
11 lipca mijają kolejna rocznica od tzw. „krwawej niedzieli” (fot. Wikipedia/Władysława Siemaszków, Ludobójstwo, page 1294, from Henryk Słowiński collection)
11 lipca, w dniu, który po raz pierwszy w Polsce obchodzono jako Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA, ukraińska prasa milczy. Jedynym oficjalnym głosem jest opublikowany przez przez Ukraiński Instytutu Pamięci Narodowej (UIPN) artykuł pt: „Wspólna przyszłość jest ważniejsza niż konflikty przeszłości”.
UINP w rocznicę tragedii wołyńskiej w rocznicę Krwawej Niedzieli podkreśla wagę wspólnej przyszłości i apeluje o „odpowiedzialne podejście do trudnej historii”.
UIPN zwrócił uwagę, że tragiczne karty z okresu II wojny światowej – w tym ukraińsko-polskie konflikty – wciąż budzą emocje i bywają przedmiotem politycznych manipulacji. Zamiast rozdrapywać rany, instytut proponuje „działania na rzecz pojednania, współpracy i strategicznego partnerstwa”, przypominając o wspólnym zagrożeniu ze strony Rosji.
W kontekście pełnoskalowej rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę, jedność ukraińsko-polska nabiera szczególnego znaczenia. Rosyjski agresor jest zainteresowany sianiem niezgody i niszczeniem solidarności między naszymi narodami. W odpowiedzi musimy wykazać się mądrością i jednością, prowadzić wspólną pracę historyczną i jasno zdać sobie sprawę, że wspólna przyszłość jest ważniejsza niż konflikty z przeszłości. I to jest najlepszy fundament naszej wspólnej europejskiej drogi — czytamy na stronie UIPN.
W oświadczeniu UIPN odnotowano również współpracę polsko-ukraińską przy ekshumacjach ofiar zbrodni w byłej wsi Puźniki, gdzie prowadzono badania od kwietnia do maja 2025 roku. Instytut zadeklarował otwartość na dalsze poszukiwania miejsc pochówków po obu stronach granicy i poparcie dla „fachowego poszukiwania prawdy, opartego na wzajemnym szacunku i faktach”.
Sejm przyjął na początku czerwca 2025 ustawę o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP.
Na tę ważną decyzję polskiego Sejmu ostro zareagowała Ukraina.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy ocenia decyzję Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o ustanowieniu 11 lipca Dniem pamięci ofiar „tzw. ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na wschodnich terenach Drugiej Rzeczypospolitej” jako sprzeczną z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą a Polską – czytamy w oświadczeniu MSZ Ukrainy opublikowanym 6 czerwca.
W komunikacie zaznaczono, że „takie jednostronne kroki nie sprzyjają osiągnięciu wzajemnego zrozumienia i pojednania, nad którymi od dłuższego czasu pracują nasze kraje, w szczególności w formacie Wspólnej Ukraińsko-Polskiej Grupy ds. Dialogu Historycznego, działającej przy udziale ministerstw kultury oraz instytutów pamięci narodowej obu krajów”.
MSZ podkreśla, że „Ukraina konsekwentnie opowiada się za naukowym, bezstronnym badaniem trudnych kart wspólnej historii. Jesteśmy przekonani, że droga do prawdziwego pojednania prowadzi przez dialog, wzajemny szacunek i wspólną pracę historyków, a nie przez polityczne jednostronne oceny”.
10 lipca MSZ w Kijowie opublikowało oświadczenie, w którym czytamy, że Ukraina wyraża szacunek dla wspólnej historii z Polską, uznając zarówno trudne, jak i pozytywne momenty w relacjach obu narodów. Podkreśla wrażliwość tematu „tragedii wołyńskiej”, apelując o uczciwy, profesjonalny i wolny od polityki dialog historyczny.
W przeddzień upamiętnienia ofiar tragedii wołyńskiej Ukraina ‚dzieli ból z Polakami”, ale także przypomina o ukraińskich ofiarach represji i deportacji. Podkreśla, że Rosja wykorzystuje bolesną przeszłość do skłócania narodów i ostrzega, że niezatrzymana agresja zagraża także Polsce.
Na zakończenie Ukraina wyraża wdzięczność za polską pomoc od początku rosyjskiej inwazji i podkreśla, że tylko wspólnie oba narody mogą pokonać agresora i budować wspólną europejską przyszłość.
Dziś w całym kraju odbywają się uroczystości upamiętniające ofiary ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. Centralne obchody odbędą się w Warszawie.
„Krwawa niedziela, 11 lipca 1943 r. symbolizuje apogeum okrucieństwa zbrodniarzy z UPA” – podkreślił prezydent elekt Karol Nawrocki we wpisie na platformie X.
Krwawa niedziela, 11 lipca 1943 r. symbolizuje apogeum okrucieństwa zbrodniarzy z UPA. Dla nas Polaków ten dzień to czas refleksji i modlitwy, wspomnienia bestialsko zamordowanych dzieci, kobiet i starców. To także wspomnienie polskich wsi, po których nie pozostał ślad. Czasem stoi tam dzisiaj samotny krzyż…
— napisał prezydent elekt.Ofiary ludobójstwa na Wołyniu zasługują na godny pochówek, a ich żyjące rodziny mają prawo, by pomodlić się na grobach swoich bliskich. Dlatego konsekwentnie domagam się systemowego rozwiązania przez władze Ukrainy sprawy zgód na poszukiwania i ekshumacje ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego. Pojednanie może być oparte wyłącznie na prawdzie
— podkreślił Karol Nawrocki.
11 lipca 1943 roku – w kulminacyjnym momencie fali przemocy na Wołyniu – życie mogło stracić nawet 8 tysięcy Polaków. Ofiary były rozstrzeliwane lub ginęły w brutalny sposób z rąk napastników uzbrojonych w siekiery, widły i noże. Był to najbardziej krwawy dzień trwających od lutego 1943 roku aż do wiosny 1945 masowych mordów.
Historycy szacują, że w ciągu tych dwóch lat na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło łącznie około 100 tysięcy Polaków – ofiar działań Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz części miejscowej ludności ukraińskiej. Tragiczne wydarzenia wywołały falę odwetu – w jego wyniku zginęło od 10 do 12 tysięcy Ukraińców, z czego 3 do 5 tysięcy w regionach objętych rzezią.
Jedną z głównych osi sporu w relacjach polsko-ukraińskich pozostaje pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i UPA. Dla strony polskiej działania tych formacji to ludobójstwo – zaplanowana i masowa czystka etniczna. Z kolei w ukraińskiej narracji wydarzenia te bywają przedstawiane jako brutalny, ale wzajemny konflikt zbrojny, za który odpowiedzialność ponoszą obie strony. Dodatkowo wielu Ukraińców postrzega OUN i UPA nie przez pryzmat ich działań antypolskich, lecz jako siły stawiające opór sowieckiemu reżimowi po wojnie.
ba
4 komentarzy
Jagoda
11 lipca 2025 o 20:11UPAina nie chce się odciąć od swojej nazistowskiej przeszłości z okresu II Wojny Światowej. Jak wielki to był problem niech powie kilka cyfr. W niemieckich formacjach służyło wtedy ponad 300 tysięcy Ukraińców. Szkołę SS w Trawnikach pod Lublinem ukończyło ponad 15 tysięcy Ukraińców. W niemieckich obozach śmierci takich jak Treblinka , Bełżec, Sobibór i kilku innych ukraińskich strażników było trzy razy więcej niż niemieckich. UPA to była organizacja nazistowska . Ukraińcy z braku innych bohaterów stawiają tych bandytów na cokołach. Dopóki tak będzie porozumienie polsko- ukraińskie jest niemożliwe !!!
Jagoda
11 lipca 2025 o 20:11Szósty Apelacyjny Sąd Administracyjny w 2016 roku utrzymał w mocy decyzję Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (UINP), zgodnie z którą symbolika 14. Dywizji Grenadierów SS „Hałyczyna” nie jest nazistowską. 14. Dywizja Grenadierów SS, tzw. dywizja SS-Galizien lub „Hałyczyna” została sformowana 28 kwietnia 1943 r. we Lwowie i składała się z ukraińskich ochotników. Jak podaje polski Instytut Pamięci Narodowej największym zwolennikiem formacji był gubernator Otto von Wächter. 28 kwietnia ogłosił uroczyście powstanie SS-Freiwilligen Division Galizien.
Jagoda
11 lipca 2025 o 20:12OBWÓD TARNOPOLSKI UHONOROWAŁ WETERANA SS JAROSŁAWA HUNKĘ 21 Marca 2024. Rada obwodu tarnopolskiego przyznała weteranowi SS Jarosławowi Hunce honorową odznaką Rady Obwodu Tarnopolskiego “Za Zasługi dla Ziemi Tarnopolskiej”.
Jagoda
11 lipca 2025 o 20:12Według informacji z niemieckich mediów (m.in. Deutsche Welle i Die Welt) Niemcy od lat masowo prowadzą ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu i SS na Ukrainie. W ubiegłym roku na Ukrainie ekshumowano szczątki 816 niemieckich żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Tymczasem ekshumacje Polaków wymordowanych w bestialski sposób na Wołyniu przez UPA od lat nie dochodzą do skutku, mimo iż lepszej okazji do wymuszenia pozwoleń na ich przeprowadzenie nie było i raczej nie będzie.