
Moskwa świt. Fot: Max Selin/Pexels.com
Dochody Rosji z ropy naftowej właśnie spadły do najniższego poziomu od czerwca 2023 roku. Moskwa straciła dziesiątki miliardów dolarów w wyniku spadku światowych cen ropy i poniosła najbardziej bolesny od dwóch lat cios dla swojego budżetu.
Według obliczeń Bloomberga opartych na świeżych danych rosyjskiego Ministerstwa Finansów, podatki od ropy naftowej w maju spadły o 32% rok do roku — do 430,4 mld rubli (około 5,5 mld USD). W sumie przychody z ropy i gazu wyniosły 512,7 mld rubli, czyli o 35% mniej niż rok temu.
Załamanie cen ropy jest spowodowane zarówno globalnym ryzykiem gospodarczym wynikającym z polityki USA, jak i gwałtownym wzrostem produkcji w krajach OPEC+, zwłaszcza przez Arabię Saudyjską.
Agencja przypomina, że nawet na ostatnim spotkaniu organizacji pojawił się rozdźwięk między Rosją a pozostałymi członkami, z Moskwą w mniejszości.
Ale dla Kremla sytuacja jest szczególnie dramatyczna: ropa i gaz stanowią jedną trzecią wszystkich wpływów podatkowych do budżetu. A to źródełko szybko wysycha.
W maju dochody z ropy spadły w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Według Bloomberga, powodem jest specyfika kalendarza fiskalnego i gwałtowny spadek średniej ceny ropy Ural: w kwietniu wynosiła ona zaledwie 54,76 USD za baryłkę, czyli o jedną czwartą mniej niż rok temu. Cios był podwójny.
Oprócz niskich cen, przychody Rosji zostały zjedzone przez silną walutę: kurs rubla wzrósł o 10 procent, co zmniejszyło przychody z eksportu.
Nawet Igor Sieczin, szef Rosnieftu, niedawno otwarcie obwinił Bank Centralny za zawyżony kurs wymiany, który „tnie” przychody z eksportu.
ba za bloomberg.com/udf.name
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!