Przewodniczący niższej izby parlamentu Holandii i członek skrajnie prawicowej Partii Wolności, Martin Bosma, zaproponował ambasadorowi Francji, François Alabrune`owi, podział terytorium Belgii między ich kraje. Poinformowała o tym belgijski portal RTL Info, powołując się na holenderską holenderski dziennik NRC.
Bosma przedstawił swój pomysł podziału Belgii ambasadorowi Francji podczas kolacji. Według holenderskiej gazety holenderki parlamentarzysta stwierdził, że Holandia chce, by Flandria dołączyła do niej, a Walonia mogłaby przypaść Francji.
Gazeta podkreśliła, że oświadczenie Bosmy zaszokowało nie tylko francuskiego dyplomatę, ale także kilku innych urzędników obecnych na kolacji. Po tym holenderski polityk próbował uzasadnić swoje słowa, mówiąc, że rzekomo „po prostu mówił o tym, co może się wydarzyć”.
Dziennik NRC informuje, że idea przyłączenia Flandrii do Holandii jest szeroko rozpowszechniona w prawicowych kręgach politycznych w Holandii. Pomysł ten był szczególnie promowany przez członka Izby Reprezentantów Holandii, Geerta Wildersa.
Przypomnijmy, portal „Defense Express” poinformował, że Belgia, która jest członkiem NATO, niedawno oświadczyła, że dysponuje zapasami amunicji tylko na dobę wojny. Co więcej, kraj ten nie posiada nawet obrony powietrznej.
W publikacji zauważono, że obecny premier Belgii, Bart de Wever, powiedział, iż jego kraj pilnie potrzebuje zakupu systemów obrony powietrznej, w szczególności systemów Patriot.
Opr. TB, rtl.be
1 komentarz
.
24 kwietnia 2025 o 22:15Nie rozumiem oburzenia. Belgia to sztuczne państwo, nie ma czegoś takiego jak “naród belgijski”. Są Flamandowie, których mowa technicznie jest wariantem języka holenderskiego i są Walonowie, których mowa jest podobna do francuskiego z silnym wpływem germańskim. W obu krajach partie separatystyczne są popularne i zdobywają dużo głosów w wyborach. Nie ma ani języka belgijskiego ani wspólnej tożsamości etnicznej.