Pochodził z Krakowskiego i był lekarzem weterynarii w Nalibokach. Zaczął tam pracować ok. 1934 r. – „jak jeszcze nie było prądu, a świeciliśmy lampami naftowymi”.
Wynajmował mieszkanie u p.Gutmana przy ul. Nowogródzkiej. Był wdowcem, i po pierwszej żonie Basi miał dwoje dzieci: Wojtka i Zosię (Zulę). Wkrótce ożenił się z Janiną Śliwińską, która pochodziła z Miechowa. W Iwieńcu urodził się synek Stanisław.
Dr Stanisław Kryński ukończył studia w Niemczech i znał język niemiecki. Posiadał samochód m-ki ford oraz strzelbę myśliwską typu dubeltówka. Samochód był odpalany na korbę i czasami się psuł, ale dr jeździł nim służbowo i „turystycznie”. W Nalibokach przyjaźnił się z rolnikiem Józefem Chilickim.
Razem jeździli na polowania do Puszczy Nalibockiej i w okolice Jeziora Kromań. Zimą przeważnie konno, ponieważ ze względu na duże opady śniegu, drogi były nieprzejezdne.
Polowali na głuszce, zające, kuropatwy i odstrzeliwali wilki, których było dużo w puszczy. Doktor leczył ludziom zwierzęta domowe, a „pan Niezabitowski z Chotowa przysyłał po niego karetę ze stangretem w liberii”.
17 września 1939 r. „jak przyszli Ruskie, zabrali samochód panu dr. i pozbawili go pracy, wtedy wyprowadził się do Stołpc”. W czerwcu 1941 r. „jak Ruskie się wycofali”, a przyszli Niemcy, dr zamieszkał w Iwieńcu gdzie podjął pracę w swoim zawodzie. Mieszkał na Nowym Mieście, w dużym, ładnym domu z podwórzem.
Mieszkali tam także: Łucja i Kazimierz Dzierżyńscy. Wszyscy mieli wspólną kuchnię i dobrze się znali (prawdopodobnie był to dom należący do oficera Korpusu Ochrony Pogranicza, którego sowieci wywieźli na Sybir – informacja od p.Kruhlińskiej).
Maria Chilicka odwiedziła rodzinę Kryńskich jesienią 1942 r.(przebywała u nich ok. tygodnia ). Poznała wtedy Kazimierza i Łucję Dzierżyńskich. Widziała jak do dr. Kryńskiego na białym koniu przyjechała młoda kobieta w stroju amazonki i rozmawiali na podwórzu ok. 20 minut (czy była to Marysia Czaińska z Borka ? ).
„Wiem, że dr Kryński był ważną postacią w konspiracji iwienieckiej – pewnego razu powiedział: – „co ty myślisz, że tak dobrze być w lesie ?”. Innym razem widziała, jak Niemcy przyprowadzili do dr. ładnego, ale chorego konia, chcieli aby go leczył. Dr powiedział im wtedy, że koń nie nadaje się już do wyleczenia. Marii Chilickiej wyjaśnił później, że było inaczej, ale „nie będzie pomagał Niemcom”.
„W dniu 13 listopada 1942 r. odbyły się u dr. imieniny. Było wiele osób, ale „najbardziej zapamiętałam młodą dziewczynę o imieniu Janina z pieprzykiem na twarzy” (Janina Pilarska ?). Na imieninach byli Niemcy, od których Polacy starali się wyciągać informacje istotne dla konspiracji”. W pewnym momencie dr pokazywał biesiadnikom butelkę starego, markowego wina z herbem jego rodu. Powiedział, że otworzy dopiero na chrzciny syna”.
W czasie Powstania Iwienieckiego 19 czerwca 1943 r. dr był zaangażowany w przegląd koni, które wykupywano od chłopów dla Wehrmachtu. Z pewnością przyłączył się do partyzanckiego pododdziału walczącego w mieście, może był w partyzanckim sztabie znajdującym się w mieszkaniu Państwa Dzierżyńskich w pobliżu budynku żandarmerii?
Po powstaniu, „konspiracja iwieniecka poszła z polską partyzantką do lasu”, a wraz z nimi dr Stanisław Kryński. Józef Kuźmiński napisał, że znał dr. Stanisława Kryńskiego, który był „wesołym człowiekiem i nawet wypiliśmy po kielichu”. Polacy – partyzanci, mieli w terenie punkty opatrunkowe, m.in. w Nalibokach u dr. Piotra Chwala i w Derewnie u p. Walendziaka. Domyślać się można, że zorganizowane mogły być przez dr. Kryńskiego !
Partyzanci – lekarze, weterynarze i sanitariusze leczyli chorych żołnierzy, mieszkańców miasteczek i wsi oraz chore zwierzęta domowe. Sowiecka decyzja z dnia 22 czerwca 1943 r. była bezwzględna. Dla Polaków skończył się okres współpracy z sowietami w walce z Niemcami. Dnia 1 grudnia otoczyli polską partyzantkę w Puszczy Nalibockiej i nad J.Kromań. Niewielu udało się uciec, a niektórzy stawili zbrojny opór i zginęli, tak jak kpr. Stanisław Kruhliński z Iwieńca i plut. Stanisław Lembowicz z Kula. Doktor weterynarii Stanisław Kryński wojnę przeżył, zmarł w Krakowie i jest pochowany na cmentarzu Rakowickim.
Reasumując można stwierdzić, że działalność dr. Stanisława Kryńskiego jest w historiografii niedoceniona. Przed II wojną światową polskie władze zdawały sobie sprawę z sytuacji w strefie przygranicznej – w Iwieńcu i Nalibokach.
Działania dr. w terenie musiały być legalne i uzgodnione z administracją cywilną i wojskową. Przypuszczać możemy, że także z polskim kontrwywiadem i mogły być „formą rekonesansu na wypadek wojny ”. To, że polscy partyzanci stacjonowali w Puszczy Nalibockiej i w rejonie Jeziora Kromań, nie jest przypadkiem.
Artykuł napisany na podstawie rozmowy z byłą mieszkanką Naliboków Marią Chilicką, korespondencji listownej z byłym sanitariuszem szpitala w Iwieńcu dr. Józefem Kuźmińskim i analizą stosownej literatury historycznej m.in. „Prometeizm w polityce II Rzeczypospolitej” Sergiusza Mikulicza.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!