Klęska powstania listopadowego i represje, jakie po niej nastąpiły, nie zniechęciły Polaków do starań o odzyskanie niepodległości. Zaczęli przygotowania do kolejnego powstania.
Po klęsce powstania listopadowego (1830-1831) carski rząd zaczął wprowadzać represje wobec polskiej ludności zamieszkującej gubernię podolską. Skonfi skowano liczne majątki, pozbawiono tytułu szlacheckiego około 44 tys. osób. W połowie lat 50. XIX wieku Polacy byli, po Ukraińcach, drugim co do liczebności narodem w podolskiej guberni. Najwięcej ich mieszkało w powiatach proskurowskim, uszyckim i kamienieckim. Nie zachowały się informacje o składzie społecznym.
Według prac P. Czubińskiego szacuje się, że w guberni było 1355 ziemian polskiego pochodzenia, do których należało 435 261 chłopów. 26 sierpnia 1856 roku car Aleksander II wydał manifest, zgodnie z którym niektórzy więźniowie zostali amnestionowani, wśród nich uczestnicy powstania listopadowego. Polacy odebrali ten krok jako zmiękczenie politycznych represji, co pozwoliło w sposób otwarty gromadzić siły przed nowym powstaniem. Na spotkaniach szlachty guberni podolskiej organizowano zbiórki pieniędzy na cele rewolucji. W roku 1857 Polacy otrzymali pozwolenie na posiadanie broni myśliwskiej.
Rok później szlachcicom pozwolono zbierać pieniądze „Dla więźniów politycznych, wracających z litościwego przebaczenia z Syberii do ojczyzny”. W każdym powiecie powstał specjalny oddział, który zbierał datki. W ten sposób organizatorzy powstania nawiązywali kontakt z mieszkańcami tych powiatów. Poprawiała się materialna baza powstańców. Podolska młodzież zaczęła nosić stroje narodowe. Popularne były pierścionki z wizerunkiem orła białego na czerwonym tle z napisem „Niech żyje Polska”. Ośrodkiem polskiego ruchu antyrządowego na Podolu pod koniec lat 50. staje się gimnazjum w Niemirowie.
W latach 1860-1861 roku powstaje tutaj organizacja podtrzymująca kontakty z tajną grupą Mossakowskiego w Kijowie. W roku 1861 w Jampolu i Tomaszówce (powiat jampolski) powstają tajne szkoły dla polskich dzieci. Wkrótce takie szkoły otwarto także w Tomaszpolu, Peczarze, Granowie i innych miejscowościach, w których pozwalały na to okoliczności. Ze strony władz działał mechanizm represyjny w postaci tymczasowych lokalnych sądów policyjnych oraz nadzoru nad poszczególnymi osobami.
Polacy mieszkający za granicą, ale mający także rosyjskie obywatelstwo, zaczęli „gubić” paszporty. W 1862 roku osoby pochodzące z podolskiej guberni, „zgubiły” ponad sto paszportów. Dzięki nim polscy kurierzy swobodnie dostawali się przez granicę do Rosji i bez przeszkód poruszali się po terenach zachodnich guberni, wzywając do powstania. Na Podole zaczęła docierać broń i amunicja. 18 grudnia z kancelarii kijowskiego generał-gubernatora do Kamieńca nadszedł tajny formularz o bliskim początku powstania. Zawiadamiano w nim o tym, że każdy powstaniec powinien przysiąc Polsce wierność i w miarę możliwości zorganizować jak najwięcej uczestników. Zakładano, że ci, którzy zorganizują oddział liczący sto osób, będą uważani za ofi cerów, dziesięć zaś za podofi cerów. Informowano również o początku powstania, planowanym na koniec grudnia 1862 roku i wysyłano wzór znaku, dzięki któremu powstańcy mieli rozpoznawać się nawzajem. Dzisiesza Chmielnicczyzna stała się polem walki dla wielu polsko- -rosyskich potyczek. Niektóre miejscowości jak Salicha doczekały się upamiętnienia polskich bohaterów.
Wiktor Brytow
Słowo Polskie nr 3
2 komentarzy
józef III
8 stycznia 2015 o 22:42I RP nie była okupowana, była „rozebrana” i zlikwidowana jako państwo. Nie można okupować nieistniejacego / nieuznawanego państwa
rene
2 lutego 2015 o 19:27„Rozebrać” to możesz się sam . I RP Została podbita przez 3 wspóldziałajace ze sobą mocarstwa .