13 grudnia 1923 r. Polska jako jedna z pierwszych w Europie uznała Związek Sowiecki. Chodziło o otwarcie wschodniego rynku dla pogrążonej w kryzysie polskiej gospodarki.
W ramach „ocieplenia” rząd Władysława Grabskiego wysłał też do sowietów w styczniu 1924 r. kondolencje po śmierci Lenina. Nowym polskim ambasadorem w Moskwie (zwanym w tych czasach „posłem”) został Ludwik Darowski, który objął to stanowisko w lutym 1924 r.
Początkowo Polska wstrzymywała się z uznaniem państwa sowieckiego, uzależniając to od wykonania przez Rosjan wszystkich klauzul Traktatu Ryskiego. Chodziło przede wszystkim o zwrot polskiego mienia odebranego i zagrabionego Polakom przez bolszewików.
Jak wylicza dr Ryszard Ślązak w artykule „Polska a Traktat Ryski”, (…) „pełna lista polskich roszczeń, a w istocie strat, była niebagatelna, a w znacznej części trudna do oszacowania. Obejmowała także należności z tytułu nadużyć dokonanych jeszcze przez mocodawców przedrewolucyjnego carskiego reżimu oraz udziału Polaków, często wymuszonego, w rozbudowie rosyjskiego imperium. W zobowiązaniach zapisanych w traktacie wyceniono je (…) na sumę 30 mln rubli w złocie. (…) Kolejną pozycję w rosyjskich długach zajmował tabor kolejowy, mianowicie: 300 parowozów, 7.000 osobowych i towarowych wagonów kolejowych, 48 walców parowych oraz 4 kołowroty o łącznej wartości obliczonej na 29 mln rubli w złocie. Ponadto Polska domagała się rekompensaty za utracone 732 zakłady przemysłowe, 30 samochodów, 21 statków parowych i za zrabowane mienie prywatne obejmujące walory rzeczowo – majątkowe szacowane na 75 mln rubli w złocie oraz zwrotu 326 koni rasowych ze stadniny w Janowie.
Szczególną listę polskich strat obejmowały dobra kultury. Znajdowały się na niej archiwa, dzieła sztuki oraz księgozbiory z zasobów prywatnych, kościelnych, państwowych i muzealnych. W liczbach oszacowano te roszczenia przykładowo: na 7.225 dzwonów, 42 arrasy, ok. 400 tys. książek, 16.700 rękopisów, ok. 100 tys. rycin i rysunków, bliżej nieokreśloną ilość cennych obrazów, w tym dzieła wielkich mistrzów, np. Rembrandta, Durera, Rafaela i innych (…). Dotyczyło to także wielu zabytkowych rzeźb, kolekcji broni i numizmatów oraz dokumentów z Archiwum Koronnego, Archiwów Rzeczypospolitej, Kancelarii Królestwa Polskiego, Uniwersytetów Warszawskiego i Wileńskiego, zasobów Biblioteki Załuskich. Do dziś wiele z tych zrabowanych Polsce a nie zwróconych skarbów kultury i sztuki uświetnia wystawy w moskiewskich, petersburskich i innych rosyjskich muzeach.
Ponadto traktatowe zapisy po stronie polskiej obejmowały roszczenia ok. 600 tys. osób posiadających gotówkowe wkłady w rosyjskich (carskich) kasach oszczędnościowych wynoszące ok. 140 mln rubli w złocie. Lokaty Polaków z byłego zaboru rosyjskiego w bankach polskich i rosyjskich opiewały na łączną sumę 155.770.900 rubli w złocie, 15.658.200 rubli w złocie w walorach polskich oraz 71.501.974 rubli w złocie w papierach wartościowych. Podsumowanie tych wkładów daje sumę 3.820.933.076 rubli w złocie” – pisze dr Ryszard Ślązak.
Rzecz jasna, zagrabionego mienia nie zwrócono też nigdy Polakom pozostałym po wojnie w sowieckim państwie.
Zainteresowanych tłem i kulisami tamtych wydarzeń odsyłamy do świetnego artykułu dra Ryszarda Ślązaka „Polska a Traktat Ryski”
Kresy24.pl / Historyczne Kalendarium Kresowe / nowyekran.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!