Kolejny chiński nóż w plecy Kremla po wizycie szefa MSZ Ukrainy w Pekinie.
Rosyjskie banki nie zdążyły się jeszcze otrząsnąć po chińskiej blokadzie rozliczeń w juanach, gdy z Pekinu przyszła kolejna niepomyślna dla Rosji wiadomość – po wizycie ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytro Kuleby chińskie władze ogłosiły objęcie kontrolą eksportu dronów mogących służyć celom wojskowym – podaje Bloomberg.
Nie wiadomo, co bardziej się do tego przyczyniło: ukraińska perswazja, czy groźba amerykańskich sankcji przeciwko chińskim firmom dostarczającym Rosji drony. W każdym razie Centralna Wojskowa Komisja w Pekinie umieściła od 1 września na „czarnej liście eksportowej” wszelkie precyzyjnie naprowadzane bezzałogowce, także cywilne, które mogłyby zostać użyte w wojnie.
„Nasz cywilny sprzęt nie może być wykorzystywany jako broń masowego rażenia, do celów terrorystycznych, ani wojennych. Jesteśmy przeciwni używaniu chińskich dronów do celów inne niż pokojowe, a także nie chcemy, by niektóre kraje nakładały bezprawne sankcje na nasze kompanie pod pretekstem, że postępujemy inaczej” – głosi komunikat chińskiego Ministerstwa Handlu.
Wkrótce okaże się, czy chińskie embargo na drony do Rosji jest tylko na papierze, czy faktycznie zacznie działać. Wcześniej zachodnie służby twierdziły, że Pekin nie tylko je eksportuje, ale również pracuje z Rosjanami nad wspólnym projektem drona bojowego na wzór irańskich Shahedów. Chiny kategorycznie temu zaprzeczyły i zapewniły, że nie dostarczają broni żadnej ze stron konfliktu.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!