(Na podstawie relacji p. Olgierda Karola Rutkowskiego)
W latach dwudziestolecia międzywojennego – 1921/39, osada Podgórze znajdowała się w woj. Nowogródzkim, w gminie Iwieniec powiat Wołożyn.
Wg spisu z 1921 r., była to w osada w której znajdował się jeden budynek mieszkalny w którym zamieszkiwało 7 mieszkańców ( 5 mężczyzn i 2 kobiety ), wszyscy Polacy – wyznania rzymskokatolickiego. Parafia pw.św. Aleksego w Iwieńcu.
Do 1939 r., Olgierd Rutkowski mieszkał w Podgórzu na Nowogródczyźnie i w mieszkaniu k. Ostrej Bramy w Wilnie. „Nawiązując do małego miasteczka Iwieniec, to ja go dość dobrze pamiętam. Przecież leżało blisko Podgórza. Tam czasami jeździłem z mamą przez miasteczko Kamień na targ w Iwieńcu. Tam Mama kupowała mi duże obarzanki, których niepowtarzalny smak pamiętam do dziś. Tam siedziałem w więzieniu, jak Panu opisywałem w celi, w której przed śmiercią zajmował Kazimierz Dzierżyński z żoną”.
„Pamiętam moją pierwszą w życiu nauczycielkę, wychowawczynię z pierwszej i drugiej klasy szkoły powszechnej w Wilnie. Nazywała się Zofia Słowikowa. Była kochana i pamiętam ją do dnia dzisiejszego. To była moja ostatnia klasa przed wojna 1939 roku. Po wojnie szukałem koleżanek i kolegów z tej klasy. Nikogo nie potrafiłem odnaleźć. Miałem tam moją pierwszą, dziecięcą miłość – Zosię Derwińską, przyjaciół – Ludwika Lubańskiego i Zbyszka Czubryńskiego. Mam gdzieś zdjęcia tej szkoły. Uczył się w niej Adam Mickiewicz. W piwnicach szkoły było muzeum z bronią. Starałem się tam często być. Przy szkole posadziłem drzewko owocowe.
W Podgórzu utrzymywałem kontakt z Tadeuszem Łobaczem ze wsi Pietryłowicze. Tadeusz
przychodził do mnie się bawić. Później był wywieziony do Niemiec. Razem przebywaliśmy drogę przez obozy do Rzeszy. W końcu wojny odnalazł mnie w Niemczech. W Polsce Ludowej wykształcił się i był nadleśniczym Puszczy Białowieskiej. ”
Spokojne życie mieszkańców skończyło się z sowiecką agresją 17 września 1939 r. Jednych Sowieci wywieźli na Sybir i Niemcy na przymusowe roboty do III Rzeszy, a inni walczyli zbrojnie z okupantami w polskiej partyzantce.
Karol Adam Rutkowski (dziadek p.Olgierda) brał udział w Powstaniu Styczniowym i za to „w nagrodę” został zesłańcem (pochowany na cmentarzu w Kamieniu k. Iwieńca). Wielu członków rodziny urodziła się w Rosji. „Ta sprawa ciągnie się za nami bez końca”.
Rodzina p. Olgierda Rutkowskiego :
Brat p. Olgierda, Eustachy Rutkowski wojnę przeżył. Wraz z Armią gen. Andersa przeszedł szlak bojowy II Korpusu Polskiego, aby ostatecznie zamieszkać na emigracji w Anglii.
Drugi brat Tadeusz Rutkowski walczył w polskiej partyzantce na Nowogródczyźnie – w Legionach AK, i został zabity przez Sowietów podczas rozbrajania w dniu 1 grudnia 1943 r. Miejsce jego pochówku jest nieznane.
Razem z Tadeuszem walczył w polskiej partyzantce szwagier Ludwik Wierszyłłowski „Ludek”, którego los jest nieznany.
Latem 1943 r., podczas niemieckiej operacji przeciwpartyzanckiej w Puszczy Nalibockiej, na przymusowe roboty do III Rzeszy wywieziono pozostałych członków rodziny: Rodziców, 13 letniego Olgierda Karola Rutkowskiego i jego siostry: Helenę, Jadwigę, Irenę i Marysię. Ich rodzinny dom niemieccy okupanci puścili z dymem !
Pan Olgierd Karol Rutkowski, 13 – letni chłopak z Podgórza i jego rodzina, na zawsze utracili najbliższych i dom na Nowogródczyźnie !
Stanisław Karlik
3 komentarzy
Asia
16 sierpnia 2013 o 23:34Tadeusz Łobacz, z którym Pan Olgierd się przyjaźnił, był rodzonym bratem mojej babci Leontyny.
Olgierd Karol Rutkowski
14 stycznia 2014 o 22:15Dobrze pamiętam Pani babcię,Lonię, która była moją koleżanką. Chodziliśmy do jednej klasy we wsi Pietryłowicze. Ostatni raz widzieliśmy się w 1943 roku. Ciekaw jestem jej dalszych losów.
Pozdrawiam
Olgierd Rutkowski
Asia
8 marca 2018 o 17:13Panie Olgierdzie, moja babcia też Pana pamięta i miło wspomina. Po wojnie wraz z rodziną zamieszkała w Białymstoku. tu także wyszła za mąż i urodziła 2 dzieci (w tym moją mamę). Do chwili obecnej mieszka w białymstoku i cieszy sie w miarę dobrym zdrowiem.
Pozdrawiam serdecznie