Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nazwało amerykańsko – ukraińskie manewry, w których bierze udział 29 okrętów, samoloty, śmigłowce i 3 tysiące żołnierzy, igraniem z ogniem.
Ćwiczenia „See Breeze 2018” zdaniem Moskwy służą destabilizacji sytuacji w regionie. Odpowiedzialność za następstwa poniosą państwa wciągające Ukrainę w tę niebezpieczną grę – oświadczyła rzeczniczka ministerstwa Maria Zacharowa – Postrzegamy te ćwiczenia jako kolejną próbę sprowokowania napięć nie tylko na południowym wschodzie Ukrainy, ale i na całym Morzu Czarnym.”
Manewry „See Brezze” przeprowadzane były okresowo w tym rejonie od roku 1997. Od czterech lat odbywają się corocznie i oprócz sił zbrojnych USA i Ukrainy uczestniczą w nich okręty innych państw NATO. W tym roku są to Turcja i Bułgaria. Weźmie w nich udział także okręt dowodzenia USS „Mount Whitney”, flagowa jednostka VI Floty USA, który wpłynęła 7 lipca na Morze Czarne.
W komunikacie o ich rozpoczęciu wydanym 9 lipca w Odessie przez głównodowodzącego Marynarki Wojennej Ukrainy, czytamy: „Manewry są naszą odpowiedzią ideologom, organizatorom i sponsorom wojen hybrydowych będących zagrożeniem dla ludzkości, terroryzmem państwowym i zbrojną agresją.”
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!