Armia izraelska dokonała zaskakującego odkrycia.
Rosja masowo dostarczała swoje najnowsze uzbrojenie islamskim terrorystom z Hezbollahu – tak wynika z analizy sprzętu znalezionego przez armię izraelską w zdobytych na południu Libanu składach terrorystów. Przeprowadził ją izraelski instytut badawczy Alma – donosi The Insider.
W arsenałach terrorystów znaleziono karabiny, granatniki, kierowane rakiety przeciwpancerne, miny, pociski termobaryczne i materiały wybuchowe wyprodukowane w Rosji w latach 2015-2021, wśród nich m. in. rosyjskie wyrzutnie rakiet przeciwpancernych Kornet i Igła-S.
Ponadto znaleziono też trochę starszego sprzętu produkcji irańskiej, hiszpańskiej, a nawet amerykańskiej, w tym bezodrzutowe przeciwpancerne działa M40 z lat 50-ch ubiegłego wieku, których Amerykanie używali kiedyś w wojnie we Wietnamie. To uzbrojenie trafiło jednak zapewne do Hezbollahu od międzynarodowych pośredników.
Izraelskie służby znalazły też w bunkrach Hezbollahu dokumentację potwierdzającą ścisłą współpracę islamskich terrorystów z Rosją, Iranem i Syrią, a na jednej ze skrzynek z bronią jest rosyjska tabliczka z informacją, że to część dostawy dla syryjskiego Ministerstwa Obrony.
Z drugiej strony można jednak zapytać: a komu ma dostarczać uzbrojenie państwo terrorystyczne, jak nie innym terrorystom?
KAS
2 komentarzy
.
16 października 2024 o 16:15A to akurat ani mnie grzeje ani ziębi. Rosja wspiera jednych (usun. – obraźliwe) przeciwko innym (usun. – obraźliwe). Szkoda tylko, że USA i Europa mieszają się do tego konfliktu, nie powinien on nas nic obchodzić.
leny
16 października 2024 o 23:30pisz za siebie.