Mińskie Centrum Genetyki „Dziedzictwo” proponuje Białorusinom niecodzienną usługę: przetestowanie materiału genetycznego partnera na okoliczność dochowania przez niego wierności. Pomysł rodził się w głowie klienta, który podejrzewając swoją drugą połówkę o cudzołóstwo, zlecił badania na ojcostwo.
„Badanie DNA na zdradę określa, czy w dostarczonym przez klienta materiale występuje obcy łańcuch DNA – powiedział Aleksander Swiridowicz, dyrektor rozwoju ośrodka. – Będziemy porównać DNA znalezione na próbce z próbką klienta, co pozwoli ustalić, czy doszło do kontaktu fizycznego osoby z danym przedmiotem. Określimy również, kto jest właścicielem obcego DNA – mężczyzna czy kobieta”.
Jako materiał do badań może posłużyć niemal każdy przedmiot: bielizna, pościel, naczynia, serwetka lub prezerwatywa. Biomateriały wysyłane są do jednego z moskiewskich laboratoriów, które wydaje ekspertyzę. Według statystyk laboratorium, ujemny wynik stwierdza się w 2/3 przypadków.
Podobne testy nie są rzadkością w innych krajach, podobne badania prowadzane są od kilku lat w Rosji i na Ukrainie. Białorusini mogli wcześniej wykonywać testy DNA, które pozwalały określić predyspozycje do sportu, prawdopodobieństwo rozwoju niektórych chorób lub ocenić skuteczność leczenia.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!