W trakcie wizyty Ministra Spraw Zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w Wołkowysku, lokale władze uniemożliwiły przedstawicielom polskiej mniejszości wejście do szkoły, którą odwiedzał polski polityk.„Porządku” pilnowali funkcjonariusze KGB, – informuje Radio Racyja.
Na spotkanie z ministrem Witoldem Waszczykowskim w Wołkowysku, można było trafić wyłącznie za okazaniem specjalnej przepustki z Rejonowego Komitetu Wykonawczego.
Dyrekcja szkoły tłumaczy incydent wymogiem posiadania specjalnego pozwolenia, które wydawane były na podstawie wcześniej sporządzonej przez „rajispałkom” listy.
Polacy z Wołkowyska są oburzeni. Takie podejście lokalnych władz odbierają jako chęć poniżenia zarówno ich, jak i Ministra Spraw Zagranicznych RP.
„Zdążyłem się z nim tylko przywitać, on od razu wszedł do szkoły, ale nas tam nie wpuścili, ponieważ nie zostaliśmy wpisani na listę” – powiedział mieszkaniec Wołkowyska reporterowi „Radia Racyja”.
„Polscy podatnicy wybudowali dla naszych dzieci taką piękną szkołę, ale już rodziców nie chcą tam wpuszczać”, – skarży się inny.
„Taka ważna osoba przyjechała obejrzeć naszą szkołę. Chcieliśmy także dostać się na koncert – moja córka tam występowała, ale powiedzieli nam, że nie wolno wchodzić. Nikomu nie powiedziano o tej wizycie. Przyjechało KGB i zaczęło się takie zamieszanie…”.
„Ludzie w Wołkowysku czekali na przyjazd ministra Waszczykowskiego. Ja się spieszyłem, żeby zdążyć, ale nie puścili mnie do szkoły”.
22-23 marca Minister Spraw Zagranicznych RP odwiedził Białoruś z oficjalną wizytą. Witold Waszczykowski spotkał się Aleksandrem Łukaszenką, ze swoim białoruskim odpowiednikiem Władimirem Makiejem, odwiedził Kurapaty i spotkał się z przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, których zaprosił na przyjęcie.
Kresy24.pl/racyja.com.
3 komentarzy
bogdas
24 marca 2016 o 12:03Czemu tu się dziwić?
Biało – ruska normalka.
józef III
24 marca 2016 o 21:16Kuropaty, nie „Kurapaty”
benek
25 marca 2016 o 07:54Normalna procedura. W Polsce w przypadku wizyt zagranicznych oficjeli, BOR też wpuszcza tylko tych z listy.