Rosyjskie kanały biją na alarm: siły ukraińskie zajmują kolejne wsie w rosyjskim Obwodzie Kurskim, a ludność z przygranicznych terenów ucieka w panice.
„Bitwa Kurska” – bo tak trochę na wyrost zaczęły ją nazywać media – nabiera rozmachu. To, co początkowo wydawało się jedynie niewielkim wypadem dywersyjnym Ukraińców, powoli zaczyna przypominać regularny szturm. Rosjanie, którzy początkowo zapewniali o skutecznym odparciu sił ukraińskich, szybko usunęli te doniesienia.
Teraz rosyjskie media przyznają że Ukraińcy zajęli już kilka wsi i nadal prą naprzód. Zdobyli m. in. miejscowości Darino, Nikołajewo-Darino i Swierdlikowo w rejonie sudżańskim, doszli do głównej trasy drogowej i do największego lokalnego ośrodka – Sudży, trwają walki na jej przedmieściu – w Gonczarowce.
Boje toczą się też w sąsiednim rejonie koreniewskim. Według rosyjskich kanałów, rannych zostało tam wielu żołnierzy broniącego tego odcinka czeczeńskiego pułku Achmat, który po starciu z ukraińskimi pododdziałami „poszedł w rozsypkę” i uciekł.
Rosyjskie z-blogi przyznają, że pod Niżnim Klinem Ukraińcy strącili rosyjski śmigłowiec Ka-52, nieco dalej kolejny – Mi-28, a pod Sudżą zniszczyli dwa rosyjskie czołgi. Z kolei pod Olesznią pododdziały rosyjskie „znalazły się w całkowitym okrążeniu i odpierają ataki przeważających sił wroga” – piszą rosyjskie blogi.
Wiadomo jednak, że Ukraińcy wcale nie rzucili do walki w Obwodzie Kurskim jakichś ogromnych sił. Eksperci szacują je na ok. 400 żołnierzy, wyposażonych w 11 czołgów i 20 wozów bojowych. W rezerwie przy granicy jest podobno jeszcze ok. 2 tys. żołnierzy, ale trudno to zweryfikować.
Zwraca uwagę, że nie jest to walczący po stronie Ukrainy Rosyjski Korpus Ochotniczy, ani Legion „Wolność Rosji”, które wcześniej dokonywały takich wypadów, ale regularne wojska ukraińskie. Blogi rosyjskich ochotników piszą już o „specjalnej operacji wojskowej w celu wyzwolenia Obwodu Kurskiego spod putinowskiej okupacji i utworzenia tam Kurskiej Republiki Ludowej”.
Analitycy oceniają, że aby wyprzeć Ukraińców z Obwodu Kurskiego i uniknąć porażki wizerunkowej, paniki i oburzenia w Rosji z powodu utraty własnego terytorium, rosyjskie dowództwo będzie zmuszone rzucić tam do walki znacznie większe siły, zabierając je z innych odcinków frontu. Taki zresztą może być jeden z celów ukraińskiego uderzenia.
Część wojskowych ekspertów sądzi jednak, że głównym celem tego rajdu jest udaremnienie koncentracji wojsk rosyjskich na tym terenie przed planowaną przez nie ofensywą na ukraiński Obwód Sumski. Jeśli ukraiński wywiad miał informacje o tych planach, to takie uderzenie wyprzedzające byłoby z wojskowego punktu widzenia jak najbardziej zasadne.
Tymczasem Rosjanie z przygranicznych terenów, którzy pozostali bez prądu, wody i łączności komórkowej, zaczynają w pośpiechu uciekać w głąb Rosji, m. in. z Zaoleszenki, Lebiediewki i innych miejscowości. Lokalne władze przyznają, że „przyjmują uchodźców” z rejonu walk, ale nie ogłosiły oficjalnie ewakuacji, gdyż byłaby to poważna propagandowa porażka.
Kurski gubernator Aleksiej Smirnow rutynowo zapewnia, że „sytuacja jest pod kontrolą” i wzywa do „zachowania spokoju i nie ulegania prowokacjom”, choć nie bardzo wiadomo co to właściwie znaczy. Tymczasem ukraińskie dowództwo w ogóle nie komentuje ataku na Obwód Kurski i zdaniem analityków DeepState nie będzie tego robić w trosce o bezpieczeństwo swoich żołnierzy.
Pojawiły się już pierwsze nagrania z terenów objętych walkami. Widać na nich zniszczone domy w Sudży, ukraińskie pojazdy wojskowe, kolumnę wziętych do niewoli rosyjskich żołnierzy, płonące cysterny i rosyjskie samoloty atakujące oddziały ukraińskie.
KAS
3 komentarzy
Krzysztof
7 sierpnia 2024 o 12:22zdobyte rossyjskie tereny przyłączyć do Ukrainy
Jagoda
7 sierpnia 2024 o 12:38Jacy to islamiści odważni i bitni jak ich samozwańczy przywódca ramzan kadyrow (celowo z małej) z gębą pełną niespełnionych gróźb i frazesów !!! Nie chcą iść do swojego nieba gdzie na każdego z nich czeka 70 dziewic ???
Enricco
7 sierpnia 2024 o 13:56Ciekawe czy Ukraińcy wzięli mundury na paradę w Moskwie, bo sovietoscurvom 2,5 roku temu to się nie udało w Kijowie.