Aleksijewicz otrzymała 8 mln koron szwedzkich (około 970 tysięcy dolarów amerykańskich) nagrody pieniężnej. Na Białorusi Nagroda Nobla, a także inne dochody są opodatkowane na poziomie 13 procent. W 2016 roku Ministerstwo Finansów poinformowało, że od podatku może zwolnić wyłącznie Aleksander Łukaszenka podpisując stosowne rozporządzenie, ale prezydent nie skorzystał z tego prawa.
– Musiałam zapłacić!, – powiedziała Aleksijewicz podczas wywiadu udzielonego Biełsatowi podczas Międzynarodowych Targów Książki, które odbywają się w Mińsku.
– 197 tysięcy euro. -Nigdzie na świecie tego nie ma, – powiedziała. – W wielu krajach w tym w Rosji, nobliści są zwalniani od podatku.
Według noblistki, białoruska władza próbuje sprawić wrażenie, że na Białorusi nie ma laureata Nobla.
– Nam nawet sali nie udostępnili (podczas wystawy książki), tylko jakiś skrawek, zresztą jak zawsze. Nic nowego….
Obecnie Swietłana Aleksijewicz pracuje nad książką, w której kobiety i mężczyźni opowiadają o miłości.
Kresy24.pl
6 komentarzy
reut
14 lutego 2017 o 10:36Jakoś mnie to nie wzrusza.
Ciekawe czy Bolek zapłacił podatek w PRLu (i jaki)
profesor
14 lutego 2017 o 11:34mnie też, tym bardziej, że to nie białoruska noblistka – pisze i mówi po rosyjsku, ale nie to jest ważne, mentalność u niej sowiecka
józef III
14 lutego 2017 o 13:59oszczerczyni Polaków ; za kłamstwo antysemickie winna mieć zakaz wjazdu do Polski, ponadto za kwalifikowanie Polaków Grodzieńszczyzny jako „Białorusinów – katolików, także
tagore
14 lutego 2017 o 14:32Trzynaście procent podatku od takiej sumy,też bym tak chciał.
razputin or dwa-putin or death-putin
17 lutego 2017 o 06:26starczy jej na tych pare dni
i dla charona tez zostanie
apud
17 lutego 2017 o 10:21Ja tez musze placic podatki i bylbym baaardzo zadowolony gdyby to bylo tylko 13%