Gdyby o szansach na wygraną w wyborach prezydenckich miała przesądzać liczba podpisów zebranych pod nazwiskiem kandydata, prezydentem Litwy były Waldemar Tomaszewski. Ale sprawa nie jest taka prosta.
11 maja mieszkańcy Litwy będą wybierali głowę państwa. O prezydenturę będzie się ubiegać 12 kandydatów: Zigmantas Balčytis, Linas Balsys, Kristina Brazauskienė, Dalia Grybauskaitė, Vladas Lašas, Jonas Lašinis, Artūras Paulauskas, Rolandas Paulauskas, Naglis Puteikis, Bronis Ropė, Waldemar Tomaszewski i Artūras Zuokas – jeśli uzyskają 20 tys. podpisów wyborców.
Podczas ostatnich wyborów prezydenckich na Litwie w 2009 roku Główna Komisja Wyborcza zarejestrowała 8 kandydatów, jednak nie wszystkim udało się zebrać wymaganą liczbę podpisów i w wyborach wystartowało 7 osób.
Przed 5 laty najwięcej, bo 36.981 podpisów zebrał Waldemar Tomaszewski, chociaż karty do zbierania podpisów wydano mu dwa tygodnie później niż innym kandydatom. Początkowo GKW nie chciała wydać kart ze względu na posiadaną przez niego Kartę Polaka, a później przedłużała procedurę domagając się złożenia aktu urodzenia rodziców (urodzili się w 1935 r. na Wileńszczyźnie, jednak niektórym członkom GKW nie spodobało się, że miało to miejsce w czasach polskich), a po doręczeniu również tych dokumentów, Komisja dodatkowo zażądała aktu urodzenia… dziadków Tomaszewskiego (też z Wileńszczyzny). Po spełnieniu wszystkich żądań komisja ostatecznie wydała karty, ale aż 4 z 8 jej członków było temu przeciwnych.
Tym razem lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie zebrał już 40 tys. podpisów. Problemów już nie będzie?
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!