Rosja ma dostatecznie materiału ludzkiego, aby prowadzić długą wojnę na wyniszczenie z Ukrainą. Powiedział o tym gen. Ołeksij Hromow, zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Za najbardziej prawdopodobne uważa, że Kreml będzie kontynuował tajną mobilizację ludności.
„Jednocześnie, aby zapobiec protestom, przede wszystkim w gęsto zaludnionych regionach, reżim Putina unika masowej mobilizacji z regionów centralnych, przede wszystkim Moskwy i Sankt Petersburga, i daje pierwszeństwo poborowi ludzi z obszarów najbardziej depresyjnych regionów. Aby zwiększyć liczebność sił wojskowych kontraktowych powołano ponad 400 tys. osób. Jednocześnie planuje się powołanie do służby wojskowej 147 tys. osób” – powiedział.
„Jednak biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację społeczno-demograficzną i gospodarczą w Rosji, prowadzenie kampanii na kanałach federalnych, ludność jest już świadoma zwiększonych szans na powrót do domu w worku i nie jest skłonna do zawierania umów z rozreklamowaną tzw. drugą armią świata” – dodał.
Zaznaczył, że wojskowe urzędy rejestracji i rekrutacji Federacji Rosyjskiej dostrzegają zaległości w realizacji planów poboru na kontrakt. Według niego w ciągu trzech miesięcy w obwodzie wołgogradzkim z planowanych na rok 7800 osób powołano tylko 134, co stanowi 7% kwartalnego zapotrzebowania. W obwodzie saratowskim z 7600 powołano 270, czyli 14%.
„Kreml szuka nowych sposobów na wciągnięcie ludności w szeregi swoich sił zbrojnych w celu odrobienia strat. Określono więc zadania dla opracowania przez sądowych wykonawców mechanizmu dobrowolnego ściągania dłużników finansowych do służby wojskowej wg kontraktu, przyspieszenie rozpatrywania postępowań karnych o przestępstwa gospodarcze i zachęcanie podejrzanych do dobrowolnego zawierania umów na dalszą służbę wojskową. W tym samym celu zaproponowano przyciągnięcie cudzoziemców – Tadżyków, Uzbeków oraz przedstawicieli innych narodowości, którzy podlegają wydaleniu z Federacji Rosyjskiej i nadal czekają na deportację, zwłaszcza ci, którzy mają rodziny w Federacji Rosyjskiej” – powiedział Hromow.
Ponadto zauważył, że w Federacji Rosyjskiej i na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy trwa aktywne formowanie alternatywnych prywatnych kompanii wojskowych. Według szacunków w krótkim terminie takie firmy nie będą miały skali i potencjału prywatnej firmy wojskowej „Wagner”.
„Ogólnie rzecz biorąc, nie należy jednak lekceważyć zdolności mobilizacyjnych kraju agresora. Ze względu na znaczne zasoby mobilizacyjne Rosja jest w stanie w pełni wyposażyć własne siły zbrojne w personel do prowadzenia długiej wojny na wyniszczenie” – podkreślił.
Przypomnijmy, we wrześniu 2022 roku Putin zapowiedział mobilizację rezerwistów. W listopadzie publicznie ogłosił jej zakończenie.
Pomimo tych oświadczeń tajna mobilizacja w Federacji Rosyjskiej trwała nadal. Kreml już w styczniu ogłosił, że obowiązuje częściowa mobilizacja, która obejmuje nie tylko służbę wojskową, ale także działania niezbędne do realizacji zadań aparatu wojskowego.
Wiosną rosyjski obrońca praw człowieka Paweł Czikow powiedział, że co najmniej 35 regionów zaczęło aktywnie wysyłać wezwania do sądu. Ponadto rosyjscy studenci zaczęli otrzymywać wezwania sądowe na swoje konta osobiste na stronach internetowych uczelni.
Niedawno Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej zatwierdziła szereg poprawek, zgodnie z którymi Rosjanie otrzymają wezwania do wojska nie tylko w formie papierowej, ale także elektronicznej. Teraz nie będą mogli opuścić kraju, dopóki nie staną przed komisją poborową. Ponadto mogą otrzymać zakaz rejestrowania nieruchomości i samochodów.
Opr. TB, www.youtube.com/@ctrsTVua
2 komentarzy
Kocur
14 kwietnia 2023 o 08:30Ciekaw jestem jak długo jeszcze ruski naród będzie się dawać zarzynać w ten sposób… Ale z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, oni zawsze byli pod butem „władzy” i poganiani nahajką. Dalej, idąc tym tokiem myślenia, zasoby ludzkie to na pewno mają, tylko jak większość wróci w worku (albo nawet i nie), to kto będzie pracować w tym kraju. Ta wojna to oczywiście totalna głupota i tylko chory na umyśle mógł doprowadzić do takiej sytuacji. I aż dziw bierze, że pół świata nie było w stanie powstrzymać takiego szaleńca. Ja do tej pory nie mogę tego zrozumieć. Wszystko wskazuje na to, że człowiek jest jednak głupszy od zwierzęcia z całą swoją inteligencją.
qumaty
14 kwietnia 2023 o 09:52„..ciekaw jestem jak długo jeszcze ruski naród będzie się dawać zarzynać w ten sposób..”
tysiąc lat negatywnej selekcji i masz współczesnego rosjanina. Od momentu zakończenia ojresu społeczności plemiennych, każdy myślący, niezależny i kreatywny miał setki okazji, by podpaść kolejnym władykom, kniaziom, carom, gensekom czy „prezydentom” i zniknąć swe geny z populacji. Dosłownie. Demokracja (czy szerzej oddolna samorządność lokalnych społeczności) ma wiele wad, ale jednak pozwala tym bystrzejszym przebić się z jakimiś zmianami czy udoskonaleniami i tym samym elastyczniej reagować na zmiany otoczenia. Autarchie są zawsze skostniałe i niezdolne do głębokich zmian. Rosja w swej historii demokracją w zasadzie była rok za Kiereńskiego i powiedzmy pierwszą kadencję Jelcyna. Skutki widzimy.. Pocieszające jest to że tam rewolucje robią żadko, ale konkretnie, mniej pocieszające, że zwykle po rewolucjach przychodzą tam do władzy jeszcze bardziej krwiożercze bestie.