Rosja chce podnieść z dna dwa przeżarte rdzą „atomowe grobowce”. Tanio nie będzie

Wrak okrętu K-159. Fot. bellona.org

Rosja przygotowuje kosztowny i zakrojony na szeroką skalę projekt podniesienia dwóch zatopionych okrętów podwodnych z napędem atomowym, K-27 i K-159, które od ponad pół wieku spoczywają na dnie Morza Arktycznego. Oba okręty zawierają niebezpieczne materiały jądrowe, które zdaniem ekologów stanowią poważne zagrożenie dla środowiska mórz północnych. Poinformował o tym portal „Interesting Engineering”.

W ubiegłym roku norweska fundacja ochrony środowiska „Bellona” ostrzegła, że ​​okręty podwodne zawierają około 1 mln kiurów promieniowania – mniej więcej jedną czwartą emisji z katastrofy w Fukushimie w pierwszym miesiącu po katastrofie.

Według rosyjskiej edycji dziennika „RBK”, środki na projekt zostały już przydzielone z rosyjskiego budżetu federalnego. Przygotowania rozpoczną się w 2026 roku, a akcja podniesienia okrętów podwodnych rozpocznie się w 2027 roku.

Okręt K-27 może ulec rozhermetyzowaniu już w 2032 roku.

Okręt podwodny K-27, zbudowany w latach 50. XX wieku, posiadał eksperymentalne reaktory chłodzone stopionym metalem. Po licznych wypadkach i wyciekach substancji radioaktywnych, okręt został zatopiony na Morzu Karskim.

Reaktor okrętu wypełniono żywicą w celu uszczelnienia, ale eksperci twierdzą, że ta ochrona wytrzyma jedynie do 2032 roku, po czym możliwy jest wyciek paliwa jądrowego, a nawet reakcja łańcuchowa.

Z kolei okręt K-159 spoczywa na głębokości ponad 200 m.

K-159 zatonął w 2003 roku podczas holowania w celu demontażu. W wypadku zginęło dziewięciu marynarzy, a 800 kg ładunku zatonęło na głębokości 213 metrów.

Okręt w większości zżarła już korozja, a jakiekolwiek uszkodzenie kadłuba może doprowadzić do ogromnego wycieku substancji radioaktywnych do Morza Barentsa.

Operacja ich podniesienia szacowana jest na miliardy dolarów i nie wiadomo jeszcze, czy będą w nią zaangażowane firmy zagraniczne. Przypomnijmy, że w 2002 r. holenderska firma Mammoet wydobyła rosyjski okręt podwodny Kursk, ale ze względu na wojnę z Ukrainą jej udział tym razem wydaje się mało prawdopodobny.

Opr. TB, interestingengineering.com

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:

Powiązane wiadomości:

Cel trafiony. Rosja odpala rakietę „widmo” u granic NATO Wujek Wowa już was nie napoi! On was tylko wyzwolił. Od wody (WIDEO) „Kniaź Pożarski” bez tajemnic. Ukraiński wywiad zdobył informacje o słabych stronach atomowej floty podwodnej Rosji Biały Dom: Amerykańskie okręty atomowe są już u wybrzeży Rosji PILNE. Na Bałtyku wybuchł rosyjski tankowiec! Mazut zatruje morze?