Rosjanie wejdą na Ukrainę z siłami pokojowymi ONZ? Liderzy Niemiec i Francji lecą rozmawiać o tym z Putinem.
Niemiecki rząd poinformował, że Angela Merkel i Francois Hollande „intensyfikują działania na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu w Donbasie”. Zaś prezydent Francji, że on i Angela Merkel „zdecydowali się na podjęcie nowej inicjatywy, której celem jest utrzymanie integralności terytorialnej Ukrainy”.
Z kolei rzecznik MSZ Rosji oświadczył, że to strona rosyjska chce rozmawiać Niemcami i Francją. O czym? O wprowadzeniu sił pokojowych ONZ na Ukrainę.
W czwartek Merkel i Hollande polecą do Kijowa spotkać się z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. W piątek udadzą się do Moskwy na rozmowę z Władimirem Putinem Inicjatywę popierają NATO i UE.
Co na to Ukraina?
Oficjalnego stanowiska Kijowa jeszcze w tej sprawie nie ma. Przypomnijmy, co mówił o takim pomyśle niedawno ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk.
Władimir Putin postanowił przekonać Ukrainę i świat do wprowadzenia do Donbasu „sił pokojowych” pod auspicjami Rosji. Pozwoliłoby mu to na utrzymanie terytorium ukraińskiego pod kontrolą Federacji Rosyjskiej – uważa Tymzcuk.
Według Tymczuka, ideę Putina o „siłach pokojowych” już zaczęła realizować kremlowska tuba w Radzie Najwyższej Ukrainy „Opozycyjny Blok” (skupia dawnych członków Partii Regionów Wiktora Janukowycza).
Deputowani „Opozycyjnego Bloku” złożyli w tej sprawie projekt uchwały №184, w którym proponują negocjacje z Federacją Rosyjską i zaproszenie kontyngentu „sił pokojowych” – oczywiście przede wszystkim z udziałem Rosji, być może przy wsparciu Kazachstanu (batalion” Kazbat „), Białorusi i Armenii – ale z rosyjskimi dowódcami – uważa Tymczuk.
Każdy inny, niewygodny dla siebie międzynarodowy format misji pokojowej, Rosja zablokuje w Radzie Bezpieczeństwa w ONZ.
To najwygodniejszy na dzisiaj, w ocenie Tymczuka, scenariusz dla Putina, który już zaczyna realizować. Dzięki takiemu rozwiązaniu Moskwa chce zachować zdobyte przez separatystów po wrześniowym porozumieniu w Mińsku terytoria, nie respektując uzgodnionej linii rozgraniczającej.
Wprowadzenie „misji pokojowej” pod auspicjami Rosji takie zadanie Kremlowi umożliwi. Powrotu tych ziem pod jurysdykcję Ukrainy oczywiście nie będzie.
W przypadku takiej „pokojowej operacji” Ukraina utraci możliwość walki o swoje terytorium w Donbasie, bo kontynuując ją weszłaby w konflikt z ONZ i społecznością międzynarodową, a to rozwiązałoby Putinowi ręce, dając usprawiedliwienie dla otwartej agresji wobec Ukrainy, podczas gdy DNR i ŁNR zarządzane z Kremla zachowałyby pełną możliwość wznowienia działań wojennych w dowolnym czasie (nie są podmiotem uznawanym na szczeblu międzynarodowym), a Moskwa zalegalizowałaby swoją wojskową obecność w Donbasie.
Ten plan to pewny sposób pozbawienia Ukrainy jej terytoriów czasowo okupowanych przez siły rosyjskich terrorystów. Nie daje żadnych gwarancji, że zaraza „rosyjskiego świata” nie będzie się rozprzestrzeniać na dalsze regiony Ukrainy. Przeciwnie – Putin uzyska doskonałą odskocznię dla takich działań – konstatuje Tymczuk.
***
Nie istnieje prawo międzynarodowe precyzyjnie określające jak mają wyglądać misje pokojowe. Ich idea jest oparta na zapisach Karty Narodów Zjednoczonych, które mówią o rozwiązywaniu sporów – również przy użyciu siły. Przyjęto, że do wysłania sił pokojowych pod egidą ONZ potrzebna jest zgoda mocarstw zasiadających w Radzie Bezpieczeństwa. Zodę muszą również wyrazić strony konfliktu, w rejon którego mają się udać siły różnych państw zebrane pod sztandarem ONZ.
Obawy, że Rosja zdecyduje się wkroczyć zbrojnie na Ukrainę pod pozorem „misji pokojowej” pojawiły się już kilka miesięcy temu. Oficjalnie sygnalizowało takie niebezpieczeństwo m.in. NATO.
Kresy24.pl/Ukraińska Prawda
10 komentarzy
maro
5 lutego 2015 o 16:04zadnych wojsk onz z rosji,jak agresor moze byc rozjemca z ramienia onz?!czyli juz niemcy i francuzi sprzedali ukraine?!dlaczego nie bedzie przy rozmowach poroszenki?!
LUKAS
5 lutego 2015 o 21:27Wywalić ich z ONZ .
maro
5 lutego 2015 o 22:50Przywódcy Niemiec i Francji chcą uświadomić prezydentowi Ukrainy, że plan jest ostatnią szansą na uniknięcie militarnej klęski i załamania gospodarczego”a dla Niemiec i Francji powrot do interesow
ulla
5 lutego 2015 o 23:34to są jakieś k…a kpiny!
Polak nr 1
6 lutego 2015 o 00:46I tak zachód sprzeda Ukrainę , tak jak sprzedali nas
Kocur
6 lutego 2015 o 08:03Nikt przy zdrowych zmysłach na coś takiego nie przystanie, chyba że UE już przesądziła los Ukrainy i chce się „ugodzić” z putlerem. A to oznaczało by koniec wolnej Ukrainy. Mam nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji. Putlera trzeba wdeptać w glebę. CYBORGI GÓRĄ!
Jura
6 lutego 2015 o 11:33Jakieś 5 lata temu Putin albo jak tam Wy go nazywacie Putler, proponował Tuskowi, Orbanowi, Ficowi: podzielić ten burdel na części bo wiedział ,że Amerykanie organizują pucz w Kijowie w czasie olimpiady w Sochi. Granica Rosji byłaby na Dnieprze plus Odessa. Rumuni mieli zabrać Mołdawię.
Całą resztę podzielcie po uważaniu. Przekalkulowali, obliczali, myśleli no niestety nawet wespół takiego dziadostwa nie uniesiemy. To nie Niemcy którzy przyłączyli do siebie DDR i to z trudem.
Stało się.Misjonarze z USA( wprowadzający demokrację na całym świecie) wydymali Ukrainę na amen. Teraz lament i płacz. Krew pomordowanych podzieli Ukraińców na dziesiątki lat. Popatrzcie na kraje gdzie Amerykanie wtykali swoje łapy. We wszystkich krajach, powtarzam we wszystkich jest terroryzm, krew, bieda, łzy, nienawiść. W tych krajach na placach szkolnych pomiędzy huśtawkami stoją armaty a uczniowie w piwnicach ruin swojego domu albo schronach. Taka jest prawda. To niestety nasz świat.
http://youtu.be/b9mlhoewAfI
Maom
6 lutego 2015 o 19:29Bardzo nieładna propaganda:/
O podziale Ukrainy mówił putin i nie ma co mieszać Amerykanów. Pierwszy raz usłyszałem o tym bodaj w 2008 roku gdzieś w lato- po jakimś zamkniętym spotkaniu przywódców państw(nie pamiętam z jakiej okazji) anonimowa persona wygadała się, że Putin proponował Zachodnim przywódcom podział Ukrainy na część wschodnią i zachodnią- oczywiście z podziałem na strefy wpływów. Niedługo potem Putin miał grozić Zachodowi, że jeśli Ukraina spróbuje „uciec spod skrzydeł rosji” to wyrwie z niej tyle ile będzie mógł. Prezydenta USA na tym spotkaniu chyba nawet nie było(należałoby sprawdzić artykuły z gazet tamtego okresu). Otóż, synek, Putin doskonale wie że ludziom lepiej się żyje po Zachodniej stronie, więc robi wszystko, żeby zachamować trend przechodzenia Europy Środkowej i wshodniej pod skrzydła Zachodu. Prawda jest taka, że rosna JUŻ przegrała, teraz tylko wije się w rozpaczy i rzuca na wszystko co może. Ty natomiast jesteś ofiarą Kremlowskiej propagandy.
Dajaman
6 lutego 2015 o 12:13Ukraina właśnie jest sprzedawana jak Czechosłowacja w 38 W Monachium.
Senior
6 lutego 2015 o 19:29Ukraina jako państwo suwerenne nie jest zrejestrowana w ONZ. Ukraina nie zarejestrowała swoich granic od 25 grudnia 1991 roku. Zgodnie z umową z WNP, terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym ZSRR. W ramch prawa międzynarodowego kraj ten po prostu nie ma oficjalnie zatwierdzonej granicy.
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon 07/04/2014. Ps. Informacje na temat jw. są Internecie.
Pozdro.