Premier Litwy Ingrida Šimonytė potwierdziła w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że aby pokonać kryzys migracyjny rząd zbuduje mur na granicy z Białorusią. Ma on odstraszyć nielegalnych migrantów szturmujących Litwę od strony Białorusi. Ale to nie jedyny plan Litwy – kraj planuje wydalić wszystkich, którzy nie udowodnią prześladowań politycznych.
Zakończenie budowy muru, którego koszt szacuje się na 40 milionów Euro planowane jest na drugą połowę 2022 roku. Zdaniem Šimonytė mur nie jest główną rzeczą, która powinna powstrzymać migrantów przed próbami przedostania się do Unii Europejskiej przez Białoruś. Najważniejszy jest jasny przekaz: każdy, kto nielegalnie wjedzie na Litwę, zostanie z niej odesłany. Tylko ci, którzy naprawdę są prześladowani politycznie, będą mogli zostać.
Według premier Litwy napływ migrantów przez Białoruś jest „problemem paneuropejskim”, gdyż Litwa dla większości jest tylko krajem tranzytowym w drodze do Szwecji czy Niemiec, które znacznie częściej są docelowym miejscem dla migrantów.
„Najlepszą odpowiedzią byłoby wykazanie, że migranci są odsyłani. Już teraz wiadomo, że tylko niewielka część z nich może udowodnić, że była obiektem prześladowań politycznych. W przeciwieństwie do setek Białorusinów, którzy do nas uciekli”, powiedziała szefowa litewskiego rządu.
Ingrida Šimonytė wraz z przebywającym z roboczą wizytą na Litw przewodniczącym Rady UE Charlesem Michelem, przeprowadzili dziś inspekcję granicy z Białorusią, skąd codziennie przez zieloną granicę przybywają setki ludzi. To przede wszystkim legitymujący się paszportami Iraku, Iranu i Syrii, bądź nie posiadający dowodów tożsamości.
Litewskie służby poinformowały, że za kontrabandą migrantów stoi reżim Łukaszenki. Codziennie kilka samolotów z młodymi mężczyznami z Bliskiego Wschodu ląduje na lotnisku w Mińsku. W zorganizowanych grupach są oni następnie dowożeni pod granicę z Litwą. Dalej muszą sobie radzić sami. Media ustaliły, że za pośrednictwo w przerzucie na Zachód każdy musi zapłacić 15 tys. euro. Skala procederu wzrosła po tym, jak Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że białoruska straż graniczna nie będzie już zatrzymywała nielegalnych migrantów i wypowiedziała UE umowę o readmisji.
oprac. ba za faz.net
1 komentarz
Danald 9
16 lipca 2021 o 09:52maja lepiej niż rdzeni obywatele UE