Czy Polacy i Ukraińcy spotykają się tylko na gruncie Wołynia?
W ferworze dyskusji na temat rzezi wołyńskiej – tej toczącej się w Polsce, od niej zacznijmy – brakuje refleksji nad szerszym kontekstem stosunków między oboma narodami.
Z jednej strony aktywni są ludzie, którym nie w smak jest samo pojęcie narodu, w związku z czym proponują aby, zapomniawszy historię, post-Polacy i post-Ukraińcy, jedni i drudzy, pojednali się jako nowocześni Europejczycy.
Z drugiej strony widoczni są zwolennicy obrania twardego kursu wobec naszego południowo-wschodniego sąsiada. Według nich należy zachować wobec Ukrainy daleko idącą nieufność, a przede wszystkim wymusić na niej państwowe potępienie OUN i UPA jako organizacji zbrodniczych.
Nie wolno nam jednak zapominać – to zarzut wobec pierwszej strony tego sporu – że nie wymyślono na razie tożsamości będącej lepszym inkubatorem kultury dla człowieka, niż tożsamość narodowa.
Po drugie – to odpowiedź stronie przeciwnej – ludobójcze praktyki ukraińskich nacjonalistów nie reprezentują całokształtu relacji między naszymi narodami. Oczywiście, znamy z historii wydarzenia wpisujące się w ten schemat, tzn. takie, gdy przodkowie dzisiejszych Ukraińców dokonywali rzezi na Polakach – myślę tu chociażby o mordzie na polskich jeńcach pod Batohem w 1652 roku; znamy też i takie, gdy to strona polska – w oczach naszych sąsiadów – okazała się wiarołomna, bo tak przecież postrzegany jest chociażby fakt podpisania pokoju ryskiego w roku 1921, bez oglądania się na wschodniego sojusznika.
Jednakże istnieje cały katalog sytuacji historycznych, w których Polacy i Ukraińcy współpracowali ręka w rękę. Tak było chociażby w roku 1621, w czasie pierwszej bitwy pod Chocimiem, kiedy to hetman Sahajdaczny przyprowadził w sukurs Koroniarzom kilkadziesiąt tysięcy doborowego wojska.
Nie trzeba zresztą w tej kwestii sięgać aż do doświadczeń XVII-wiecznych, pod ręką mamy zasygnalizowany wyżej udział Ukraińców w wojnie polsko-bolszewickiej. Udział po naszej stronie.
I wreszcie – co chyba najbardziej kontrowersyjne z punktu widzenia miłośników teorii o marionetkowym rządzie w Kijowie, sterowanym przez ciemne siły amerykańsko-niemieckie – również dzisiaj Ukraina – wobec Polski i wobec Europy – pełni funkcję przedmurza broniącego (zniewieściały) świat Zachodu przed rosyjskim imperializmem. Kto uważa, że rosyjski imperializm to zdezaktualizowany straszak, niech wspomni Gruzję, niech wspomni Krym.
Odznaczony niedawno przez Prezydenta Orderem Orła Białego Bronisław Wildstein napisał w jednym ze swoich artykułów ważkie słowa: o historii trzeba pamiętać. Ale historię trzeba także umieć przekraczać.
Taki jest bowiem sens przebaczenia, będącego jednym z fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej. Pamiętam, ale pamięć ta nie zatruwa mojej duszy.
Oczywiście, polską wrażliwość historyczną kłują pomniki Bandery – w sensie retorycznym, bo przecież chodzi również o ulice, odznaczenia, itd. Ale trzeba pamiętać o tym, że jest to pamięć (pielęgnowana świadomie lub też nie) wybiórcza: pamięć o OUN-UPA nie ma ostrza antypolskiego. Ma ostrze antyrosyjskie.
Zresztą, widać też sygnały pozytywne. Ważne w tym kontekście jest oświadczenie skrajnej z naszego punktu widzenia organizacji nacjonalistycznej UNA-UNSO, z którego jasno wynika, że bohaterami narodowymi nie mogą być ci, którzy dopuszczali się mordów na cywilach, czytaj: wołyńscy zbrodniarze.
Jeden z reprezentantów piłkarskiej drużyny ukraińskiej powiedział po przegranym meczu z Polską, że spotkanie to traktuje jako derby…
Spotkanie Polska-Ukraina jako derby Rzeczpospolitej? To chyba piękna koncepcja. Bez zapominania o niejednokrotnie bolesnej przeszłości, szukajmy – również w historii – dróg porozumienia na przyszłość, po to, żeby w oparciu o podobny genotyp polityczny odpowiadać na trudne wyzwania współczesności.
Dominik Szczęsny-Kostanecki
25 komentarzy
Barnaba
13 lipca 2016 o 15:40W sumie to chyba wspomniany w tekście Sahajdaczny by mógł mieć swój pomnik u nas. Z tego co o nim wiem to bardzo cenił sobie Rzeczpospolitą i chciał zacieśnienia współpracy miedzy naszymi narodami.
Paweł Bohdanowicz
13 lipca 2016 o 16:31Może też Bezruczko? Petlura? Stanisław Szeptycki? (brat Andrzeja, którego isahakianiści tak bardzo nie lubią). A może dla równowagi Jarema Wiśniowiecki? Nie, Jarema lepiej nie 🙂
Anna Maria Anders jest dziś sekretarzem stanu w polskim rządzie. Dawniej córki dziedziczyły narodowość po matce… Bardziej ona jest Ukrainką, niż Tadeusz Zaleski Ormianinem 😀 Ale tu na pomniki jeszcze za wcześnie.
el putlero
13 lipca 2016 o 16:00Wszystko zgoda, ale nie da się zbudować zaufania na zgliszczach post faszystowskich. Jeśli się nie wyprą faszyzmu upaińskiego niech wiedzą, że Polska im nie pomoże. Nie pomoże, ponieważ nie można pomagać katu !!!
MiraS
13 lipca 2016 o 16:14Za i contra:1.Sahajdaczny. 2.rok 1920/ A.XI w. Pierwsza czystka plemion polskich z okolic Lwowa, B.Drastczne Incydenty z kozakami zaporoskimi zniszczenie twierdzy Kudak, C. Rzeź powstania Chmielnickiego, D. Krwawe „powstania ” XVIII w., E.uczestnictwo kozaków w tłumieniu powstań narodowych w mundurach carskiego wojska oraz polskości pod zaborami, F. Rzeź galicyjskiej szlachty XIX w., G.Walki o Lwów i innych terenach kresów, H. Ludobójstwo na Wołynie, Podolu ,Małopolsce, Bieszczadach.
Wołyń1943
13 lipca 2016 o 16:21Ciekawe, że nikt nie wymaga od Ukraińców, by zapomnieli o akcji Wisła czy rzekomych prześladowaniach w czasie II RP? Tu nie ma argumentów o wspólnej przyszłości, o tym że takie wypominanie Polakom ich niewłaściwego zachowania działa tylko na korzyść Rosji. Wobec Ukraińców nie ma takich postulatów czy połajanek moralnych. Kult ukraińskiej świętej krowy ma się całkiem dobrze!
Paweł Bohdanowicz
13 lipca 2016 o 17:00Akcja „Wisła” była prawie bezkrwawa. Prawdziwe krwawe piekło obu narodów miało miejsce wcześniej.
Poniżej podaję tylko niektóre przykłady, niektóre miejscowości, gdzie doszło do rzezi ludności ukraińskiej, a sprawcami byli Polacy. Wierzchołek góry lodowej z kilku prac polskich historyków (POLSKICH HISTORYKÓW!).
Babice
Bachów
Basiówka
Bełżec
Bereść
Berezka
Bihale
Biłacziw (Wołyń)
Bircza
Bircza – okolice
Błyszczywody (Gal)
Bolestraszyce
Brusno Stare
Bukowina (lubelskie)
Chlebowice Św.(Gal)
Chotniec (Dąbrowa)
Chryszczata – Krąglica
Cichobórz
Cieplice
Cywków
Czerepin ? Czerepia
Dąbrówka
Dąbrowica
Dermań
Dębno
Dobcze ? Dobcza
Dobra
Dobra-Lichmany
Dobra Szlachecka
Dratów
Drogojów
Dubiecko
Dubówka / Dębówka (Wołyń)
Dynów
Gniła (Gal)
Gorajec
Gorzyce
Grabina (Wołyń)
Grabowiec
Grąziowa
Gwoździanka
Hadle Szklarskie
Hałiwka (Wołyń)
Hołowin (Wołyń)
Horyniec
Hrani / Hranie (Wołyń)
Hremiacze (Wołyń)
Hroziw (Wołyń)
Hrubieszów okolice
Hubki ? Hubka (Wołyń)
Jabłonica
Janowa Dolina (Woł) ok.
Japołoć (Wołyń)
Jarosław
Jawornik Ruski
Jeziorany Polskie (Wołyń)
Kańczuga
Karlikowo
Kawola
Kobylnica Ruska
Komańcza
Korowica
Korytniki
Korzenica
Kościaszyn
Kramarzówka
Krasice
Krzeczowice
Krzywcza
Krzywica (Wołyń)
Kulno
Kuryłówka
Lachawa
Leszczawa
Leżajsk – okolice
Leżaków (koło Wiązownicy)
Liski
Lityń / Lityn (Wołyń)
Lubliniec St. i Nowy
Lubliniec Stary
Lubiąż
Ludwin
Łachowicze
Łasków
Łazy
Łopuszna (Gal)
Łowiszcze
Łubne
Łuck (Wołyń)
Łuczyn (Wołyń)
Maćkowice
Maćkowice-Ostrów
Majdan Sieniawski
Makowisko
Malin Czeski (Woł.)
Malin Ukraiński
Małkowice ? Małków
Małków
Manasterz (koło Wiązownicy)
Masłomęcz
Miękisz
Mieniany
Miętkie
Mircze
Mirocin
Modryń
Modryniec
Mołodiatycze
Mołodycz
Mołożów
Mołyń
Morodyń
Naboże
Nehrybka
Niemowicze (Wołyń)
Nikitycze (Wołyń)
Nowomałyn (Wołyń)
Nowosiółki
Olszany
Ostrówki (Wołyń)
Oszczów
Ożanna
Pasieki
Pasieki Zubrzyckie
Pawłokoma
Peresieka (Wołyń)
Piątkowa Ruska
Piskorowice
Podłużne (Wołyń)
Polany Surowicze
Połapy (Wołyń)
Prehoryłe / Hołubie?
Próchnik
Radowicze (Wołyń)
Radymno
Ratnawica
Rozbór
Różyn ? Rużyn (Wołyń)
Ruda Różan. – okolice
Rudka
Ruska Wieś
Ruszelczyce
Sahryń
Seniawa
Skopów
Soroki (Gal)
Soroki – leśniczówka
Stara Wieś
Stawki (Wołyń)
Steniatyn
Surochów
Swozy (Wołyń)
Swynki
Ścieżki Dobrzyńskie
Sołatwina (Wołyń)
Strzelce
Suszów ? Suszowo
Świniarzyn
Świniarzyn – okolica
Tarnawka
Toczywyky (Wołyń)
Tokarnia
Triputin (Wołyń)
Tryputnia / Tryputnie (Wołyń)
Trościaniec
Trościanka (Wołyń)
Trójczyce
Tuchanie
Uhanie
Ułazów
Ujkowice
Ulucz
Wiązownica
Wierzchowiny
Wilia (Wołyń)
Wisłok Górny
Włodzimierz Wołyński
Wojtkowa
Wola Krewiecka
Wola Zaleska
Wołczaste
Zamiechów
Zamoście (Wołyń)
Zamorocznie (Wołyń)
Załawie (Wołyń)
Zawadka Morochowska
Zawydiw (Wołyń)
Zimno (Wołyń)
Złazne (Wołyń)
Żulice
Żółkiew – okolica (Gal)
Żurawica
cherrish
13 lipca 2016 o 23:02W Uluczu mówimy o rzezi dokonanej na żołnierzach LWP? Janowa Dolina? Bohaterska likwidacja bazy polsko-niemieckich okupantów? Wiązownica? największa zbrodnia bandytów z upa na terenie Polski w dzisiejszych granicach? Pawłokoma? Na szybko z wikipedii: 17 sierpnia 1953 Wojewódzki Sąd Rejonowy w Rzeszowie skazał Romana Tworzydłę na 15 lat więzienia, m.in. za bezpośredni udział w „akcji eksterminacyjnej ludności ukraińskiej w Pawłokomie”. Identyczną karę otrzymał Czesław Sputa. Marian Sputa został skazany na 8 lat, Antoni Gerula – na 4 lata i 6 miesięcy więzienia. Józef Biss nie został uznany za winnego zbrodni w Pawłokomie[66]. 30 sierpnia 1956 Sąd Najwyższy uchylił wyrok wydany na wyżej wymienione osoby i w kolejnym miesiącu wszyscy opuścili zakład karny[67]. Czynności sprawdzające w sprawie zbrodni prowadzone są przez IPN na wniosek osób poszkodowanych w tych wydarzeniach (sprawa nr S/52/01/Zi). Dla porównania bandera jest bohaterem Ukrainy, która go po sądach nie ciąga. A może sięgniemy głębiej i dokonamy ekshumacji pomordowanych Ukrainców by ich godnie pochować? Dlaczego nie chcecie? Chryszczata? Coś więcej o tej rzezi ludności ukraińskiej?? Jak zwykle manipulacja godna mistrzów gatunku, dla równowagi lista miejscowości w których wymordowano Polaków: http://www.kresykedzierzynkozle.home.pl/page174.php
Pafnucy
14 lipca 2016 o 13:39Pawło Bohdanowycz, znany tropiciel „polskich zbrodni”. A gdzie tam była zaplanowana eksterminacja ludności ukraińskiej ??? Gdzie tam były tortury, polowania na dzieci dla sportu, rozprówanie brzuchów kobietom w ciąży, rozbijanie główek dzieci i niemowląt o ścianę ? Gdzie ci ludzie w Polsce mają swoje pomniki ? Przestań w końcu pisać te bzdury o jakichś niewinnych upadlińskich cywilach bo większość karmiła i ukrywała zbrodniarzy ukraińskich i razem z nimi mordowała swoich polskich sąsiadów. Ci którzy tego nie robili zostali zabici przez upa. Czy zdarzały się wypaczone jednostki po stronie polskiej ? Oczywiście że TAK. Sam być może był bym taką (tego nie wiem i nie oceniam w tym względzie innych) jednostką gdybym zobaczył swoich krewnych rozerwanych na części, z rozbitymi lub odciętymi głowami. Nie wiesz jak sam byś się wtedy zachował gdybyś zobaczył małe dzieci przybite do stołu, drzwi stodoły albo powbijane na sztachety od płotu. Choć w przypadku twojej wrażliwości banderowca to pewnie stwierdził byś że jak to „za ukrainę” to nic się nie stało. Wojna. Nie było II wojny pol – ukr, nie ma żadnego znaku równości między tymi zbrodniami (tak jak chcą upaińcy: my was, wy nas i teraz ma być wieczne „braterstwo” i wspólne składanie kwiatów pod pomnikami banderowców). Przestań już człowieku się kompromitować. Twoje dociekania typu że jakiś Polak pisze nieprawdę bo banderowiec uderzał siekierą nie z lewej strony a z prawej to kpina. Może jeszcze oskarż o zbrodnie Polaków z Przebraża bo zgodnie z tym co przeczytałeś i wywnioskowałeś przekroczyli granicę obrony koniecznej.
Michał Mieczysław
13 lipca 2016 o 18:58Ukraińcy zapomnieli nam krzywdy, chociaż zachowywaliśmy się tam przez wieki na poziomie kacapa.
Statystycznie Polacy obok Ukraińców są najbardziej lubianymi ludzmi na Ukrainie. Kremlowska 5ta kolumna pracuje, aby to popsuć.
Jan
13 lipca 2016 o 20:55Lepszej kolumny od ciebie nie ma.
Paweł Bohdanowicz
14 lipca 2016 o 09:44Magistrze Cherrish !
Chodzi o odwet z Janowej Doliny dokonany na okolicznych Ukraińcach. Zauważyłeś może Isahakianistyczny Geniuszu dopisek „okolice”? Z innymi miejscowościami było podobnie. Walki i rzezie dotyczyły obu stron. Nazwa jednej miejscowości wiąże się często z kilkoma zdarzeniami.
(mała ciekawostka: W Janowej Dolinie zginęła polska rodzina o nazwisku Bogdanowicz, a w odwecie została wybita rodzina ukraińska o nazwisku Bohdanowycz. Ani jedni, ani drudzy nie byli moimi krewnymi)
U Siemaszków na przykład jest około 1600 nazw miejscowości (pomijając te, w których nie ma danych o ofiarach śmiertelnych), ale opisanych zdarzeń jest około 5000. Bywa, że w jednej miejscowości lub okolicy ginęli i Polacy, i Ukraińcy.
RADZĘ CI CZŁOWIEKU, PRZESTAŃ SIĘ PUBLICZNIE OŚMIESZAĆ. ZAJMIJ SIĘ SPORTEM, OGLĄDAJ SERIALE OBYCZAJOWE ALBO ZBIERAJ KAPSLE.
kg
13 lipca 2016 o 16:37Jak żyd Bronisław Wildstein może nas pouczać.
tagore
13 lipca 2016 o 17:15W Kijowie kontr kandydatem Bandery do nazwy ulicy był Wacław Hawel i to jest najlepsze epitafium dla tego tekstu i myśli Giedroyciańskiej.
Marcin
13 lipca 2016 o 17:20Nie miałem pojęcia, że hetman Sahajdaczny był Ukraińcem i że w 1621 roku naród ukraiński istniał. Żeby mówić o historii (jakiejkolwiek), czy to łatwiej, czy chlubnej, czy trudnej i wstydliwej trzeba ją najpierw znać. Z tego zadania niestety Autor się nie wywiązał.
Przebaczenie jest podstawą cywilizacji chrześcijańskiej, ale przebaczenia można udzielić tylko wtedy kiedy nasz bliźni żałuje za swe grzechy. Uśmiech pełen politowania budzą odwołania do chrześcijańskiego miłosierdzia. Dziwne, że tym wszystkim krzyżowcom i prorokom nakazującym przebaczać tym, którzy swoją tożsamość budują na tych samych antywartościach, które doprowadziły do zbrodni ludobójstwa, zupełnie nie przeszkadza stawianie pomników osobom, które z cywilizacją chrześcijańską nie mieli niczego wspólnego. Niestety, to jest hipokryzja.
Czy po stronie ukraińskiej jest z kim rozmawiać? Jeszcze do niedawna, mimo wszystko tak, obecnie, kiedy kult UPA stał się kultem usankcjonowaną polityką państwa już nie.
Wiem, że na ten portal często wchodzą Ukraińcy. Mam do nich prośbę: zastanówcie się dlaczego rząd Stanów Zjednoczonych przymyka oczy na stawianie pomników kryminalistom i zbrodniarzom w Waszym kraju, pomimo, że amerykańska opinia publiczna jest wyraźnie zaniepokojona obraną przez Wasze państwo polityką historyczną? Może dlatego, że za kilka lat, kiedy ponownie będziemy świadkami amerykańsko-rosyjskiego resetu pomniki i ulice ludobójców będą przydatne, by porzucić obronę praw jawnie faszystowskie antysemickiego i ksenofobicznego państwa?
A może za kilka lat przyjadą do Kijowa panowie z Izraela, którzy przypomną sobie, że ukraińcy nacjonaliści współuczestniczyli w Holocauście i można wyegzekwować niezłe odszkodowania?
Jan
13 lipca 2016 o 17:26Ta droga to możemy tez stawiac pomniki Kazimierzowi Odnowicielowi i jego zonie ksieznicce Dobrogniewie corce władcy Rusi Kijowskiej – Jaroslawa(nie Kaczynskiego).Ta wniosła bardzo duzy posag czym uradowala Kazia.Ten zas w podzięce zwrocil swemu tesciowwi 800 jencow których jego dziadek Boleslaw zabral z Kijowskiej wyprawy po drodze znow przywracając Grody Czerwinskie do Polski.
Były to czasy (lata 1012-1087)
Dobrogniewa była matka Boleslawa Smialego a ten idąc sladami ojca za zone pojal corke Swiatoslawa Czernichowskiego – Wyszeslawe.
Z tego malzenstwa jest syn jedynak – Mieszko który przewyzszal swymi szlachetnymi obyczajami zarówno Wegrow jak i Polakow.
I on tez dla ochrony wschodnich granic za zone bierze ksiezniczke z Rusi Kijowskiej.Jednak po roku w trakcie przyjęcia zostaje prawdopodobnie otruty.
Gall i Nestor podaja ze to jacys wrogowie z obawy aby krzywd ojca nie pomscil zgładzili jednego z najlepiej zapowiadających się Piastow.
Michał Mieczysław
13 lipca 2016 o 18:55To nie jest żadna nowoczesność, ani wynarodowienie, ale zwyczajne zawierzenie w 100% Jezusowi i zapomnienie krzywd, wybaczenie absolutne.
Ja nie rozumiem jak to w ogóle może być poważny temat do rozmowy! Zostało to wszystko rozdmuchane od początku kryzysu 2014 przez agenturę. Tylko ustanowienie 17.09 dniem Ludobójstwa Narodu Polskiego na Kresach II RP przetnie ten wrzód, tym bardziej, że jest to bardziej godne, gdyż moskal zabił w latach 30-50siąt dziesięciokrotnie więcej Polaków niż na Wołyniu.
„Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.” Piłsudski
Choćby cień korzyści jaką będzie miał z tego moskal kompletnie przesądza co należy robić!
Jan
13 lipca 2016 o 21:06Jak chcesz to możesz banderowcom jako ich rodak drugi policzek nadstawić.
17.09.1939 to wypelnienie postanowien Traktatu Ribbentrop-Molotow i wejście bolszewi do Polski.
To na terenach Polski banderolandia skorzystala prawie 100.000 km2.
11.07.1943r to data. rozpoczęcia ludobójstwa Polakow przez ukrainska dzicz.
Kazda z tych dat oznacza cos innego!!! A ze ukrom to nie lezy to mnie „ryba”.
Olo
13 lipca 2016 o 19:03Ładnie napisane 🙂 To moje marzenie, by była między naszymi narodami zgoda.
WALD
13 lipca 2016 o 19:04Panie Pawle Bohdanowicz coś panu koszula bliższa ciału. Bronisz pan zbrodniarzy i morderców, fakty mówią same za siebie. Najpierw usługiwali niemcom w prześladowaniu Żydów i Polaków, a po ucieczce policji ukr. do lasu wzięli się za ,,budowę państwa” o zgrozo!!!
Maur
13 lipca 2016 o 19:58Tak stawiać sprawy nie można.
Pamięć historii współczesnej dotyczy osób jeszcze żyjących. Zbyt wiele ofiar ludobójstwa ukraińskiego jeszcze żyje by można było na szali licytacji stawiać wszelkie zbrodnie wzajemne sprzed wieków.
Poza tym Ukraina była częścią Rzeczypospolitej. Nie występowała jako samodzielny byt państwowy i udział wojowników z tych terenów w wojnach I RP był tak naturalny jak udział Mazowszan, Mazurów czy Wielkopolan.
Tak samo jak my nie mamy pretensji do Ukrainy za udział kozaków przy tłumieniu wszelkich powstań w kolejnych wiekach, gdy Ukraina wolą swoich „prowidnyków” wybrał Moskwę na patrona.
Mówimy o historii żyjących. W niej Ukraińcy nie mają czego przebaczać Polakom bo Polacy im żadnej krzywdy nie uczynili. Wystarczy porównać tę część Ukrainy gdzie były rządy bolszewików i tę pod polskim władztwem. Tam 10 000 000 ofiar „hołodomoru”, kanibalizm stał się normą a u nas OUN/UPA organizuje się w nazizm ukraiński by pozbyć się Polaków. Gdyby przeszli szkołę bolszewików po dziś dzień modliliby się w cerkwiach za Polskę.
Ile dywizji ZSRR pokonała OUN/UPA? Czy choć 10 % liczby wymordowanych bestialsko Polaków?
Poczucie jedności narodowej to wyznawanie wspólnego systemu wartości, to naturalna empatia dla krzywdzonych rodaków a szczególnie dla bliski ofiar barbarzyńskiego ludobójstwa. Każdy kto chce to relatywizować za bardzo zbliża się do kanalii. Na iwle sposobów rozumienia…
Jan
13 lipca 2016 o 21:095 razy więcej ich sluzylo w armii Tuchaczewskiego niż u Petlury.
miki
14 lipca 2016 o 17:28„Mówimy o historii żyjących. W niej Ukraińcy nie mają czego przebaczać Polakom bo Polacy im żadnej krzywdy nie uczynili. Wystarczy porównać tę część Ukrainy gdzie były rządy bolszewików i tę pod polskim władztwem. Tam 10 000 000 ofiar „hołodomoru”, kanibalizm stał się normą a u nas OUN/UPA organizuje się w nazizm ukraiński by pozbyć się Polaków. Gdyby przeszli szkołę bolszewików po dziś dzień modliliby się w cerkwiach za Polskę.
Ile dywizji ZSRR pokonała OUN/UPA? Czy choć 10 % liczby wymordowanych bestialsko Polaków?”……………………………………………………………………………………………………………………..Podpisuję się pod każdym z tych słów i twierdzę że Ukraińców czeka jeszcze gehenna, taka oczyszczająca w wyniku której zrozumieją co utracili tracąc Rzeczpospolitą na kresach……………………
Jarema
13 lipca 2016 o 22:20Ciekawe, że Ukraińcy nazywając ulice imieniem zbrodniarzy i ludobójców nie mają skrupułów, którymi obficie raczy nas – Polaków autor tego zabawnego artykułu – trochę wzruszeń o przebaczeniu, trochę półprawd o hetmanie – chyba jednak w służbie Rzeczpospolitej, a nie ukraińskiej i już wypichcił koncepcję pojednania na ulicy bandery i szuchewycza.
wulgarny
14 lipca 2016 o 10:07Jako Polak nie życzę sobie aby za moimi plecami ganiał jakiś oszołom z zakrwawioną siekierą lub nożem. Trzeba temu przeciwdziałać z wyprzedzeniem.
wolyniak
14 lipca 2016 o 15:26Jeszcze dożyjemy czasów, że za propagowanie banderyzmu będzie więzienie i niektórzy pawly bohd…wicze i michały mieczys…awy z ich banderowska logiką zastanowią się dwa razy czy pisać takie brednie. Może jak ruscy na wschodzie wymordują ich 200 000 tys. w okrutny sposób to im przypomnimy że nie powinni sie denerwować jak będą stawiać pomniki ruskich bohaterów w donbasie co ich rodaków mordowali. Przecież zgodnie z obecną banderowską logiką to cała upaina powinna szanować tradycję walki donbasu o wolność od kijowa, czego to wymagają od Polski i Polaków. Tylko jest różnica, swoich poległych upaińcy mogą pochować a o naszych kobietach,dzieciach i starcach chcą żebyśmy na zawsze zapomnieli i pozwolili im nadal leżeć w bezimiennych (grobach) studniach i dołach gdzie ich powrzucali ich niebohaterscy dziadkowie, rodzice. Jak mogą pisać o wojnie polsko-ukraińskiej- gdzie w całej galicji wschodniej bo tak trzeba nazywać te obszary doszło do planowanego na jeden dzień pogromu ponad stu wsi ukraińskich jak to było w przypadku ataku upaińców w krwawą niedzielę 11.07.1943r. Jest tylko jedna nadzieja dla tego narodu- ponieważ temat nie zostanie zamieciony tak jak to było przez ostatnie 73 lata, to może wreszcie jakieś światełko prawdy dotrze to przynajmniej 1 % tej nacji.
Nigdy nie odbierałem prawa Ukraińców do samostanowienia i własnego Państwa, lecz droga która obrali na pewno nie była szlachetna i nie miała nic wspólnego z wiarą chrześcijańską do której się odwołują i w imię tej wiary proszą o zapomnienie. Ponieważ gdyby ją znali to wiedzieliby, że wymaga ona żeby zadbać o groby przodków i godnie po chrześcijańsku ich pochować.
Na koniec życzę im Bożego daru zrozumienia, pokuty i mam nadzieję że kiedyś pojednania.