
Plac Akademicki we Lwowie. Budynek, na parterze którego mieściła się kawiarnia “Szkocka”. Fot. Mykoła Swarnyk/Wikipedia/CC BY-SA 3.0
Na przełomie XIX i XX wieku kawiarnie były swego rodzaju węzłami idei. Tam rodziły się pomysły, tam artyści i naukowcy częstokroć czerpali inspiracje dla swojej twórczości i badań. Przykładem, popularne „Gerbois” i „Nouvelles Athènes” na paryskim Montmartrze. Z kolei przykładem polskim może być lwowska kawiarnia „Szkocka”, w której narodziła się lwowska szkoła matematyczna, a więc grupa badaczy, którzy w okresie międzywojennym przekształcili prowincjonalne miasto w globalne centrum naukowe.
Stanisław Makowiecki, student Politechniki Lwowskiej, tak relacjonował swoją wizytę w „Szkockiej”:
– O, proszę – uprzejmy gospodarz odsłonił przed nami stolik przykryty obrusem. […] Od razu poznałem, że to nie była arytmetyka handlowa. To były jakieś skomplikowane operacje… widziałem greckie symbole, pierwiastki, różniczki… przypominała mi się teoria Einsteina. – To wyższa matematyka! – zawołałem.
– Kto to pisze?
– To profesorowie z uniwersytetu! Przychodzi ich tu kilku, ale zwłaszcza jeden, taki szczupły, wysoki. Czasem siedzi bez ruchu, popija małą czarną i patrzy w dal. To znów coś nim wstrząśnie i rzuca się pisać. Pisze ołówkiem, co do tego nie mogę się skarżyć. […] choć ołówkiem, smaruje gęsto, zaczernia cały stół, jeszcze patrzy, gdzie wolne miejsca, aby je zasmarować.
– Ale co to takiego?
– Kto to wie?! Ot, łamigłówki. Ale był tu raz profesor Łomnicki, to poważny człowiek. Powiedział, że gdy coś takiego się zdarzy, mamy stolik odstawić i trzymać do następnego dnia. […] gdy rano przychodzą kobiety, aby salę oczyścić, mają zapowiedziane, że stolika przykrytego obrusem nie wolno myć. Około jedenastej przychodzą studenci i odpisują cyfry z marmuru.
Kawiarnia „Szkocka” położona była przy pl. Akademickim (ob. Hruszewskiego), w pobliżu gmachu Starego Uniwersytetu, gdzie znajdował się Wydział Matematyczno-Przyrodniczy. Gromadzili się niej wybitni uczeni, badacze i wykładowcy w miejscowym Uniwersytecie oraz Politechnice i Akademii Handlu Zagranicznego. Wymieńmy tę plejadę: wspomniani przez Makowieckiego: „młody i szczupły” to Stefan Banach i prof. Antoni Łomnicki, Stanisław Ulam (uczeń Banacha), Hugo Steinhaus, Herman Auerbach, Kazimierz Kuratowski, Stanisław Mazur, Stanisław Ruziewicz, Włodzimierz Stożek, Władysław Orlicz, Stefan Kaczmarz, Józef Schreier, Władysław Nikliborc, Stanisław Saks, Juliusz Schauder, Władysław Hetper, Jan Herzberg, Marceli Stark, Marek Kac, Karol Borsuk, Bronisław Knaster, Alfred Tarski i Wacław Sierpiński. Gośćmi byli też wybitni naukowcy z Francji, Niemiec, USA, a nawet ze Związku Sowieckiego.
Animatorem tych spotkań był Stefan Banach, dziekan Wydziału Matematyczno-Biologicznego. A rozpatrywano nie tylko problemy matematyczne, ale także z innych nauk ścisłych, kwestie bieżącego życia akademickiego. Nierzadko dyskutowano także o polityce. Zebrania, z przerwami na posiłki, trwały kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut. Uczestnicy mogli zaproponować temat dyskusji, nagrodą za trafne rozwiązanie problemu badawczego były potrawy i trunki serwowane w „Szkockiej”.
Wspomniane przez Makowieckiego utrwalanie na stołowym blacie matematycznych problemów badawczych było rozwiązaniem doraźnym, bo wiele z nich po prostu nie zapisano. Rozwiązaniem uporządkowania tej pracy stał się zakupiony przez żonę Banacha, Łucję, w 1935 gruby zeszyt w marmurowej oprawie (kosztował 2,50 zł), w którym rozpoczęto stałe zapisywanie kwestii badawczych. Przechowujący kajet szatniarz lub barman, wydawał go na życzenie członków grupy matematycznej. W latach 1935-1941 zapisano w nim 193 problemy badawcze. W 1957 roku, staraniem osiadłego w USA Stanisława Ulama – pracownika ośrodka badań jądrowych w Los Alamos, teoretyka, który przyczynił się opracowania bomby wodorowej – zeszyt jako „Księga Szkocka” został opublikowany w języku angielskim.
TB






Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!