Sytuacja na Ukrainie pozostaje trudna. Rosyjscy okupanci mają dość szalone cele polityczne, takie jak dotarcie do granic geograficznych kilku regionów Ukrainy. Ostrzegł przed tym premier Ukrainy Denys Szmyhal w wywiadzie dla dziennika „El Pais”.
„Jesteśmy zmęczeni, co jest naturalne po tak długiej wojnie, ale nie jesteśmy wyczerpani, co jest bardzo ważne. Teraz linia frontu mniej więcej się ustabilizowała. Nadal posuwają się naprzód. Mają dość szalone cele polityczne, takie jak dotarcie do granic geograficznych innych regionów Ukrainy (Zaporoże, Dniepr, Charków, Sumy, być może Czernihów), aby zwiększyć swoją przewagę negocjacyjną i przedstawić nam propozycje kapitulacji, co jest absolutnie nie do przyjęcia” – wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że Ukraina rozumie, że ma wsparcie swoich partnerów i będzie kontynuować walkę.
„Jesteśmy zmęczeni, ale nie wyczerpani” – kontynuował Szmyhal.
Mówiąc o tym, jakiej pomocy Ukraina oczekuje od partnerów, powiedział, że głównym priorytetem jest obrona powietrzna, a więc dostawy systemów „Patriot”, „Hawk” i in.
„Bardziej niż broni ofensywnej potrzebujemy broni defensywnej, aby chronić nasze niebo, ponieważ Rosjanie drastycznie zwiększyli produkcję dronów i rakiet typu irańskiego. Każdej nocy używają od 300 do 500 dronów i rakiet. Potrzebujemy współpracy w produkcji dronów, które odgrywają decydującą rolę na polu bitwy i pozwalają nam nie tylko odstraszać, ale także wywierać presję na Rosjan z naszej strony” — dodał premier.
Ponadto Ukraina domaga się nowych sankcji wobec Rosji. Według Szmyhala taka presja powinna być wywierana z dwóch stron: zarówno na froncie, jak i w gospodarce.
„To zmniejszy przestrzeń do manipulacji, kłamstw i rozwoju ich gospodarki. W końcu usiądą do stołu negocjacyjnego i poproszą o pokój. Taka jest nasza strategia” — stwierdził.
Opr. TB, elpais.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!