych na Polakach, jest w interesie Moskwy. W tym stwierdzeniu nie kwestionuje ona tu zbrodni dokonanej i jej sprawców. Otwarcie oznacza to ze swoboda i odrodzony ruch banerowcow są agentami Moskwy. No ale jak to jest możliwe gdy oni dostają bardzo szczodre wsparcie z USA a ich działalność jest w interesie Rosji? Czy Moskwa i Waszyngton gra tu w tej samej drużynie ?
jw23
6 marca 2018 o 11:03100% racji, tylko proszę wziąć pod uwagę, że to samo Moskwa próbuje robić z Polską.
Czyż nie temu służy promowanie np. „żołnierzy wyklętych”? Owszem wielu z nich zasłużyło na chwałę, ale czy wszyscy? Czy część z nich nie zasłużyła na potępienie? Wymagamy od Ukraińców potępienia UPA, a sami robimy dokładnie coś przeciwnego z żołnierzami wyklętymi. Czyż to nie jest sprytna zagrywka Rosjan? Czy polscy narodowcy nie służą tu przypadkiem w interesie Rosjan?
Czy gra wrakiem i katastrofą smoleńską nie prowadzi do podziału społeczeństwa (podobnie jak na Ukrainie) na dwa wrogie obozy? W czyim to jest interesie? Na pewno nie w interesie Polaków.
Warto więc uważnie obserwować, kto nas próbuje skłócić między sobą? Kto nas ośmiesza na Zachodzie i próbuje wypchnąć ze struktur europejskich?
Jarema
7 marca 2018 o 09:25Upa zsplanowali przeprowadzilo ludobilojstwo. Ludobojstwo bylo przez upa i szuchewycza bandere traktowane jako instrument polityczy zgodnie z ideologią Doncowa. Podobnie było w przypadku Sowietów i Niemiec. NSZ nigdy nie traktował ludobójstwa jako środka do celu. Pojedyncze zbrodnie popełniają żołnierze każdej armii. Nie można tego zrownywac z organizacjami ludobojcxymi.
jw23
7 marca 2018 o 12:11@Jarema
Zbrodnia jest zbrodnią niezależnie od celu i od tego czy została zaplanowana czy nie.
Owszem niesubordynacja zdarza się w każdej armii, ale z tego co mi wiadomo w NSZ to nie była niesubordynacja, NSZ (w przeciwieństwie do np. AK) nie wyciągał żadnych konsekwencji wobec swoich niesubordynowanych żołnierzy.
Jarema
7 marca 2018 o 16:20jw23. Zbrodnia, zbrodni nie jest równa. Dlatego jest odrębna typ przestępstwa ludobójstwo – zaplanowana, celowa akcja wyniszczenia grupy narodowej … Idealnie wpisują się w to działania UPA.
Słyszał pan, czy pan wie, że NSZ tolerowały zbrodnie? To istotne.
Inna sprawa, jeżeli rozstrzeliwujemy kapusiów komunistycznych z zawodu woźniców, to zbrodnia, czy walka z komunizmem?
Pafnucy
6 marca 2018 o 16:15Świetnie. Idź i powiedz banderowcom na marszu że to moskiewska agentura. W Polsce to wiemy że bandera to najszybsza autostrada ukrainy do Rosji ale czerń myśli że to bohater i Polska jest zła bo atakuje ich bohaterów. Rosja doskonale wie że banderowska ukraina i Polska nie dojdą do porozumienia. Polska wyraziła swoje zdanie na temat nazistowskich bandytów z oun i dUPA. Piłeczka jest po ukraińskiej stronie.
observer48
5 marca 2018 o 20:08Mizerna frekwencja banderowskiej dziczy, z której połowa to najprawdopodobniej kacapska agentura, świadczy o raczej marginalnym poparciu tego ruchu przez większość Ukraińców. Nie należy przywiązywać do tych ekscesów zbyt wielkiej wagi. Porównajmy to choćby z polskimi Marszami Niepodległości regularnie gromadzącymi ponad 50 tys. polskich patriotów. Wygłup kilkuset banderowskich idiotów, z których połowa to kacapscy agenci w ponad 700 tysięcznym mieście śmierdzi dziegciem i niepranymi kacapskimi onucami na ruską milę. Należy też pamiętać, że we Lwowie mieszka ponad stutysięczna diaspora kacapskich watników.
Jarema
5 marca 2018 o 20:27Czy ukraińscy nacjonaliści to rosyjska V kolumna Rosji? Ukraina toczy od dwóch lat wojnę z prorosyjskim Dombasem wspieranym przez Rosję. Polska wspiera Ukrainę, np. gazem, a we Lwowie antypolskie manifestacje!
Luk
5 marca 2018 o 23:48Niestety najprawdopodobniej tak. Organizacje nacjonalistyczne łowią młodych ludzi i chwytliwymi hasełkami szczują przeciw innym krajom. Problem dotyczy nie tylko Ukrainy, ale i innych państw naszego regionu. Na rękę jest to przede wszystkim Moskwie, bo nacjonalistyczne wyjce z obu stron Bugu wykorzystują przede wszystkim polsko-ukraińskie animozje, rzadko zaś kierują ostrze swojej retoryki przeciw Rosji.
Sommers
6 marca 2018 o 00:16To jest coś niesłychanego. Z jednej strony Ukraińcy na każdym szczeblu włącznie z Poroszenką, plują publicznie nam w twarz, a z drugiej strony, wciąż nie wiadomo dlaczego staramy się robić im dobrze.
Ktoś mi wytłumaczy jaki jest plan polskiego rządu? Ja tego nie rozumiem, i pewnie miliony Polaków również nie mogą tego pojąć.
Sommers
6 marca 2018 o 00:25Jeszcze jedno. Zadaję sobie pytanie, jak zwykły przeciętny Polak może czuć się bezpiecznie dzisiaj w swoim polskim mieście, we Lwowie.
Czy nie warto pomyśleć, póki jest jeszcze czas, o prewencyjnym akcie aneksji Wschodniej Małopolski?
Współczesna Ukraina bardzo przypomina Niemcy przed 1939. Poroszenko, podobnie jak kiedyś Hitler, też przecież straszy świat Rosją.
Pola
6 marca 2018 o 03:21Przede wszystkim należy pomyśleć o ewakuacji wypasionych polskich byznesssmenów ze Lwowa i innych miast upadliny, gdzie korzystają z tamtejszych hotelowych burdeli,bo będąc w seksualnym upojeniu i upodleniu nawet się nie spostrzegą jak pierwsi pójdą pod nóż! Chociaż takich nie warto żałować bo upodabniają się do bydła!!!
Enej bandyta
6 marca 2018 o 08:04Polska powinna prowadzić normalną politykę wobec Ukrainy, normalną czyli, nie być na siłę jakimś adwokatem czy dobroczyńcą, tylko interes i tyle. Ukraina nie jest nam do niczego potrzebna, zagrożenie ze wschodu jest zawsze takie same, zresztą bomby atomowe nie znają granic.
jw23
6 marca 2018 o 11:19Owszem bomby atomowe mają pewne granice. Im z większej odległości zostaną wystrzelone, tym większa szansa na ich zestrzelenie i tym mniejsze szkody może wyrządzić na naszym terytorium.
Dlatego kluczowy dla nas jest Obwód Kaliningradzki, bo jest zbyt blisko naszej granicy. Być może udałoby się go włączyć do przyszłych rozmów pokojowych. Ukraina np. mogłaby dostać Kaliningrad w zamian za Krym.
Pafnucy
6 marca 2018 o 16:24Do jw23: Czyś ty człowieku na głowę UPAdł? Prusy w całości muszą być pod wpływem lub kontrolą POLSKĄ. Każda inna administracja tego terenu to zagrożenie dla Polski. Ukraińska szczególnie. Ukraina to z Rosją może sobie negocjować naddniestrze za Donbas i Krym.
Podlaszuk
6 marca 2018 o 06:37K’15 zadowolone?
Generał
6 marca 2018 o 09:42A ZUwP zadowolony czy zaniepokojony? Powiedz, bo jesteś doskonale zorientowany.
Podlaszuk
6 marca 2018 o 12:03Jak na razie nie ZUwP działa na rękę Moskwie.
Pafnucy
6 marca 2018 o 16:26Myślę że nie tylko K’15. To jest prawdziwy obraz ukrainy i stosunku do Polski. Wiemy na czym stoimy. Ukrainiec brat? Abel też miał takiego brata.
Jarema
7 marca 2018 o 09:40Znowu Polska winna? To wygodne. Zapominamy ustawy banderowskie podczas wizyty komorowdkiego. Zapominamy o zakazie ekshumacji Polakow zapominamy o ulicach bandery i szuchewycza. Można tak długo.
Podlaszuk
7 marca 2018 o 16:17Czy ma Pan zamiar narzucać Ukraińcom, jakich mają mieć patronów ulic?
Zakaz ekshumacji to reakcja, można tylko dyskutować, czy dobra. Zresztą w kilku przypadkach strona polska miała niewielką chęć do ekshumacji w niektórych miejscach.
Komorowskiego przemilczę, bo do tej pory niedobrze mi się robi, gdy przypomnę sobie jego wypowiedzi gdy zaczynała się Rewolucja Godności.
Jarema
7 marca 2018 o 17:47Gdzież bym śmiał cokolwiek narzucać Ukrainie, np. nazywania ulic imieniem ludobójców. Przecież na wschodzi to tradycja: ulice Stalina, Lenina, Berii, a na aspirującej do UE – Bandery, Szuchewycza.
Mam nadzieję jednak, że Ukraińcy nie zamierzają narzucać Polakom komu w Polsce będzie się stawiać pomniki i czy będzie się je stawiać mordercom Polaków.
Znamienne. Pan tylko widzi sprawiedliwe „reakcje” Ukrainy, ale przyczyn już pan nie widzi.
Alexander
6 marca 2018 o 10:08Czy rosyjskie służby specjalne stymulują rozwój nacjonalizmu ukraińskiego ? Nie sądzę. W połowie lat 90 rokrocznie jeździłem do Lwowa. Na Wałach Hetmańskich, w okolicy pomnika Szewczenki, codziennie gromadził się tłum złożony z weteranów i sympatyków UPA. Spontanicznie śpiewali różne kombatanckie pieśni. Rozdawano ulotki i pisma propagandowe, znaczki , czapki itp. z wizerunkami Bandery i Szuchewycza, chętnie kupowane przez przechodniów.
Na takie akcje i zgromadzenia uliczne było po prostu zapotrzebowanie miejscowych Ukraińców. Żaden agent rosyjski nie potrafiłby uruchomić tego rodzaju emocji wśród rzeszy zwyczajnych ludzi wracających z pracy do domu.
Nie twierdzę, że we Lwowie nie działają ruscy agenci. Zapewne działają. Trzeba jednakże uczciwie powiedzieć, że zdziałaliby niczego, gdyby Ukraińcy z zachodniej Ukrainy nie darzyli wielką sympatią ruchu banderowskiego i neobanderowskiego.
jw23
6 marca 2018 o 11:24Nie rozumiesz jak działają agenci wpływu i skąd się bierze sympatia do pewnych poglądów.
Zastanów się jak np. oddziałuje telewizja na społeczeństwo. Skąd się np. w Polsce pojawił temat Bandery czy żołnierzy wyklętych, który jeszcze w latach 90-tych był słabo znany.
Alexander
6 marca 2018 o 12:59Wydaje mi się, że wiem na czym polega działalność agentów wpływu. Oni jednakże muszą trafić na podatny grunt. W przeciwnym razie niczego nie osiągną.
Zarówno na temat Bandery jak i Żołnierzy Wyklętych ( tyle, że sama nazwa pojawiła się znacznie później) mówiono w polskich rodzinach od kilkudziesięciu lat. O zbrodniach banderowców wiedzieli przynajmniej Kresowiacy, a o antykomunistycznych partyzantach polskich z pierwszych lat powojennych prawie wszyscy Polacy. To nie były żadne nowości, żadne rewelacje. Tyle tylko, że przez długie lata tematy te nie funkcjonowały w oficjalnym obiegu medialnym.
Sympatia Ukraińców z zachodniej części ich kraju do Bandery była tak samo powszechna jak antypatia Polaków do tego terrorysty i bandziora. Aby wzbudzać takie uczucia nie trzeba było uciekać się do jakichś nadzwyczajnych zabiegów socjotechnicznych.
jw23
6 marca 2018 o 15:20@Alexander
Sam zatem przyznajesz, że te tematy nie funkcjonowały. One owszem były znane, ale nikogo już specjalnie nie interesowały, dopóki nie znalazł się ktoś, kto wsadził kij w mrowisko i tego nie odgrzebał. Wystarczyło opublikować parę artykułów w prasie, zrobić kilka prowokacji, a potem umiejętnie podgrzewać temat co jakiś czas. Dodatkowo, gdy ma się swe wtyki w rządzach obu Państw, to za pomocą różnych ustaw można temat dodatkowo nagłośnić i jeszcze bardziej konfrontować ze sobą społeczeństwa. Prosta zasada „dziel i rządź”
To co jest w tym wszystkim najtragiczniejsze, to fakt, że Polska w ogóle się przed tym nie broni. Nie ma żadnych służb, które broniłyby kraj przed takim działaniem.
Jarema
7 marca 2018 o 09:51Nie sądzę że pojawienie sie tematyki wołyńskiej nalezy wiazac tylko z agentura rosyjska. Widze kilka przyczyn. Zainteresowanie nieznana zbrodnia na kanwie tematu rewolucji godnosci ale przede wszystkim postepujaca gloryfikacja upa na ukrainie i zaprzeczenia zbrodni. To był nawiarstwiajacy się proces. Czy była też inspiracją agentury? Nie wykluczam .
pomidor
6 marca 2018 o 11:07majdan w Przemyslu, ukraincy wyszli na ulice z transparentem przemysl nie dla. Polakow,szykuje sie atak zbrojny ze strony ukrainy,ukraincy przywoezli po Polska granice bron zhemiczna chza jej uzyc.
Podlaszuk
6 marca 2018 o 12:02Tylko szybka wizyta u specjalisty może pomóc.
Jarema
7 marca 2018 o 09:53Nie. Pomoże wizyta specjalistów w domu tego Pana o 6 rano!
pipek
6 marca 2018 o 11:09zadyma w Przemyslu,ukry z palami na ulicach Przemysla.
Luk
6 marca 2018 o 23:27Tego rodzaju komentarze jak jegomościa o nicku „pipek” i „fifek” wyglądają mi na jawną prowokację i dezinformację.
Jeśli nie potwierdzi się to co ten gostek napisał to powinno być usuwane, bo wygląda na ostrą i niebezpieczną próbę szczucia Polaków przeciw Ukraińcom i wzajemnie…
Yarg
6 marca 2018 o 12:14Uznawanie największych ukraińskich ugrupowań nacjonalistycznych to szczyt głupoty, bo gdyby nie ich mobilizacja, to Donbas i Charkowszczyzna już dawno byłyby pod kontrolą separatystów, bądź Rosji (zależy jak się widzi ten konflikt pomijając węszenie za „ruskimi” czy „banderowskimi” agentami,jak i pomijając niewidzenie problemu na wschodzie). Szowinistyczne zagrywki tych ukraińskich nacjonalistów, którzy jeszcze niedawno byli propolsko nastawieni (a działacze KN do takowych należeli) nie da się wytłumaczyć „wszechobecną ruską agenturą”, także nie da się ze względu na ich zachowania usprawiedliwiać poparcia dla rzadzacych kremlem idei duginistowskich, które są takim samym syfem jak i zachodni neokonserwatyzm, obie te idee są zagrożeniem dla rdzennych narodów europejskich
Yarg
6 marca 2018 o 12:16Chciałem napisac, że uznawanie ukraińskich ugrupowań nacjonalistycznych za „ruską agenturę” to szczyt głupoty, pisanie na komórce to dla mnie masakra
fifek
6 marca 2018 o 13:19w przemyslu ukraincy spalili Polska flage. a wywiesili ukrainska na maszcie.
Znafca
9 marca 2018 o 12:49Nie powinno się ich nazywać nacjonalistami.To są szowiniści faszystowscy najgorszego sortu.Nacjonalistą ja jestem i nie namawiam do ataku na Niemcy mimo tego że Niemiec to odwieczny wróg Polski.Jedynie uważam że należy dbać o interes Polski a nie bombardować Moskwę.A w sprawie 2 wojny światowej winę za atak na Polskę ponosi Gruzin!Dlaczego wiec nie traktują władze Gruzji jak Rosji!?
Pola
10 marca 2018 o 22:58Winę za atak na Polskę ponosi także żydomasanoneria z samozwańczym marszałkiem Piłsudskim vel Selman, mitologicznym przywódcą IIRP. Jego antypolska polityka m.in.destrukcja zamiast rozwój polskiej armii, likwidacja polskich patriotów,odprowadzanie do zubożenia polskiego narodu w okresie XX-lecia międzywojennego, etc. etc. jednym słowem fatalna polityka tak wewnętrzna jak zewnętrzna kierowana na zlecenie obcych państw. Polecam książkę „Polownie na generała” autorstwa Henryka Nicponia. Nic dodać nic ująć. Błędów należy dopatrywać się najpierw we wrogu wewnętrznym,który przede wszystkim odpowiada za tragedię narodu polskiego w I poł. XX w., bo właśnie ten wróg okazał się najgorszy swoim podstępem…
Pola
10 marca 2018 o 22:36Dlaczego nie pod konsulatem Rosji…? Ano dlatego,że banderowskie odchody Rosji się boją,wiedząc na przykładzie Krymu,Debalcewa czy Iłowajska,co mogłoby ich spotkać,tym razem na zachodzie „ich” kraju.Rosja dysponując ogromną przewagą militarną nad upadlinską dziczą jaka przemaszerowała ulicami Lwowa,będąc przez nią prowokowana mogłaby tę dzicz spacyfikować czy to we Lwowie czy Kijowie czy też na całym terytorium banderlandii,dawnej Małopolski Wschodniej i Wołynia.A Polsce mogą włazić nawet na głowę,bo wiedzą jacy politycy-mięczaki to państwo stanowią.Państwo polskie i naród polski nie budzą u banderowców w przeciwieństwie do Rosjan żadnego respektu, bo nie prowadzą wobec nich restrykcyjnej i twardej polityki,ot co!
Antoni Kosiba
7 listopada 2021 o 20:52Warto przyjrzeć się jak polski nacjonalista, emocjonalnie związany ze Lwowem i z jego przynależnością do Polski, zachęcał, aby polscy nacjonaliści dążyli do porozumienia z nacjonalistami ukraińskimi (owszem, pisał to w kilkanaście lat po owych walkach polsko-ukraińskich o Lwów i obszar wokół Lwowa, ale na kilka lat przed „rzezią wołyńską”): „I skończmy z bajeczką, stworzoną w najlepszej wierze przez naszych ojców, że Rusini, to jakiś podszczep polski, posługujący się gwarą, pozostającą w takim stosunku do polszczyzny, jak np. gwara kaszubska. To nieprawda. To naród z własnym językiem. I dajmy wreszcie spokój tej małostkowości w nazywaniu ich Rusinami, kiedy oni sami chcą się nazywać Ukraińcami. […] Przede wszystkim jednak zacznijmy myśleć o sprawie ukraińskiej nowocześnie. To wielka sprawa. I dla nich i dla nas. A zrozumieć ją można tylko wówczas, gdy się wprzód pomyśli o niej kategoriami nowoczesnego Polaka, a potem skontroluje siebie samego rozumowaniem: co bym myślał i czuł, gdybym był Ukraińcem, gdybym był nacjonalistą ukraińskim. […] Urodziłem się we Lwowie, To mój kraj rodzinny. Najściślejsza ojczyzna. Nie, Lwowa nie możemy oddać za nic. Ale właśnie dlatego, że Lwów tak mi jest drogi, rozumiem, że i oni wyrzec się go nie mogą. […] Nie sposób nic zrozumieć z kwestii ukraińskiej, jeśli sobie nie uświadomić, że narodowcy ukraińscy tak samo czują i myślą po ukraińsku, jak my czujemy i myślimy po polsku. I choćby nawet można było mieć pewne wątpliwości, czy świadomość narodowa jest w narodzie ukraińskim dostatecznie szeroko rozbudzona, choćby nacjonalistów ukraińskich uważać za garstkę, to napięcie ofiarności, poświęcenia i bohaterstwa tej garstki jest tak oczywiście wielkie, że wystarczy nie tylko do wskrzeszenia, ale nawet do stworzenia narodu. […] Na początku tego wieku, na terytorium mieszanym, w naszej Małopolsce Wschodniej i w ich Zachodniej Ukrainie, musiało dojść do konfliktu między nacjonalizmem polskim i nacjonalizmem ukraińskim. Myśmy musieli bronić Lwowa ― i oni musieli próbować stworzyć pod koniec zawieruchy wojny światowej niezawisłe państwo ukraińskie. To był naturalny bieg rzeczy. I oni się nie mogą tej myśli wyrzec, a my im nie możemy nic darować. Możemy tylko ― pójść razem. Wiem, że brzmi to w tej chwili fantastycznie i utopijnie. Za dużo się po obu stronach nagromadziło nienawiści, wzajemnych słusznych pretensyj, bólów i zadr. Czy mogą iść razem ― wrogowie?” (Stanisław Piasecki, „Sprawa najważniejsza z ważnych”, „Prosto z Mostu. Tygodnik literacko-artystyczny”, nr 51 z 8 grudnia 1935 r., str. 1-2, ; tekst został okaleczony przez sanacyjną cenzurę ― widać niemałą białą plamę w gazecie).