Za wiedzą Moskwy prorosyjscy separatyści utworzyli w okupowanym przez siebie Donbasie sieć obozów, w których zmuszają osadzonych do niewolniczej pracy – podało w czwartek niemieckie radio Deutschlandfunk, powołując się na ukraińską organizację Wschodnioukraińska Grupa Praw Człowieka.
Grupa obrońców praw człowieka, monitorująca sytuację na terytoriach okupowanych, stwierdza, że dochody z pracy przymusowej w obozach dochodzą do 500 tys. euro miesięcznie. Środki te przeznaczone są na finansowanie bojowników.
Według szacunki obrońców praw człowieka i dziennikarzy, w 20 obozach na terytoriach tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych, może być przetrzymywanych nawet 10 tys. więźniów. Znaczna część z nich to osoby, które zostały skazane na kary więzienia przez ukraińskie sądy jeszcze przed aneksją Donbasu, czyli do wiosny 2014 roku. Obecnie, ludzie ci powinni wyjść już na wolność po upływie wyroku, lub na podstawie amnestii, bądź skorzystać z innej formy złagodzenie kary stosowanej przez ukraińskie prawo.
Według dziennikarki Deutschlandfunk, więźniowie nie otrzymują za pracę żadnego wynagrodzenia, czasami tylko papierosy.
Sytuacja więźniów zakładów karnych, którzy nie są więźniami politycznymi, nie był dotychczas przedmiotem dyskusji podczas spotkań w tzw. formacie normandzkim. Ukraińskie organizacje praw człowieka zarzucają władzom w Kijowie, że nie troszczą się o tę kategorię więźniów.
Obozy pracy niewolniczej znajdują się min. w Ługańsku, w miastach Brianka, Alczewsk, Perewalsk, Pietrowski. To w tych miastach Obwodu Ługańskiego znajdowały się instytucje karne podległe Państwowej Penitencjarnej Służbie Ukrainy.
Kresy24.pl/AB
9 komentarzy
Kicia
13 lipca 2017 o 14:56Ciekawe kto to widział ? Ten z gumowym okiem ?
SyøTroll
13 lipca 2017 o 14:58Jasne, czyli krótko mówiąc, „republikańsko-ludowe obozy pracy” „zorganizowane za wiedzą Moskwy”, okazały się byłymi ukraińskimi koloniami karnymi, które w jakiś sposób trzeba utrzymywać skoro Kijów odmówił ich utrzymywania. No to jest właśnie odwieczny problem, kto ma utrzymywać więźniów w zakładach karnych, sami więźniowie, czy też należy opodatkować na ten cel praworządnych obywateli, za izolację przestępców od społeczeństwa ?
Aztek_Anonim
13 lipca 2017 o 17:55Ok, jeśli to prawda separatyści to kanalie. Zanim jednak zacznie się pluć na separatystów wypadałoby sprawdzić czy to nie kolejne ”fakty” podawane przez Ukraińców. Już to że organizacja która to podała ma
w nazwie coś związanego z ”prawoczłowieczyzmem” i słowo ”ukraińska” każe podchodzić ostrożnie do tej informacji. Podając to w takiej formie bez spradzenia wiarygodności niestety portal zbliża się do takich opiniotwórczych mediów jak ”Fakt” Oczywiście zaraz się doczekamy wręcz rasistowskich ataków na ”wstrętnych kacapów” co to ”Nowe gułagi budują”
Japa
13 lipca 2017 o 19:26Piękny wzorzec dla Polski. Nas nie będzie stać na sanatoria dla kaczystów. Gdy zapanuje sprawiedliwość społeczna, to osadzeni będą musieli na siebie zapracować. Pracą i potem zrekompensować społeczeństwu straty.
Barnaba
14 lipca 2017 o 00:07A ja zwróciłem na coś innego uwagę. Zauważcie że w tytule piszą o okupowanym Donbasie. Ciekawe dlaczego to im tak łatwo przychodzi, a nigdy nie zająkną się o okupacji Kresów. Stalin wg Was jednak dokonał aktu sprawiedliwości dziejowej wytyczając Polsce granice? Tak uważacie szanowni redaktorzy? Odpowiada Wam współczesna okupacja przez 3 kraje wschodniej Polski? A może nie jest okupacją? A Polacy tam zamieszkujący kim są dla Was? Nawozem historii czy uciśnionymi rodakami?
Darek
14 lipca 2017 o 20:28Kolejny co wzorem Putiuna chce „prostować” granice! Zanim zaczniesz pisać o „nawozie historii” zapoznaj sie z nią, ze szczególnym uwzglednieniem I RP. Jej potęga nie wynikała z tego, że wojowali z sąsiadami lecz stworzyli z nimi UNIE i w ten sposób ZLIKWIDOWALI granice!
Polacy na kresach sa U SIEBIE, to fakt.
Polacy na kresach są obecnie obywatelami obcych państw, to fakt
Stało sie tak za sprawą umowy miedzy mocarstwami oraz zwykłym oszustwom, też fakt
Ale faktem jest, że na tych ziemiach mieszkają też inne nacje które TEZ SA U SIEBIE, od stuleci więc jakim prawem nazywasz ich okupantami? Bialorusini kiedyś z nami walczyli i w ten sposób wyrawali znaczną cześć IIRP?
Niedawno badałem historię rodziny i wiem, że w promieniu kilku km na terytorium obecnej Litwy i Bialorusi przez STULECIA mieszkali moi przodkowie (pochodzili z Polski, osiedlili sie tam przed XVIIIw bo tej daty siegają najstarsze zapiski do jakich dotarlem), Białorusini, Tatarzy oraz zapewne kilka innych narodowości (Ormianie, Bałtowie itp). Ten rejon obecnie został przedzielony granicą litewsko-białoruską wiec na starcie mamy 3 państwa ktore chcesz napuścić na siebie bo… no własnie, dlaczego? Czy nie byłoby lepszym wyjściem stworzenie unii na kształt I RP z wolnymi narodami ktore mogą przekraczać granice kiedy chcą i osiedlać sie tam gdzie zechcą? Przypominam, że swoją wielkość I RP zawdzięczała WSPÓLPRACY z sasiadami ktorzy nie byli nam wrodzy, a nie siłowemu poszerzaniu terytorium a’la Moskwa, imperium rosyjskie, ZSRR czy obecna FR. Chcesz iść śladami wielkorusów, Twoja sprawa, ja wybieram koncepcję jagiellońską i nie mam zamiaru wojowac z byłymi sasiadami moich przodkow. Tym bardziej, że kilkaset lat temu walczyli ramię w ramię o naszą wolność co WSPOLNIE przyplacili konfiskatami majątków oraz zsyłkami na sybir!
Barnaba
17 lipca 2017 o 13:54Co to za mydlenie? Albo uznajesz aneksję Kresów za słuszną albo nie- i wszystko w temacie. Jeżeli za słuszną to za słuszną musisz uznać rownież współczesne aneksje. No chyba że uważasz że jak my tracimy to jest słuszne a jak inni tracą to jest niesłuszne. Gdybyś trochę się historią interesował to byś wiedział że Państwo nasze było nękane różnymi rebeliami na Kresach. Lub ludy zamieszkujące Kresy sprowadzały np Tatarów żeby sobie jakąś lokalną wojenkę urządzić przeciw Koronie. Więc ta koegzystencja nie była łatwa. Ja też nikogo nie napuszczam na nas ani nas na nikogo. Jeżeli będziemy mądrą politykę prowadzić to ludy zamieszkujące te quazi-państwa założone przez Stalina na naszej krzywdzie terytorialnej same zaczną tęsknić za Rzeczpospolitą. Ale tak się nie stanie jak my za wszelką cenę będziemy się starali aby wzmocnić te państwa jak robimy to dotychczas dokonując wyborów takich władz. Sytuacja w jakiej się znajdujemy wymaga od nas pracy u podstaw i przede wszystkim planu jak pokojowo odzyskać te utracone ziemie.
Adam
14 lipca 2017 o 06:45Do Japa.Masz na myśli straty emerytowanych SBeków i kasty ustawionych sędziów jak sądzę.Japa,nie udawaj że straciłeś koryto.Tak jak tracą teraz za PiS łajdacy.Ty koryta na oczy nie widziałeś zagubiony chłopcze.
Polon64
17 lipca 2017 o 09:26Podjęcie niesprawdzone wiadomości i oglupiacie ludzi.