(Relacja rozmowy z p. Heleną Mińko zd. Chmielewska z dnia 06.05.2009 r.)
Romek Karpiński, urodził się i wychował w latach dwudziestolecia międzywojennego, w kresowym miasteczku Iwieniec.
Miał trójkę rodzeństwa, dwie siostry – Adelę i Antoninę oraz brata Janka. Mieszkali przy ul. Kościuszki, w okolicy prawosławnej cerkwi, i katolickiego, „Czerwonego Kościoła” pw. św. Aleksego. Po ukończeniu szkoły podstawowej, wyjechał do Stalowej Woli, gdzie uczył się zawodu mechanika.
Krótko przed rozpoczęciem wojny w 1939 r. wrócił do rodzinnego miasteczka. W 1941 r., jak Niemcy uderzyli na ZSRR, „jakaś zabłąkana kula” trafiła Romka w lewą dłoń. Powstało zakażenie i dłoń trzeba było usunąć. Operację chirurgiczną wykonała siostra – pielęgniarka w iwienieckim szpitalu. Okazało się, że nie uchroniło to Romka od postępującej gangreny. Zaistniała konieczność amputacji ręki aż do łokcia. Tym razem, operację wykonano w szpitalu w Wołożynie, i jest bardzo prawdopodobne, że przeprowadził ją lekarz – chirurg, p. Karuzin? Dzięki pomocy iwienieckiego burmistrza p. Buraka, w szpitalu w Wilnie Romkowi założono drewnianą protezę. W czasie niemieckiej okupacji, istniała w Iwieńcu polska konspiracja, ale nie wiemy czy Romek do niej należał? Wiemy natomiast, że młodzież przeżywała śmierć swoich starszych kolegów z Lonią Dąbrowskim na czele, zabitych przez NKWD w 1940 roku. Lonia na pewno imponował wszystkim swoją odwagą i wysportowaniem.
Znane były w Iwieńcu jego najdłuższe skoki na nartach. W 1943 r., już w czasie niemieckiej okupacji, dużo iwienieckiej młodzieży pracowało na plantacji tytoniu u p. Rudowicza. Chronili się w ten sposób przed wywózką do przymusowej pracy w Niemczech. W dniu 19 czerwca 1943 r., jak wybuchło Powstanie Iwienieckie, młodzież przyłączyła się do polskich partyzantów. Przyłączył się także Romek Karpiński, który poszedł do partyzantki z kuzynami Józefem i Czesławem Jankowskimi i ze swoim nauczycielem, p. Stefanem Jastrzębskim. Po walce zbrojnej w miasteczku, Niemcy ustalali rodziny uczestników powstania. Łucja Dzierżyńska, żona Kazimierza – brata Feliksa, powiedziała im, że na „jej ulicy” takich rodzin nie ma. Wydało się jednak, że jest to nieprawda – Łucję i Kazimierza Dzirżyńskich aresztowano i rozstrzelano za „Czerwonym Kościołem”. Pani Helena – wtedy kilkunastoletnia rówieśniczka Romka, przynosiła z Iwieńca odzież i jedzenie do partyzanckiego obozu w Puszczy Nalibockiej. Zapamiętała „odwiedziny” u Romka w miejscowości Dudka, dokąd ją przyprowadziła 11 letnia krewniaczka, Chmielewska z wioski Mamysze.
W miejscowym kościółku partyzanci uczestniczyli w mszy świętej, i śpiewali partyzancką pieśń:
„O Boże, któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń,
Wołamy z Puszczy dziś do Ciebie,
O Polski dach i polską broń,
O Boże skrusz ten miecz, co siekł nasz kraj,
Do wolnej Polski nam powrócić daj,
By stał się twierdzą naszej siły,
Nasz dom, nasz kraj.
Helena, stanęła w kącie i z ogromnym trudem tłumiła cieknące ciurkiem łzy „by nikt nie widział”, Romka już nie zobaczyła, ale wie, że jeszcze wtedy żył.
Ok. 13 lipca 1943 r. Niemcy rozpoczęli w Puszczy Nalibockiej operację przeciwpartyzancką kryptonim „Hermann”. Ludzie powiadomili rodzinę o znalezieniu ciała zabitego w lesie Romka Karpińskiego, które przelażało tam w lipcowym słońcu ok. tygodnia. Rodzina dowiedziała się, że Romek zginął 28 lipca 1943 r. w pobliżu m.Rudnia Nalibocka. Kilka dni później, zginął także jego nauczyciel p. Stefan Jastrzębski
Ciało Romka przywieziono chłopską furmanką, i pochowano na katolickim cmentarzu w Iwieńcu. Miejsca pochówku p. Stefana nie znamy ?
Walcząc o Polskę, Romek zginął w bardzo młodym wieku razem ze swoim nauczycielem !
Informacje o Romku Karpińskim znajdują się m.in. w książkach:
– Zabytkowe cmentarze na Kresach Wschodnich RP, Anny i Jacka Lewkowskich oraz Wojciecha Walczaka,
– Partyzanci trzech puszcz, Adolfa Pilcha,
– Okręg Nowogrodzki AK w dokumentach, Kazimierza Krajewskiego.
Pani Helena Mińko zd. Chmielewska zmarła w dniu 20 X 2013 r., Cześć Jej Pamięci !
PRO MEMORIA
Romek Karpiński
Karpiński was born and raised during the interwar period in Iwieniec, a town in the Polish Borderlands (Kresy). He had two sisters – Adela and Antonina and one brother – Janek. They lived in the Kościuszko street, near the Orthodox church and the Catholic St. Aleksy Church, known as the “RedChurch”. After he finished primary school he left for Stalowa Wola, where he trained to be a mechanic. He came back to his home town just before the beginning of World War II. In 1941, the year the Germans attacked theSoviet Union, Janek was shot in his left hand. The hand got infected and had to be operated. The operation was performed by a surgeon nurse in the Iwieniec hospital. However, it did not prevent the gangrene setting in and the hand had to be amputated up to the elbow. This time, the operation took place in the hospital in Wołożyn and it is likely that it was carried out by a surgeon named Karuzin. Thanks to the help of Iwieniec’s mayor Mr Burak, Romek got a wooden prothesis at the hospital in Wilno. There was Polish underground army during the German occupation of Iwieniec and, since Romek worked in the town as a postman, we can assume that he also belonged to it. It is certain that the young people witnessed the death of their older friends killed by NKVD, among them the death of Lonia Dąbrowski. Everyone was impressed by Lonia’s courage and excellent physical condition. He was known for his longest ski jumps in Iwieniec. In 1943, during the German occupation, many young people from Iwieniec worked for Mr Rudowicz in tobacco plantations. This is how they hoped to avoid being forced to slave labour inGermany. On June 19, 1943, when the Iwieniec Uprising began, the young men joined the Polish partisans. Romek Karpiński joined them too, together with his cousins, Józef and Czesław Jankowski and his teacher Stefan Jastrzębski. After the battle in the town, the Germans wanted to find the families of the participants of the uprising. Łucja Dzierżyńska, wife of Kazimierz – Feliks’s brother, told Germans that there were no such families “in her street”. It soon turned out that she had been lying – Łucja and Kazimierz were arrested and executed behind “The Red Church”.
Mrs Helena, a teenager then, used to carry some clothes and food from Iwieniec to the partisan camp inNalibokiForest(Puszcza Nalibocka).
She especially remembered “a visit” to Romek in the village Dudka, where her 11-year-old cousin Chmielewska from the village Mamysze, brought her. Unfortunately, Mrs Helena did not manage to see Romek, though she knew he was still alive then. The partisans used to take part in the mass in the local church and sing a partisan song:
„O Boże, któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń,
Wołamy z Puszczy dziś do Ciebie,
O Polski dach i polską broń,
O Boże skrusz ten miecz, co siekł nasz kraj,
Do wolnej Polski nam powrócić daj,
By stał się twierdzą naszej siły,
Nasz dom, nasz kraj.”
Probably on July 13, 1943 the Germans started in Puszcza Nalibocka Operation “Hermann”, which was aimed against the partisans. One day, local people informed Romek’s family about finding his body in the forest. The family found out that Romek was killed on July 28, 1943 near Rudnia Nalibocka. A few days later his teacher Stefan Jastrzębski was killed too. Romek’s body was brought to Iwieniec in a village cart and was buried in the Catholic cemetery. Stefan’s burial place remains unknown.
Romek Karpiński was a very young man when he lost his life at the same time as his teacher. His cousins, Józef i Czesław were killed in Puszcza Nalibocka a year later. All of them died for Poland!
Let this article be the fulfilment of the wishes of Romek’s mother, Felimena Karpińska.
Opracował: Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!