Dmytro Kułeba, który do września 2024 r. stał na czele Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, wziął udział w rozmowie w kanale YouTube „Komik plus historik”, w czasie której przedstawił najciekawsze, jego zdaniem, wydarzenia z historii ukraińskiej dyplomacji.
Jeden z gospodarzy programu poprosił dyplomatę, aby opowiedział o epizodach z „okresu przejściowego”, od Rusi Kijowskiej do Hetmanatu, czyli od mniej więcej XIV wieku do połowy XVII wieku.
Kułeba przypomniał dwa ważne wydarzenia. Zaczął od zjazdu monarchów europejskich i ich przedstawicieli, który odbył się w 1429 r. w Łucku, na terenie dzisiejszej Ukrainy.
„Ale w rzeczywistości zwołał go etnicznie kniaź nie ruski, ale litewski. Ale tak było ze wszystkimi Litwinami w tamtym czasie, którzy przyjęli chrzest i stali się „nasi” – wyjaśnił ukraiński dyplomata.
Zdaniem Kułeby drugim ważnym wydarzeniem tamtych czasów, które uznaje za porażkę, była unia lubelska z 1569 r., kiedy to Królestwo Polskie zjednoczyło się z Wielkim Księstwem Litewskim, w którego skład wchodziła także Ruś, a więc dzisiejsza Ukraina.
Wówczas, uważa dyplomata, szlachta wołyńska, która była bardzo silna politycznie i ekonomicznie, straciła szansę na przekształcenie Rusi w pełnoprawny byt, gdyż myślała wyłącznie o kwestiach ekonomicznych.
„Mieli wszystko: mieli pieniądze, mieli wpływy, brakowało im tylko jednej rzeczy – idei narodowej” – wyjaśnił.
Zamiast domagać się równego udziału Rusi w procesie zjednoczenia, szlachta wołyńska, jak twierdzi Kułeba, porzuciła Wielkie Księstwo Litewskie i zażądała przejścia pod władzę Królestwa Polskiego.
„Wołyń powiedział: przechodzimy pod polskiego króla, tylko Kijów zabierzemy ze sobą. W zasadzie cała Ruś przeszła z Litwy do Polski. Litwini, którzy byli w słabszej sytuacji, byli bardzo oburzeni i zaczęli domagać się odszkodowania. Dlatego król polski odciął północną część Księstwa Kijowskiego i oddał ją Litwinom jako rekompensatę. W rzeczywistości miasta Pińsk, Homel i Mohylew, historyczne ziemie Księstwa Kijowskiego, znalazły się w granicach Białorusi. Bo historycznie są to nasze ziemie” – stwierdził Kułeba.
Jeden ze współprowadzących program dodał, że to samo było i z Brześciem, z czym Kułeba zgodził się.
Wyrażane przez niego opinie na temat historii państwa polsko-litewskiego i ujmowania w nim roli Rusi z punktu widzenia współczesnej Ukrainy to prezentyzm.
W rzeczywistości wydarzenia, które rozegrały się wokół unii lubelskiej i przyłączenia ziem ukraińskich Wielkiego Księstwa Litewskiego do Królestwa Polskiego, przebiegały zupełnie inaczej.
W momencie zawarcia unii lubelskiej Księstwo Kijowskie od dawna już nie istniało. W 1471 roku, na sto lat przed unią, księstwo zostało zniesione, a na jego miejscu utworzono rozległe województwo kijowskie, będące częścią Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Elita Wielkiego Księstwa chciała jedynie sojuszu wojskowo-politycznego z Polską, aby otrzymać pomoc w walce z państwem moskiewskim. Z kolei szlachta koronna i Zygmunt August chcieli doprowadzić do unii realnej.
Sprzeczności między delegacjami koronną i wielkoksiążęcą doprowadziły do tego, że przedstawiciele Wielkiego Księstwa Litewskiego po prostu opuścili sejm unijny. W tej sytuacji Zygmunt August przyłączył do Królestwa Polskiego województwa wołyńskie, podlaskie i bracławskie, które wcześniej były częścią Wielkiego Księstwa Litewskiego.
W tej sytuacji posłowie Wielkiego Księstwa LItewskiego zostali zmuszeni do powrotu do Lublina, aby kontynuować negocjacje. Istniała nadzieja, że król rozważy swoją decyzję.
Po powrocie do Lublina przedstawicieli wielkoksiążęcych i posłów ziemskich czekała kolejna niespodzianka – król odebrał Wielkiemu Księstwu Litewskiemu także Kijowszczyznę.
Dodajmy, że szlachta podlaska i wołyńska wcale nie były przeciwne przyłączeniu się do Korony – zdecydowały korzyści polityczne i ekonomiczne z połączenia opóźnionego cywilizacyjnie i administracyjnie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dużą rolę odegrała również litewsko-ruska słabość demograficzna. W tym kontekście ukraińska szlachta żywiła nadzieję, że Polska, silniejsza militarnie i gospodarczo, będzie w stanie skuteczniej bronić ziem ukraińskich, szczególnie obwodu kijowskiego, przed niszczycielskimi najazdami Tatarów krymskich, czego nie było w stanie uczynić Wielkie Księstwo Litewskie.
Dlatego delegacja Wielkiego Księstwa Litewskiego próbowała wpłynąć na stanowisko króla i sejmu. W sierpniu 1569 roku Zygmunt August wydał akt potwierdzający unię, którego drugi artykuł zatwierdzał przyłączenie ziem Wołynia, Kijowszczyzny i Podlasia do Korony „na wieczne czasy”.
Udało im się jednak utrzymać powiat mozyrski w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Niebagatelne znaczenie miał fakt, że miejscowa szlachta sprzeciwiła się przyłączeniu do Polski na lokalnym sejmiku w czerwcu 1569 r.
Krótko mówiąc, wbrew twierdzeniu Kułeby, król pozostawił powiat mozyrski w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego, gdyż taka była wola miejscowych elit.
Jeśli chodzi o Pińsk, Brześć i Mohylew, to nie miały one absolutnie nic wspólnego z przyłączeniem Kijowszczyzny do Królestwa Polskiego.
Mohylew, o którym pierwsze informacje źródłowe pojawiają się pod koniec XIV wieku, nigdy nie był częścią Księstwa Kijowskiego, a w czasie unii lubelskiej leżał w powiecie orszańskim województwa witebskiego. Miasto oddzielało od województwa kijowskiego województwo mińskie.
Jeśli chodzi o Pińsk i Brześć, to oba te miasta w okresie sejmu unijnego leżały w województwie brzeskim, którego litewskiego statusu nikt nie podważał.
Opr. TB, youtube.com/@komikistoryk
6 komentarzy
validator
14 stycznia 2025 o 19:33Kolejny odlot gościa na wylocie…
wrocławiak
14 stycznia 2025 o 20:29Moim zdaniem on tylko powiedział to, co wielu Ukraińców sądzi. Ukraina pisze sobie historię podle swoich widzimisię. Na tej samej zasadzie działa obecnie Putin, działał ongiś Hitler itd.
qumaty
14 stycznia 2025 o 20:37zamiast bajań historycznych skupili by się na obronie i rozwoju tego co mają. W 1991r dostali (w spadku posowietach) kraj w granicach marzeń. Jeszcze w 1993 PKB per capita było tam wyższe niż u nas, 30 lat rozkradali i osłabiali swój własny kraj i już 1/3 udalo im się stracić. Potęgę kraju buduje się nie patrząc na globus i ciągnąc bajania gdzie to pradziadki pole orali (jak putler), a ciężką pracą. Do roboty Kuleba się lepiej weź.
Jagoda
14 stycznia 2025 o 22:04Naziol, nacjonalista i banderowiec !
Jagoda
14 stycznia 2025 o 22:05Naprawdę nie warto ich wspierać !
dość zabobonów
14 stycznia 2025 o 23:05Panuje zabobonne przekonanie w Polsce, a jeszcze bardziej w Ukrainie, że w chwili zawierania Unii Polsko-Litewskiej w XIV/XV w., mała biedna Polska połączyła się z wielką, bogatą i silną Litwą i Rusią. – Kompletna bzdura!!!
Było dokładnie odwrotnie: bogata, rozwinięta cywilizacyjnie i ludna Polska wzięła na siebie ciężar obrony i odbudowy ogromnych obszarów biedy i zacofania po okupacji tatarskiej. – To Skrzetuski walczył pod Zbarażem, a nie Bohun pod Ujściem. To pospolite ruszenie szlachty wielkopolskiej walczyło pod Chocimiem i Kamieńcem przeciwko Turkom, a nie Kozacy w bitwie morskiej pod Oliwą przeciwko Szwedom.
Okupacja mongolska terenów wschodniej Europy oznaczała zacofanie, brak małą gęstość zaludnienia (ludność uprowadzana w niewolę i sprzedawana na targach niewolników w Bagdadzie i Kairze), a więc bieda, bieda, bieda.
Tu zasięg biedy: https://pl.pinterest.com/pin/466544842631657415/
Dlaczego tzw. Litwini w XIV w. tak łatwo podbili tereny obecnej Ukrainy? – Bo po odejściu Tatarów właściwie nie było tam żadnych ośrodków władzy. Dopiero kilkaset lat pokoju i dobrobytu spowodowało, że Ukraina stała się „spichlerzem Europy”, dzięki ochronie husarii itd.
Kozacy, zawsze mocni w gębie, nigdy nie potrafili obronić ludności przed napadami tatarskimi, chociaż wiele starszyzny kozackiej miało własne folwarki, gdzie pracowali miejscowi chłopi. Ale mniejsza o to.
Ważniejsza jest ta mapa, bo pokazuje orientacyjne gęstość zaludnienia na terenach, gdzie sięgała Złota Orda:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkie_Ksi%C4%99stwo_Litewskie#/media/Plik:Wschod_rzeczpospolita.jpg
Na mapie stan z czasów panowania Kazimierza Jagiellończyka, więc 100 lat wcześniej było jeszcze gorzej.
Najbardziej przedsiębiorcza, aktywna i odważna ludność Polski popłynęła na wschód.
Podsumowując: Litwini w XIV w. podbili wielki obszar wielkiej biedy i dziczy. Polska wchodząc do Unii z Litwą (a po 1569 r. przyjmując pod swoja administrację Ukrainę) wzięła na plecy wielki worek kamieni, który z czasem złamał nam kręgosłup.
Ukraina odżyła i wzbogaciła się pod rządami Polaków i (powierzchownie) spolonizowanych magnatów kresowych. Ale swój rozwój przypisała SOBIE.
Nasza najlepsza krew rycerska wsiąkła w tamtą ziemię, i nie było już sił bronić granic zachodnich. zob. bitwa pod Batohem.
W końcu stało się to, co już dawno stać się mogło (pokój w Buczaczu 1672): https://pl.wikipedia.org/wiki/Pok%C3%B3j_w_Buczaczu#/media/Plik:Polish%E2%80%93Lithuanian_Commonwealth_as_a_fief_of_the_Ottoman_Empire_1672-1676.PNG
Turcja i Rosja wzięły, co chciały…
Czy umiemy uczyć się na błędach?